Jest z wykształcenia i wyników matematykiem. Wiersze pisze od przypadku do przypadku czyli (jak dotąd) często, czyli czasem po polsku, a czasem po angielsku, ostatnio po polsku. Odkąd wylądował w Ameryce, turla się od stanu do stanu (Michigan – Teksas – New Jersey – Illinois – Ontario – Michigan – Floryda – Kalifornia – Teksas – Kalifornia – Nowy Meksyk – Michigan – Floryda – Kalifornia – Michigan), nie mówiąc o drobniejszych jednostkach geograficznych i skokach na krótko (na dowolną odległość).
rozkojarzenie
gdy otworzę puszkę z zielonym groszkiem
to nie ważne jak wielką
połknę całą
a gdy zakocham się to nieważne
jaka by mała nie była jej duszyczka
połknie mnie całego
zmienna pogoda
buzia miła a na policzkach
we łzach gwiazdy uwięziła
więc się cesarzu zakochałeś
w jej kosmicznym makijażu
aż sam płakałeś
aż ta mała sama
z ciebie się śmiała
we mgle
przede mną sen chmurka
gdy z lekka dmucham
przeciąga się w uśmiechu
za chwilę się rozwieje
szepczę trwaj
śnie przytulny obopólny
w pieszczoty mgle
za oknem
domów krawędzie proste
ostre
pod dłonią zwinnie
linia ginie
stopiona
w pieszczoty mgle
przez szklane drzwi
z podłogi góry
we mgle – nie rozwiewaj się –
w niej rzeka bólu płynie
Wszystkie czesci TUTAJ
Kategorie: Uncategorized