Damian Schwimmer Nawarecki ur. w 1961 r. w Katowicach. Wyjechal z rodzicami i rodzenstwem do Danii w 1969 r. Ojciec Eliasz niewiernosc dniaSchwimmer uciekajac przed Shoah przekroczyl Bug i zostal aresztowany przez Sowietow i zesłany na Sybir. Jest po studiach językowych w Danii i Francji, tłumacz przysięgły, pisze wiersze od wczesnej młodości tak jak matka i babcia. Obecnie spędza polowe czasu w Kopenhadze a druga polowe w Gdańsku, gdzie powoli wraca do korzeni.
niedojrzałość
Las mnie nie pochłonął
Sad mnie nie zgubił
Świat tylko runął
I coś się dzieje
A gdzieś za gałęziami
Wyprowadzam go z malin
Zbliżam mu niebo
I słońce mnie oślepia
Chciałem żyć
Umierałem od niechcenia
Kocham z potrzeby
Oto mania nie spania
oddzielność
pod moimi stopami
ludzie prowadzą własne życie
dzień i noc
to doba hotelowa
rozpoczyna się przeważnie
u schyłku życia
ba i po
sąsiad mocno śpi
sam na sam
nocna cisza jest niema
mogę spokojnie już jeść z jego ręki
nikomu krzywdy nie zrobię
Poprzednie czesci TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Chciałem żyć
Umierałem od niechcenia
Kocham z potrzeby…
Jakie to smutne wyznanie, jaka ogromna tesknota to jakichs wartosci dla ktorych by mozna zycie poswiecic. Mam nadzieje ze pan znalazl bo jezeli nie to co zostaje?
Ladne lyrki ale smutne…