Uncategorized

W rocznicę KOD oddajemy głos jego założycielom

18 listopada Krzysztof Łoziński napisał w Studiu Opinii: „trzeba założyć organizację”. Następnego dnia na Facebooku pojawiła się grupa Komitet Obrony Demokracji. W ciągu 24 godzin nad nadaniem zrębów organizacyjnych grupie liczącej tysiąc członków pracowało prawie bez przerwy 20, potem 30 osób. Zgłaszało się tak wielu chętnych, że Facebook zablokował mi możliwość jednoczesnego odbierania więcej niż 50 wiadomości w skrzynce „Inne”.
2 grudnia zaproszono grono pierwszych „aktywistów” na zjazd założycielski Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Koordynatorzy z lubelskiego i Dolnego Śląska niestety, dojechać nie mogli. Na zaproszenie Mateusza Kijowskiego stawiło się 21 osób. Jednej z nich, śp. Beaty Kolis, niestety nie ma już wśród nas.
Z okazji rocznicy powstania Stowarzyszenia KOD poprosiłam wszystkie te osoby o krótką refleksję na temat KOD-u (z wyjątkiem Mateusza, bo już zaplanowałam z nim dłuższą rozmowę, która znajduje się w tym numerze PD). Część z dawnych założycieli, po wielodniowych dyskusjach sporządziła i podpisała oświadczenie, które publikujemy poniżej; kilka osób przesłało własne uwagi – te również tutaj zamieszczamy.

