Damian Schwimmer Nawarecki ur. w 1961 r. w Katowicach. Wyjechal z rodzicami i rodzenstwem do Danii w 1969 r. Ojciec Eliasz Schwimmer uciekajac przed Shoah przekroczyl Bug i zostal aresztowany przez Sowietow i zesłany na Sybir. Jest po studiach językowych w Danii i Francji, tłumacz przysięgły, pisze wiersze od wczesnej młodości tak jak matka i babcia. Obecnie spędza polowe czasu w Kopenhadze a druga polowe w Gdańsku, gdzie powoli wraca do korzeni.
powrót do galicji
kopałem raz w lesie
w poszukiwaniu paszportu
pod bukiem powalonym
albo krzakiem płonącym
kopałem pół dnia
w cieniu sierpniowym
w pocie przodków zapomnianych
pod słońcem pamiętliwym
ledwo tu się dostałem
a już chciałem wyjechać
nic nie rozumiem a
jestem wiecznym tłumaczem
w końcu kopać przestałem
to stara tradycja
choć do domu wróciłem
dzień przeżytek kolejny
wiosna a to tu
spływają krople z okien
niemytych od lat
płyny ustrojowe
zmieniają szyk składniowy
sam nie wiem
jak to mam powiedzieć
cisza przedwyborcza
ogłusza nas wszystkich
burza w dwóch szklankach
wypitych wczoraj
w złym towarzystwie
miałem ci powiedzieć
czas wyjść na spacer
albo marsz życia
ruch marcowy
niech żyje nam
krwionośny układ
podaj mi rękę
Wszystkie wpisy Damiana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Jak zwykle Damian zaskakuje swoją kompozycją słów . Zawsze z przyjemnością czytam jego wiersze.
Jestem pod wrażeniem !
powrot do galicji
Paszport nie zatwierdza, nie identyfikuje i nie utozsamia nas z naszym prawdziwym uczuciem przynaleznosci. To jest tylko dokument, nie ma zadnego znaczenia. W tej metaforze poety paszport to klucz ktory ma odpowiedziec nam dokad naprawde nalezymy, ale tego klucza nie ma, nie mozna go znalezc, przestajemy szukac, zakleci w nierozwiazanym pytaniu. Piekny wiersz i smutny, musimy szukac gdzie indziej, ale nawet tam nie pewne jest ze znajdziemy odpowiedz…