Uncategorized

ATAK, OBRONA, WOJNA

Nadeslal Pawel Jedrzejewski

pawel Jedrzejewski

Israeli_Tank_Battles_Egyptian_Forces_in_the_Sinai_Desert_-_Flickr_-_Israel_Defense_Forces.jpg
Izraelski czołg na półwyspie Synaj w Wojnie Jom Kipur (1973), która rozpoczęła się atakiem Egiptu i Syrii na Izrael.

Dla judaizmu jedną z najważniejszych wartości jest pokój (szalom).

Przejawia się to zarówno w wizjach proroków (zwłaszcza Jeremiahu [Jeremiasza]), w oczekiwanej obietnicy nadejścia Ery Mesjańskiej (gdy na całym świecie zapanuje trwały pokój), ale także w modlitwach i błogosławieństwach (w każdym dziękczynieniu po posiłku wezwanie o pokój pojawia się aż dwa razy) oraz w zwyczaju pozdrawiania się w codziennych kontaktach słowem szalom i składaniu życzeń szabatowych: Szabat Szalom.

Umiłowanie pokoju nie oznacza jednak bierności wobec zagrożenia i bezmyślnego pacyfizmu, który w praktyce musi prowadzić do zgody na to, że agresor bez przeszkód będzie w stanie realizować swój atak.

Judaizm podkreśla prawo do obrony własnego życia i wystąpienia przeciwko temu, kto chciałby nam życie niesprawiedliwie odebrać. „Gdy ktoś przychodzi cię zamordować, zabij go pierwszy” (Sanhedryn 72a).

Zasada ta odnosi się nie tylko do sytuacji na poziomie pojedynczych ludzi, ale także na poziomie narodowym. Tak jak indywidualny człowiek ma prawo do powstrzymania siłą tego, kto chce go zamordować, także państwo i naród mają prawo i obowiązek nie dopuścić do tego, aby zostały zaatakowane i zniszczone.

W Tanach (Biblii Hebrajskiej) historia Estery, Mordechaja i Hamana, opowiada o tym, jak Estera pomaga w doprowadzeniu do egzekucji Hamana i jego popleczników, mimo że  Haman jeszcze nikogo nie zamordował, ale poczynił wszystkie niezbędne kroki, aby Żydzi w królestwie Persji, w tym Estera i Mordechaj, zostali zgładzeni.

Estera i Mordechaj nie czekają, aż Haman zacznie wieszać Żydów, ale atakują pierwsi. Gdyby czekali, ich los byłby przesądzony. Musieliby zginąć.

Z logiki tej opowieści wynika, że naród – a więc i państwo – mają prawo do  działań wyprzedzających atak lub uniemożliwiających tym, którzy planują ich zniszczenie, zdobycie broni niezbędnej do osiągnięcia tego celu (np. jak w obecnej chwili [2012] może nastąpić w przypadku Iranu, którego prezydent zapowiada zniszczenie Izraela a jednocześnie stara się opanować technologię broni nuklearnej).

Te działania przeciwko zagrożeniu są formą samoobrony.

Wojna Sześciodniowa (1967) jest bardzo dobrym przykładem wojny łączącej w sobie cechy działań wyprzedzających a zarazem samoobronnych.  Egipt i Syria planowały atak na Izrael. 22 maja 1967 roku Egipt zamknął dla statków izraelskich Cieśniny Tirańskie. 26 maja Naser – prezydent Egiptu ogłosił: „Zamierzamy przypuścić frontalny atak na Izrael. To będzie wojna totalna. Naszym podstawowym celem będzie unicestwienie Izraela.” Tę wypowiedź wzmocniły podobne w tonie oświadczenia ze strony Syrii I Iraku. Odpowiedzią był wyprzedzający atak w obronie własnej, który Izrael zainicjował 5 czerwca.

 

Samo słowo „wojna” nie mówi nam nic o etycznym sensie i konsekwencjach użycia tego słowa, jeżeli nie poznamy kontekstu, w którym to słowo się znalazło. Wojna może atakować świętość ludzkiego życia, ale może też jej bronić. Żadna wojna nie jest wojną pożądaną, ale są wojny sprawiedliwe, nawet wojny bezwzględnie konieczne, przykazane (milchemet micwa), a wśród nich przede wszystkim wojna w obronie życia ludzi niewinnych. Takie wojny w czasach starożytnego Izraela nie wymagały akceptacji Sanhedrynu.

Judaizm uważa, że czasami wojna jest, niestety, konieczną i jedyną możliwą odpowiedzią na zło. Dlatego trzeba dzielić wojny na sprawiedliwe i niesprawiedliwe. Wojna jest, niestety, narzędziem do osiągania celów. Jest jak broń. Dysponują nią zarówno dobrzy, jak i źli. Może służyć dobremu celowi (obrona niewinnych) i złemu (atakowanie niewinnych).

W Talmudzie znajdujemy dowody na to, jak judaizm silnie postrzegał problematykę wojny i broni z perspektywy etycznej. Istnieje bowiem zakaz sprzedawania broni bałwochwalcom [politeistom] (wolno im sprzedać jedynie obronne tarcze), ponieważ ze względu na ich niski poziom etyczny, mogliby użyć jej do niesprawiedliwej wojny i morderstwa. O tym, że chodzi tu o moralność, a nie względy etniczne, przekonuje stwierdzenie rabina Dimi ben Abby: „Tak jak jest zakazane sprzedawanie [broni] poganinowi, tak samo zakazane jest sprzedawanie broni bandycie, który jest Żydem. Jakie są tu okoliczności? Jeżeli jest on podejrzewany o morderstwo, jest to oczywiste: nie różni się od poganina!” (Awoda Zara 15b).

Judaizm od tysięcy lat marzy o świecie bez wojen, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że czasami wojna jest absolutnie jedyną skuteczną metodą na przeciwstawienie się złu. Dlatego w Sota 8:7 czytamy: „W wojnie przykazanej (milchemet micwa) wszyscy ruszają do bitwy, nawet pan młody i panna młoda spod chupy”.

http://www.the614thcs.com/23.1703.0.0.1.0.phtml

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.