Napisal i Przyslal Jerzy Klechta

Co prawda po kądzieli jestem z Warszawy i od prawie 60 lat tu mieszkam, lecz po mieczu żem łodzianin i miasto to dobrze wspominam, nie licząc lat czarnych.  Czarne lata, od czasu do czasu wracają.

” Dziś Żydów są imieniny, niech się palą skurwysyny”.

Takie transparenty pojawiły się w Łodzi, nosili je młodzi łodzianie, kibice Widzewa a skierowane były przeciwko drugiej łódzkiej drużynie piłkarskiej ŁKS – owi. Trudno zgadnąć dlaczego ŁKS ( jemu, jako chłopak kibicowałem) ma być drużyną żydowską i może jeszcze trudniejszą  do rozwiązania zagadką jest to, że z kolei inne grupy młodych Łodzian, tyle że kibiców ŁKS – u, w boiskowej czy ulicznej walce na słowa, kije i kamienie wściekają się na drużynę Widzewa jako drużynę  żydowską.

Z powyższego wynika, że w mieście Łodzi grają dwie żydowskie drużyny w piłkę kopaną: ŁKS i Widzew. Mało tego.  Obserwując bowiem  wydarzenia w m. Łodzi można mniemać, że kibice tych drużyn będąc kibicami drużyn rzekomo żydowskich, sami również są Żydami.

Oto do jakich szczytów głupoty prowadzi zwierzęcy antysemityzm. Robi wodę z mózgu i idiotów z antysemitów.

To nie jest proszę Państwa żaden kabaret. To jest smutna rzeczywistość, co prawda nie na skalę całej Polski, ale to w niczym nie osłabia grozy sytuacji. Biję na alarm, bo mi wstyd.  

A przykład idzie z góry, gdyż jak wiadomo ryba psuje się od głowy. Wypowiedzi niektórych polityków, nawet z  ministerialnego stołka podtrzymują, że  zbrodnia, ludobójstwo w Jedwabnem to nie było dzieło rąk miejscowych chłopów, oni byli narzędziem zaledwie. Istotnie! Oni w rękach mieli narzędzia zbrodni. Mordowali z własnej woli!

Kibice łódzcy  (nazwijmy ich pseudokibicami) wołają, aby spalić skurwysynów Żydów. Tak jak w Jedwabnem?
Jerzy Klechta