Natan Gurfinkiel
W amerykańskiej polityce powiało zaściankiem.
nie wiem, do jakich szkół chodził nowy amerykański prezydent. kiedy słuchałem jego inauguracyjnego przemówienia, miałem nieodparte wrażenie, że widzę absolwenta PiS-owskiej freblówki.
motywem przewodnim oracji, która zapowiadała punkt zwrotny w polityce USA na kilka dziesięcioleci była zaoceaniczna wersja polski w ruinie i dobrej zmiany – w zwielokrotnionej skali i z zachowaniem proporcji. ładowaliśmy biliony dolarów w bezpieczeństwo innych, zaniedbując nasze własne (mamy postępować tak, jak życzy sobie bruksela, z zaniedbaniem polskich interesów narodowych).
pozbawione logiki i treści zdania przemówienia, przypominające łatwo przyswajalne tytuły z tabloidów, wygłaszane knajacką niemal angielszczyzną. główny człowiek w państwie — swój chłop, przy którym nawet bushie boy był jajogłowym przemądrzałą nareszcie pojawił się przywódca, który ma odwagę powiedzieć, że ameryka ma być ameryką.
trend izolacjonistyczny, od początku obecny w polityce stanów zjednoczonych rzadko ujawniał się z tak prymitywną zaciekłością jak w naszych dniach.
fałsz rozumowania trumpa polega na tym, że bezpieczeństwo innych krajów jest nierozerwalnie związane z bezpieczeństwem USA. gdyby nie pan marshalla, NATO i amerykański i parasol tomowy, europa zachodnia zostałaby szybko połknięta przez ZSRR.
czy ameryka byłaby dziś bezpieczniejsza, gdyby w czasach zimnej wojny zamiast johna kennedyego prezydentem był ktoś na podobieństwo trumpa?
czy polska, eksponująca swą suwerenność w opozycji do Europy, mogłaby wyjść z zaścianka, w którym tkwiła niemal pół wieku po zakończeniu wojny, z liderem o horyzontach kaczyńskiego?
miejmy nadzieję że – jak sformułował to obama – prezydentura trumpa to nie kropka, lecz przecinek w amerykańskiej polityce…
http://studioopinii.pl/natan-gurfinkiel-trumpszydlo/
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Hmm,
A jednak to na dale mysle ze Ameryka i jej przywodcy mieszali i gmatwali za duzo w interesach calego swiata i duzo zla przyniesli. Ze wszystkim sie zgadzam co o Donald Trump pan Natan Gurfinkel napisal, ale Ameryka musi odejsc od roli swiata policjanta. W tej roli wiecej zla jak dobra sie zrobilo, czas zeby Ameryka lizala swoje rany a reszta swiata swoje. Za pare lat jak kraje swiata sie wzmocnia i zrozumieja ze musza sie jakos sami bronic przed Rosja, Chinami, czy terorystycznymi Muzulmanami, bez parasola amerykanskiego, znow lepszy i bezpieczniejszy swiat sie pojawi. A wmiedzyczasie Ameryka moze zmadrzeje, moze bedzie Ameryka znow. Dzisiaj on a nie jest.
W tym samym stopniu przekonywujące, w jakim nieprawdziwe. Poczynając od Trumpa: Warthon School of Economics i 140 IQ. Mówi zle? Myśli za to dobrze. Przeciwieństwo Obamy, którego Wiosna Arabska kosztowała Bliski Wschód cywilizację, Europę islamski potop, a Żydów już gotujący się exodus – z Europostanu. W Trampach ostatnia nadzieja ze to się jeszcze odstanie, Natanie. Ale Natan, nieuleczalny pieknoduch, tego niedowidzi, niedosłyszy i niedomyśla. Nadzieja, w osobie „głupiego” Trumpa, to matka nie głupich, a dla głupich, zanim ci się sami, i innych, osierocą…