Uncategorized

Turcja, kto rozdaje karty

Przetlumaczyla z Hebrajskiego i

Nadeslala Olga Degani

reunion 69 .1

,

Turcy zepchnęli  nas na swój plac – arena zmagań wątpliwego honoru, ataki złości i przeprosin, ponad rok graliśmy tymi kartami. Nadszedł czas abyśmy rozdawali karty.

1.
Dnia 17 sierpnia wyczerpała się cierpliwość absolutnego władcy Turcji Erdogana, kiedy rozkazał  on zaatakować z powietrza regiony kurdyjskie w północnym Iraku. Powracające bombardowania spowodowały śmierć wielu Kurdów.

Jednocześnie gdy Assad zarzyna Syryjczyków, Erdogan rżnie Kurdów, niby „terrorystów” z podziemia kurdyjskiej PKK.

Erdogan wysyła na granice Iraku setki opancerzonych pojazdów, ale na zboczu granicznym demonstrują setki matek kurdyjskich, które przysięgły stamtąd się nie ruszać aż do końca okrutnego ataku tureckiego. Tysiące ciągną w to miejsce z tureckiej strony, ale wojsko tureckie uniemożliwia im dostęp. Demokracja.

I tak załamała się polityka turecka wobec 14 milionów Kurdów, którzy tego lata ogłosili autonomię – nie ukrywając przyszłych zamiarów oderwania się od Turcji.
To najgorszy scenariusz jaki mógł się wydarzyć reżimowi tureckiemu. Bo cóż jeszcze mogą zdziałać samoloty? Wciąż więcej Kurdów przyłącza się do walki, która nie rozstrzygnie się drogą wojny. Ataki wściekłości Erdogana tylko wzmacniają pragnienia Kurdów do niepodległości.

Dwa państwa aktywnie popierały Turcję przeciw Kurdom: USA i Izrael. My sprzedawaliśmy im samoloty bezzałogowe, do zbierania informacji na terenach kurdyjskich i tym ogromnie przyczyniliśmy się do strategii militarnej Turcji. Także USA przekazuje Turcji codzienne informacje, ponieważ  PKK określa jako organizację terrorystyczną.  Izrael przerwał tę ścisłą współpracę z Turcją, a USA opuszczają Irak ostatecznie w końcu grudnia tego roku (2011 – Ola), za kilka miesięcy… Turcy są w ogromnym stresie, podczas gdy Kurdowie się wciąż wzmacniają.

Turcja ma duże straty. W zeszłym miesiącu stracili 40 żołnierzy na minach i w walkach z Kurdami i Turcy nie wiedzą co robić. Aresztowali co najmniej 3500 kurdyjskich przywódców, między nimi kilku posłów do parlamentu, próbując zgnębić powstanie, ale bez rezultatów. Kurdowie żądają zwolnienia wszystkich aresztowanych, mowa o dziesiątkach tysięcy, na co Turcja się nie zgodzi.

2.
Tak wygląda polityka zagraniczna i wewnętrzna Erdoganistanu: według kaprysów i ataków wściekłości władcy Erdogana. Nie wie jak postępować wobec Assada (Turcy podejrzewają, że powrócił do popierania Kurdów przeciw Turcji), nie wie co robić na różnych frontach przeciw Kurdom, i wzmaga się jego wrogość wobec Grecji i Cypru. Wciąż „traci cierpliwość” w takiej czy innej dziedzinie i tak właśnie zachowuje się państwo, które jest członkiem NATO.

3.
Gdzie Turcja może osiągnąć sukces? Przeciw Izraelowi. Dlaczego by nie dokopać i pokazać, że jesteś władcą Bliskiego Wschodu? Gdy Europa wyjaśniła mu, że nie dostanie się do Unii Europejskiej, gdy Arabowie wytłumaczyli, że nie są zainteresowani w jego przywództwie, pozostał mu Izrael i Hamas. Przejaw nieokiełznanej wściekłości wobec Izraela jest rezultatem niepowodzeń na wszystkich pozostałych frontach. Tu nie idzie o Izrael, lecz o niego samego.

4.
Turcja stała się demokracją totalitarną. Formalnie demokracja, w rzeczywistości staje się tyranią, w której w areszcie trzyma się setki dziennikarzy i przedstawicieli społeczeństwa pod różnymi dziwnymi zarzutami, tajna policja działa przeciw organizacjom opozycyjnym, ostatnio Erdogan spacyfikował wojsko, także debaty polityczne. Kto mu się przeciwstawia, jest zatrzymywany pod pozorem unikania płacenia podatków, oszczerstwa, godzenia w bezpieczeństwo państwa i innych zarzutów. Jeśli Turcja była modelem Obamy dla demokracji muzułmańskiej, to ten model chwieje się coraz bardziej i zamienia się w jeszcze jeden reżim Bliskiego Wschodu.

5.
Turcy byli pewni swego zwycięstwa nad Izraelem w raporcie Palmera, który sami zainicjowali. Gdy zrozumieli, że właściwie Izrael wyszedł zwycięsko, prawie zwariowali ze złości. Mieli nadzieję, że raport pomoże im złamać blokadę Gazy, a dostali „obietnicę” zatrzymania każdej ewentualnej próby złamania blokady w przyszłości. Dotychczas wadzili się z Izraelem, teraz mają przeciw sobie prawo międzynarodowe.

