Uncategorized

Filiżanka pełna nadziei

Ziola Nadziei

ziola nadziei 3

Prezentowane przez nas roiboos, honeybush, czy yerba mate to bez wątpienia nie są herbaty. Herbata to tylko camelia sinensis występująca w kilku podstawowych odmianach zależnych od sposobu przetwarzania. Czym zatem są te wszystkie rośliny, z których napar zdarza nam się pić i który nazywamy herbatką, choć nie jest camelia sinensis? To efekt poszukiwań zielarzy czarowników i…marzycieli. Tych wszystkich, którzy byli – a i nadal są – skłonni wierzyć, że przyroda, która nas otacza ma dla nas w darze lek na każdą chorobę. Probujących odszukać te kwiaty, listki, nasiona, pędy i korzenie, którymi można by uleczyć ciało i duszę.  Badania nad większością roślinnych surowców, z których napary i

wyciągi jesteśmy skłonni traktować jako szansę na lepszą kondycję, lepsze życie, wspaniały sen i wieczne zdrowie najczęściej nie potwierdzają ich renomy. Niekiedy rośliny te w ogóle nie zostały przebadane, a sławę zawdzięczają np.  indiańskim czarownikom, zaś popyt na nie zwyczajnej ludzkiej nadziei. Wyróżnia się wśród nich La Pacho (Pau d’Arco), którego dobroczynne walory są przedmiotem badań trwających już blisko pół wieku.

Indiański skarb

Badania nad właściwościami kory drzewa La pacho zapoczątkowano w Brazylii gdzie ten roślinny surowiec od dawna znajdował wielorakie zastosowanie w medycynie ludowej.  Współcześni badacze zainteresowali się szczególnie lapacholem, aktywnym składnikiem Pau d’Arco. Wyniki przeprowadzonych już badań sugerują iż może być on pomocny w leczeniu niektórych nowotworów. Na razie jednak nie wiadomo nic pewnego o takich zastosowaniach i ich efektach. Badania nadal są prowadzone m.in. w  Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii. Być może niebawem okaże się, że istotnie to największy skarb ze spuścizny indiańskiej (indian ze szczepu Callawaya). Jednak i bez tego  La pacho jest rośliną interesującą. Jak deklarują producenci (i potwierdzają użytkownicy) – wywar z La Pacho obniża poziom cukru we krwi, ułatwia trawienie, działa krwiotwórczo (zawiera m.in. żelazo) oczyszcza organizm z toksyn i trucizn, wzmaga odporność, ma działanie antybakteryjne i przeciwwirusowe. Stosowany jest w leczeniu chorób układu oddechowego, układu pokarmowego i układu moczowego. Brzmi zachęcająco. Dość by sięgnąć po torebkę z suszem i przynajmniej spróbować.  Zaleca się picie 2-4 szklanek wywaru dziennie. Sporządza się go nieco inaczej niż zwykłą herbatę. Należy zagotować 1 litr wody, dodać 4 łyżki La pacho i gotować na małym ogniu 5 minut. Odstawić do ostygnięcia. Po 15 minutach napar jest gotowy do picia. Niecierpliwi mogą sięgnąć po kapsułki. Są także w sprzedaży. Podczas kuracji należy wyeliminować palenie papierosów, picie alkoholu, czarnej kawy i herbaty. Już samo to powinno sprawić, że nasze samopoczucie sie poprawi.

Sen na bezmiłość

Chcemy mieć wspaniałe wizje, senne marzenia? Oczywiście! Sięgamy więc po: korzeń rośliny Silene Capensis, zwanej także African Dream Root albo po mającą podobne zastosowanie meksykańską bylinę Calea Zacatechichi. Ci którzy próbowali obserwowali znaczne zwiększenie ilości snów, ich wyrazistości i zdolność do ich zapamietania. Zachęcające? Zapewne. Jednak nie wiadomo jakie skutki pociąga za sobą długotrwałe konsumowanie naparów (albo „skrętów”) z tych roślin. Wyciszająco, uspokajająco i przeciwdepresyjnie działa pochodząca z Meksyku Heimia Salicifolia nazywana też Otwieraczem Słońca albo Ziołem Życia. Aztekowie znali tą roślinę pod nazwą Sinicuichi i wierzyli, że jest ona wcieleniem Boga Słońca – być może dzięki obfitości zółtych kwiatów. W małych dawkach uspokaja, relaksuje, działa lekko euforycznie. W większych powoduje mało miłe objawy. Podobnie działa afrykańska Kanna (Sceletium Tortuosum) nazywana też naturalnym prozakiem, czy także pochodząca z Afryki Argyreia Nervosa. Stosowana jest nie tylko jako lek przeciwdepresyjny, ale także odchudzający!!!!

„Gdzieś to słyszałam albo mi się śniło „Chmiel na bezsenność, a sen na bezmiłość”. Poduszkę z chmielu gdy sobie umościsz, zaśnij bo na cóż życie bez miłości…” pisała Maria Pawlikowska Jasnorzewska. Tym, którym nie w smak życie bez miłości przyroda oferuje rozmaite herbatki na poprawę potencji i zwiększenie doznań seksualnych takie jak pochodząca z Meksyku Damiana (Turnera Diffusa), Yohimba (Corynanthe Yohimbe) pozyskiwana w Zachodniej Afryce, spokrewniona z nią Voacanga Africana, czy mniej popularna w Polsce brazylijska Catuaba (Erythroxylum Catuaba). Bywają traktowane jak ciekawostki, ale też wykorzystywane przez medycynę naturalną do leczenia zaburzeń wzwodu. Podobno z dobrym skutkiem.

Apetyt na cud

Skoro już mowa o skutkach, a może raczej efektach, to warto wiedzieć, że herbatka może mieć także działanie halucynogenne, wprowadzać w euforię, odurzać i …szkodzić. Zachodnioazjatycka Ruta stepowa (Peganum Harmala) podawana w lekkim naparze działa podobnie do marihuany, ale bywa, że powoduje dość ostre halucynacje. W medycynie ludowej była (i nieraz jest) wykorzystywana jako środek poronny (!), afrodyzjak, środek nasenny. Wśród zainteresowanych magicznymi roślinami dość znany jest Maczek kalifornijski (Eschscholtzia Californica) o pieknej pomarańczowej barwie i działaniu zbliżonym do opium i wywołujący podobne efekty maczek Meksykański (Argemone Mexicana). Wielkie zainteresowanie budzą rośliny odurzające, wykorzystywane niegdyś w rytułach religijnych i wróżbiarskich – dające nadzieję na szalone wizje np. powój hawajski (Argyreia Nervosa), czy pochodząca z Meksyku Szałwia Wieszcza (Salvia Divinorum). Obiecują ucieczkę od rzeczywistości, podczas gdy afrykańska Griffonia Simplicifolia- prekursor serotoniny, obiecuje poprawę nastroju, więcej sił witalnych, wyższy poziom energii i odkrywanie podstawowej radości życia. Część z nich jest wykorzystywana do leczenia uzależnień narkotykowych, Same ponoć nie uzależniają. Jednak nie zachęcamy do sięgania po nie. Tak na wszelki wypadek.

Renata Zawadzka-Ben Dor

Renata Zawadzka-  Ben Dor

Artykul ten zostal napisany juz w roku 2008 a mimo to jest jak najbardziej aktualny

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.