Jest z wykształcenia i wyników matematykiem. Wiersze pisze od przypadku do przypadku czyli (jak dotąd) często, czyli czasem po polsku, a czasem po angielsku, ostatnio po polsku. Odkąd wylądował w Ameryce, turla się od stanu do stanu (Michigan – Teksas – New Jersey – Illinois – Ontario – Michigan – Floryda – Kalifornia – Teksas – Kalifornia – Nowy Meksyk – Michigan – Floryda – Kalifornia – Michigan), nie mówiąc o drobniejszych jednostkach geograficznych i skokach na krótko (na dowolną odległość).
Dwa wiersze z cyklu ” cóż, Żydzie?”
było minęło
przymila się Bolek
ty się Wiesiu tak nie dąsaj
nie musisz łysieć
przecież pilnuję
żeby ci włos z głowy nie spadł
izraelem się otoczyłeś upiera się Wiesio
ty też nie z egiptem się ożeniłeś paruje Bolek
mojej starej nie ruszaj ona patryjotka
a ty pajac na żydowskim sznurku
uważaj Wiesiu by nie włos z głowy
lecz głowa z karku ci nie spadła
i tak się przekomarzali
tak sobie gaworzyli w zimowe wieczory
aż Bolek wybrał się na północ a
jeszcze bardziej na wschód przeziębił się
i chyba umarł
wtedy Wiesiowi wywietrzyli mieszkanie
Wiesio narodowi zacisnął pasa
suchą stopą ominął wisłę
żydów przepędził
nieuświadomionym dodał zdrowia
postarzał się
i przegrał w gierki
kto by tam o uparciuchu dziś pamiętał
Notki do wiersza TUTAJ
sceptyczny syn rabina
ciągnie houdiniego nad rzekę
do szumu drzew
plusku ryb
skurczony
czyści zamek drzwi komórki
zamek zapchany wytrychami
z plasteliny
Kategorie: Uncategorized
Bardzo dobre, prosze o wiecej.
I pozdrowienia.
Gratulacje i uznanie i za wiersze i za notki. Dobry poczatek. Z niecierpliwoscia oczekuje kontynuacji. Misiowi dzieki za super werbunek i wszystko dookola.
Przepraszam, rozumie, ze ze wzgledow artystycznych autor uznal za stosowne napisac : izraelem, egiptem, wisle, zydow, houdiniego z malej, zamiast z duzej litery.
Patryjotka zamiast patriotka, rozumie jako przytyk w strone Gomulki.
Raz jeszcze brawo i do milego.