Uncategorized

DLACZEGO JESTEM W IZRAELU – I DLACZEGO WY TEŻ POWINNIŚCIE TU BYĆ

JEROZOLIMA – Chcę wyjaśnić, dlaczego jestem w Izraelu.

Jestem tu z czterystu pięćdziesięcioma amerykańskimi (oraz niemieckimi i kanadyjskimi) słuchaczami do mojej audycji radiowej. Czterystu z nich to nie-Żydzi.

Jesteśmy tutaj na trasie „Bądź z Izraelem” zorganizowanej przez syndykatora mojej audycji radiowej, Salem Radio Network, a towarzyszą mi moja żona, producent – mojej audycji Allen Estrin z żoną, i mój radiowy kolega Mike Gallagher.

Ludzie sfrustrowani kierunkiem, w którym zmierza Ameryki i świat, często pytają: „Co możemy zrobić, aby cokolwiek zmienić?”

Oto jedna z najlepszych odpowiedzi, jakie znam: odwiedźcie Izrael. I to zwłaszcza wtedy, gdy trwają ataki terrorystyczne.

Jeśli z każdą falą ataków na Izrael, mniej osób anulowałoby swoje wycieczki do Izraela, albo nawet – jeśli mogę sobie wyobrazić o wiele lepszy świat, niż ten, w którym żyjemy – turystyka do Izraela by wtedy wzrastała, to trzy ważne cele zostałyby osiągnięte.

Po pierwsze, Palestyńczycy otrzymaliby wyraźną wiadomość, że jest wielu ludzi poza Izraelem, którzy uważają nożownicze ataki na izraelskich Żydów za moralnie odrażające.

Po drugie, Palestyńczycy musieliby ważyć swoją ekstazę z mordowania Izraelczyków przeciw korzyściom ekonomicznym, jakie Irael odnosiłby z rosnącej turystyki.

Po trzecie, Izraelczycy wiedzieliby, że nie są sami. Gdy przyjechałem do Izraela podczas najgorszych ataków samobójczych Intifady w 2000 roku, aby stamtąd nadawać mój program radiowy, Izraelczyk za Izraelczykiem mówili do mnie: „Dziękujemy za przybycie.” (Można obejrzeć film dokumentalny, który wtedy zrealizowałem.)

Izrael – trzeba to przypomnieć – jest jedynym krajem na świecie, który stanowi stały cel planowanej zagłady. To jest prawda od dnia jego proklamacji jako państwa w 1948 roku i jest prawdą dziś. Było to prawdą, zanim Izrael został zmuszony do zdobycia Wschodniej Jerozolimy, Strefy Gazy, gdzie żyją Palestyńczycy (poza Jordanią). Było to też prawdą wtedy, gdy nie istniało jeszcze ani jedno osiedle żydowskie na Zachodnim Brzegu. To była prawda także po tym, gdy trzej izraelscy premierzy – Icchak Rabin, Ehuda Barak i Ehud Olmert – zgodzili się zrezygnować z praktycznie całej Strefy Gazy oraz Zachodniego Brzegu i oddać je Palestyńczykom, aby utworzyli swoje państwo. To było prawdą również po tym, gdy Izrael dał każdy centymetr kwadratowy Gazy Palestyńczykom.

Wszystko to dowodzi, że gdy palestyńscy rzecznicy mówią, iż chcą pokoju, nie oznacza to wcale pokoju z Izraelem. Oznacza, że ​​pokój bez Izraela.

Zachodnich przeciwnicy Izraela, którzy twierdzą, że „wspierają”, a nawet „kochają” Izrael, ale jedynie nienawidzą jego premiera, Benjamina Netanjahu, okłamują siebie, okłamują wszystkich nas, lub robią i jedno i drugie na raz. Nic nie byłoby inaczej, gdyby izraelska lewica wygrała ostatnie wybory. Na przykład główny przeciwnik Netanjahu, Izaak Herzog z Partii Pracy, przeciwstawiał się traktatowi z Iranem nie mniej ostro, niż robił to Netanjahu.

W obecnej chwili historii globu, nie ma bardziej klarownej moralnie bitwy, niż walka o przetrwanie Izraela. W swoim wystąpieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ we wrześniu, premier Izraela zakończył swoje przemówienie (na którym, należy ze smutkiem zauważyć, nie było nawet – zgodnie z zaleceniem z Białego Domu – amerykańskiego ambasadora przy ONZ), takim truizmem:

„Izrael jest linią frontu cywilizacji w walce z barbarzyństwem.”

Ci, którzy nie chcą tego przyznać, zdecydowali się sami na moralną ślepotę.

Uznanie, że Izrael jest linią frontu cywilizacji w walce z barbarzyństwem, zobowiązuje do obecności w Izraelu właśnie teraz. Zrobicie więcej dobrego, niż można uczynić jakimkolwiek innym działaniem – jednocześnie przeżywając podróż życia.

Powinniście również wysłać do Izraela syna lub córkę w wieku studenckim. Nic nie może być lepszą szczepionką dla młodych ludzi przeciwko moralnie wypaczonym ideom, którym będą poddawani w niemal każdym amerykańskim college’u, niż przedłużona wizyta w Izraelu. Młodzi ludzie nie tylko uświadomią sobie, jak bardzo zepsuty jest kompas moralny uniwersytetu w sprawach Izraela i Bliskiego Wschodu, ale jak zepsuty jest on w ogóle, także w sprawach Ameryki.

Prawda jest taka, że ​​wizyta w Izraelu, nawet gdy trwają zamachy terrorystyczne, jest niezwykle bezpieczna. Zagrożenie dla turystów nie jest wielkie. Ale niebezpieczeństwo jednak istnieje – cóż, wszyscy musimy zdecydować, jak przeżywamy nasze życie …

Gdy rzecz dotyczy walki po stronie dobra i przeciwko złu,  trzeba wybierać: możemy być albo bezpieczni, albo po stronie dobra. Bardzo rzadko da się pogodzić jedno z drugim.

dennis prager

Dennis Prager

10 listopada 2015

 

 

Tłum. i przyslal P. Jędrzejewski

pawel Jedrzejewski

 

 

 

 

http://www.fzp.net.pl/opinie/dlaczego-jestem-w-izraelu-i-dlaczego-wy-tez-powinniscie-tu-byc

 

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.