6.
Oficjalne media izraelskie, choć nie wszystkie, pracowały według ogólnie znanych dyrektyw i wyolbrzymiły kryzys z Turcją niemal do wymiarów wojny światowej. Mamy poważny problem z tymi mediami, które kreują rzeczywistość, zamiast informować. Tak było w kwestii posadzenia ambasadora, zamiast przekazać informację o zwycięstwie strategicznym Izraela w Gazie, zajmowały się u nas „nowymi zasadami” Turków. Trzeba pamiętać, że jeszcze wiele czynników działało w tle, aby ten kryzys nie przekroczył proporcji, przede wszystkim Amerykanie.

7.
Dlaczego Gaza jest tak istotna dla Erdoganistanu? Ponieważ jest to jedyne na świecie miejsce, gdzie radośnie ich przyjmują. Europa ich nie chce, Ameryka wściekła jest na ich ataki w Iraku, ponieważ destabilizują one Irak przed ich wyjściem stamtąd, a arabskie państwa grzecznie odrzuciły tureckie wtrącania się. Tylko Hamas, który jest powiązany z Iranem, przyjmuje z błogosławieństwem  penetrację turecką. Nie ma rady. Ma tylko to. Gaza jest klinem dla penetracji w tym okręgu, ponadto są oni zbliżeni do „bractwa muzułmańskiego” w Gazie i nienawidzą Izraela.

8.
Śmieszne, że Davutoglu jeszcze jest w rządzie pomimo, że cała jego teoria rozleciała się. Wyobrażał sobie pokój Turcji ze wszystkimi sąsiadami, mimo że od początku nie było na to szans, tym bardziej z władającą krańcową partią i z przywódcą o niepewnym systemie nerwowym.
Dzisiaj Turcja jest skłócona z prawie wszystkimi jej sąsiadami. Turcja zbliża się do gwałtownego starcia z Iranem, po ustawieniu na jej terenie baterii rakiet przeciw Iranowi, i po poparciu Assada (przez Iran – Ola).
Przeciwko Irakowi już toczy się wojna, na widoku starcie z Syrią, z Cyprem nienawiść i grożenie mu wojną, z Grekami też nienawiść, gdy Grecy niszczą przejścia portowe między nimi a Turcją, z Bułgarią nie ma żadnych powiązań, a z Armenią pokój nie bardzo się układa. Dlaczego my mamy służyć Turkom za listek figowy?

9.
Więc jaką drogę powinniśmy wybrać? Mamy przed sobą dwie główne drogi (możliwości. O.) Pierwsza – konfrontacja na chłodno. Nie reagować na tureckie wściekłe ataki i pozwolić Turcji na przedstawienie siebie jako miejscowego chuligana, zyskującego zdumienie zachodu. Ignorowanie to najlepsza broń, tak działaliśmy przeciw zwariowanym deklaracjom Ahmadineżada.
Najstraszniejszą karą dla ludzi tego typu co Ahmadineżad i Erdogan to ignorowanie ich. Poza kulisami ustalić z NATO i z USA politykę odstraszenia wobec Turcji i Iranu: embargo broni, nacisk w kongresie w kwestii pomocy amerykańskiej itp.

10.
Jest jeszcze inna opcja, z której możemy wyciągnąć korzyści. Pogodzić się potajemnie z Turkami, aby wzięli odpowiedzialność za przewóz cywilny drogą morską do Gazy – pod kontrolą NATO. Raz na tydzień wypłynie okręt turecki załadowany towarami cywilnymi, po przebadaniu go przez Turków i NATO. To „ustępstwo” będzie przyjęte z ogromną satysfakcją w Erdoganistanie i ostatecznie uczyni zbędną odpowiedzialność izraelską nad Gazą. Za to „ustępstwo” będziemy mogli otrzymać korzyści dodatkowe z USA i Europy, także w kwestii palestyńskiej. Jeśli to będzie przeprowadzone prawidłowo, niewiele stracimy, a przede wszystkim zyskamy.

Zamiast grać kartami rozdawanymi przez Turków, zabawy w wątpliwy honor i przeprosiny bazarowe, zacznijmy sami rozdawać karty. Odwróćmy ostatecznie rozgrywkę na naszą korzyść. Jeśli to zrobimy, to stanie się coś dziwnego: Hamas prędko będzie miał dosyć nowego tureckiego zaangażowania, do którego zostaną zmuszeni. Przyjaźń z Turcją zmieni się w pragnienie wyeliminowania jej z Gazy na ile to będzie możliwe. I kto jeszcze w tym przypadku będzie występować przeciw Turcji? Egipt.

Egipt będzie konkurował o wpływy w Gazie – to dwa czynniki, będące z nami w korelacji. Dajcie Hamasowi i Egiptowi zaplątać się z Turcją, nie nam. Chcecie drogę do Gazy? Proszę bardzo – weźcie sobie.

Niech oni teraz mają konflikty z żeglugami i z lotami do Gazy, nie my.

W obydwu tutaj przedstawionych możliwościach intencją jest oddalenie się od Turcji, aby dać jej pole do zaplątania się z samą sobą i z innymi, byle nie z nami. Wielkich złudzeń co do państwa Erdoganistanu przecież nie mam.


Guy Bechor jest publicystą i ekspertem ds. Bliskiego Wschodu

,http://izrael.org.il/opinie/1681.html

 

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.