Oświadczenie grupy założycieli Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji
Niedługo minie rok od założenia Komitetu Obrony Demokracji. Jako grupa Założycieli Stowarzyszenia KOD chcielibyśmy ten okres podsumować. KOD powstał jako oddolny protest wobec niszczenia państwa prawa, demokracji i pluralizmu społeczeństwa obywatelskiego przez partię, która zdobytą pełnię władzy wykorzystuje do budowy populistyczno-narodowej dyktatury na wzór PRL. W obliczu tych niebezpieczeństw KOD szybko stał się nadzieją milionów ludzi na powrót Polski demokratycznej, praworządnej i proeuropejskiej. Nadzieja ta wyraża się w różnych społeczno- politycznych aktywnościach, a zwłaszcza w wielotysięcznych manifestacjach i marszach w większości miast Polski i w wielu miejscach za granicą. Polacy przypomnieli sobie autentyczną wartość demokracji i państwa prawa, jako fundamentów wolności obywatelskiej, bezpieczeństwa obywateli i państwa.
Jako założyciele Stowarzyszenia KOD, 2 grudnia 2015 roku w Warszawie stworzyliśmy pierwsze zręby prawne i instytucjonalne dla powstającego ruchu społecznego. Staliśmy się ludźmi „pierwszej godziny” KOD-u; większość z nas od pierwszych dni w całym kraju tworzyła jego struktury, strony internetowe, inicjowała wiece i marsze, tworzyła regiony, media ruchu. Byliśmy pełni zapału i najlepszych intencji; mieliśmy poczucie wspólnoty i misji oraz odpowiedzialności za rosnące szybko szeregi KOD-erów.
Ufaliśmy zarządowi i jego przewodniczącemu, Mateuszowi Kijowskiemu, że nie tylko poprowadzą KOD do zwycięstwa, ale też będą gwarantem wewnętrznego ładu demokratycznego, wolności myśli i słowa, szacunku dla odmienności i pluralizmu wewnątrz ruchu. Wierzyliśmy głęboko, że walcząc w obronie demokracji, sami jako ludzie i organizacja powinniśmy być autentycznie demokratyczni. Tymczasowe niedoskonałości kładliśmy na karb pośpiechu i trudnych wyzwań początku organizacji, która podjąwszy walkę o obronę demokracji, w tym samym czasie organizowała samą siebie od zera.
Dziś, po roku od powstania KOD-u, stwierdzamy, że nie wszystko się udało, a niektóre sprawy przybrały zły obrót. Przez rok udało się KOD-owi opóźnić niszczenie Trybunału Konstytucyjnego, zaalarmować opinię międzynarodową, w tym Unię Europejską, o zagrożeniach praworządności w Polsce. Dzięki KOD-owi autorytarna władza PiS-u musi choć trochę liczyć się ze społeczeństwem i opozycją, i nie na wszystko może sobie pozwolić. To jest nasz wspólny niezaprzeczalny sukces.
Niestety, tym zewnętrznym osiągnięciom nie towarzyszył odpowiadający im rozwój wewnętrzny ruchu. KOD stopniowo stał się ruchem jednego lidera. Jest rządzony autorytarnie, niejednokrotnie ze szkodą dla wewnętrznej demokracji, pluralizmu postaw i poglądów. Wielu ludzi, także aktywistów KOD-u, zostało skrzywdzonych, zmarginalizowanych. Uważamy, że niedostatek demokracji wewnętrznej nie tylko szkodzi rozwojowi ruchu, ale też jest główną wewnętrzną przyczyną stopniowej utraty skuteczności w walce o pierwotne cele, dla których KOD powstał.
Jako założyciele KOD-u czujemy się współodpowiedzialni za te słabości ruchu. Przepraszamy z całego serca każdą i każdego z KOD-erów i sympatyków, których KOD poprzez swoje decyzje, działania i zaniechania skrzywdził lub nie docenił Waszych talentów, niezależności, twórczości myślenia i wielkiego zaangażowania. Dziś towarzyszy nam świadomość, że zamiast autentycznie oddolnego demokratycznego ruchu powstała centralistyczna i hierarchiczna struktura. To chyba największe zło, jakie sobie nawzajem w KOD-zie wyrządziliśmy. Jednak wierzymy, że wspólnie możemy je naprawić.
Uważamy, że pomimo swych słabości i błędów, Komitet Obrony Demokracji jest Polsce i Europie nadal potrzebny. Konieczna jest jednak pilna i radykalna odnowa ruchu i samego Stowarzyszenia KOD: przywrócenie autentycznej oddolnej demokracji wewnętrznej, rezygnacja z autorytarnego centralizmu, stworzenie bezpiecznych ram dla wewnętrznego pluralizmu, wolności słowa i myślenia. KOD potrzebuje pilnie zmiany formuły przywództwa – na przywództwo kolegialne, mające demokratyczny mandat sympatyków ruchu, oraz zgodne z deklarowanymi wartościami. Jako założyciele KOD-u, wzywamy Zarząd wraz z Mateuszem Kijowskim oraz przyszłych delegatów na Pierwszy Krajowy Zjazd Delegatów do podjęcia prac nad przywróceniem w pełni demokratycznych standardów przywództwa w KOD-zie.
Obok autorytarnego stylu zarządzania, za główną przyczynę spadku skuteczności ruchu uważamy zbyt emocjonalne działanie od akcji do akcji, brak planów oraz brak debaty intelektualnej. Konieczne są pilne i solidne prace nad programem, strategią i metodami działania prowadzącymi do wcielania idei w życie. KOD potrzebuje zwycięskiej strategii, która będzie inspirować działaczy, sympatyków ruchu i naszych koalicjantów do skutecznej obrony wartości Polski nowoczesnej i demokratycznej. Konieczne jest ustalenie warunków współpracy z innymi organizacjami oraz opracowanie społecznego programu KOD-u, który wyzwoli w ruchu realną siłę poprawy kondycji społecznej i materialnej milionów obywateli. Formułując postulaty naprawy naszego ruchu, wyrażamy przy tym uznanie dla Mateusza Kijowskiego za to, że wziął na siebie największy ciężar przewodniczenia ruchowi. Jego rola, wymagająca ogromnego wysiłku, pociągnęła też za sobą wielki osobisty koszt. Doceniamy wkład Mateusza i podkreślamy jego zasługi jako historycznego przywódcy społecznego i jednej z najważniejszych dziś postaci życia publicznego w Polsce. Dziś, po roku trudnych doświadczeń, mimo wszystko wierzymy, że odnowiony Komitet Obrony Demokracji będzie jeszcze skuteczniejszym ruchem obywatelskim, który wzmocni nadzieję milionów Polaków i Europejczyków na Polskę demokratyczną, praworządną i pluralistyczną.

Podpisali:
Wojciech Dragan, Dorota Guenther, Krzysztof W. Kasprzyk, Andrzej Miszk, Magdalena Ostrowska, Beata Ossowicka, Jacek Parol, Beata Anna Polak, Elżbieta Pytlarz, Joanna Roqueblave, Paweł Wimmer

Warszawa, 17 listopada 2016

Calosc TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. Cały ten KOD to inspirowana przez łobuzów z PO banda, której jedynym celem jest obalenie legalnie wybranej przez naród większości sejmowej. Za takie działania już dawno powinien być zdelegalizowany, a jego przywódcy powinni odpowiadać przed sądem !

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.