Pomimo, ze ciezko pracuje od switu do nocy, a wokol szaleje wojna, znajduje czas na taniec lub snucie filozoficznych rozwazan, takich jak np. czy w Berdyczowie bedza kiedykolwiek jezdzily tramwaje ( ostatecznie dochodzi do wniosku, ze jednak nie, poniewaz nie beda mialy kogo wozic, bo zanim je wprowadza ludzie pozabijaja sie nawzajem). Rodzina przygarnia Wawilowa i otacza troska, a wkrotce na swiat przychodzi dziecko- synek. W tym samym czasie o miasteczko ponownie wybuchaja walki z bialymi. Rodzina Magazanika wraz z Wawilowa, zmuszona jest pare dni spedzic w piwnicy. Kiedy w koncu miasto ponownie wpada w rece czerwonych, Wawilowa zrzuca sukienke uszyta przez zone  Magazanika, wdziewa mundur i bez wahania podaza za maszerujacymi bolszewikami, pozostawiajac synka rodzinie Magazanikow.