Uncategorized

Kaczyński pieści Żyda

Jan Hartman

 

Środowiska żydowskie w Polsce oburzyło niedawno spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z „przedstawicielami środowisk żydowskich” – akurat takich, które łaszą się do PiS.

Każde ksenofobiczne i antysemickie ugrupowanie musi mieć „dobrego obcego” – żeby tylko we własnych oczach i w oczach naiwnych akolitów nie uchodzić za rasistowskie. Potrzeba dobrego Araba, dobrego Niemca, dobrego ateisty, a przede wszystkim dobrego Żyda. Dobry Żyd to taki, który jak zmętniałe lustro odbija część obrazu antysemity, dając antysemicie potwierdzenie, że jego poglądy i postawy są słuszne – bo przecież „sami Żydzi tak myślą”.

Legitymizacja antysemityzmu przez samych Żydów jest zjawiskiem nienowym, a jego istota tkwi w oportunizmie. Zakłamany antysemita poszukujący „dobrego Żyda” pozornie przyjmuje założenie (w które w głębi duszy nie wierzy), że Żyd nie może być antysemitą, wobec czego każdy antysemicki pogląd wypowiadany przez jakiegoś Żyda stanowi potwierdzenie, że nie jest to żadne uprzedzenie, lecz najprawdziwsza prawda. Tymczasem Żydzi nie są wcale odporni na antysemityzm, a żyjąc w antysemickim środowisku, bezwiednie chłoną elementy dyskryminującego dyskursu.

Mój własny żydowski ojciec, zawsze bardzo wyczulony na antysemityzm, mówił na język jidysz „żargon”, a na dzielnicę żydowską przedwojennej Warszawy „getto”. I ja nie jestem bez winy. Nieraz zdarzało mi się na Żydów wygadywać, tak „po naszemu”, z polska. Podobnie zachowuje się wielu Żydów, jakkolwiek tylko nieliczni spośród nich czerpią z tego realne korzyści, uprawiając jawny oportunizm. Tacy „zawodowcy” podlizują się możnym antysemitom, starając się możliwie najściślej uzgadniać swoje poglądy z ich poglądami, a następnie jak najszczerzej uwierzyć w te poglądy i w swoje czyste intencje. Ta gra jest tyleż wstrętna, co nieprzejrzysta dla postronnych. Osoba niewtajemniczona w sprawy polsko-żydowskie może przyjąć z zadowoleniem fakt, że władza spotyka się z Żydami, dając dowód na to, że nie jest antysemicka.

Za jednym zamachem potwierdza się, że Polacy wcale antysemitami nie są (bo władza miło rozmawia z Żydami) i poprawia się relacje polsko-żydowskie (co zawsze może się przydać). Siła propagandowego oddziaływania takich gestów, jak spotkania ambasadorki Izraela z Rydzykiem (niestety, miały miejsce takowe) czy Kaczyńskiego grupą pisolubnych Żydów, jest znaczna – mało kto bowiem rozumie, na czym polega gra i jaka za tym wszystkim stoi psychologia.

Calosc TUTAJ

Przyslala Rimma Kaul

 

Kategorie: Uncategorized

4 odpowiedzi »

  1. Bardzo czesto bardziej zadawalaja komentarze pelne elokwencji.
    do punktu a I faktow nie do zaprzeczenia.
    Powyzsze komentarze sa tego dowodem

  2. Swietna odpowiedz do pana Hartmana który często ma szokujące wystąpienia i przydaloby sie aby sobie głębiej pomyślał zanim cos obraźliwego napisze z wyżyn swojego profesorskiego tytułu.

  3. Tekst który napisałem na blogu I. Hartmana Loose Blues:

    Panie Janie
    Żydzi, od około 2000 lat, współpracują z władzą. To prosty odruch samozachowawczy. Jedyna metoda na przeżycie narodu przeganianego z miejsca w miejsce, bez praw i bez ziemi, w roli gruszki bokserskiej i kozła ofiarnego. A metoda pracuje, faktem jest że Żydzi przeżyli Rzymian, Osmańczyków i Stalina, nie mówiąc o Hitlerze.
    Współpraca z władzą nie znaczy aprobata światopoglądu.
    Patrząc na tych Żydów na fotografii z J.K. jestem pewien że oni reprezentują interesy gminy żydowskiej, a Pan nie. Jestem też pewien że synowie tych Żydów podeszli do Bar Micwy, umieją Szema Israel i Kadisz i modlitwy na Jom Kipur i na święta. A co do pańskich potomków zaryzykuję i powiem że nie znają modlitw po hebrajsku i święta żydowskie tylko z Internetu. Człowiek który zdecydował się opuścić naród żydowski (jego pełne prawo), nie ma prawa mówić w jego imieniu. Oskarżenia o zdradę narodu ludzi którzy mówią w jego imieniu z pozycji zapewnienia jego przeżycia jest brutalnym chwytem antysemickim. Zaiste trudno wyzwolić się od tej pogardy pomieszanej z protekcjonizmem wypływającej z rdzennego antysemityzmu tak powszechnych w społeczeństwie polski w którym pan wyrósł.
    W centralnym przemówieniu w marcu 1968 W. Gomułka powiedział że stanowisko partii jest zgodne z wolą narodu. Powiedział i miał rację. Problemem Żydów polskich nie jest prezes taki czy inny ale naród polski. Płomienne artykuły na rzecz katechizmu demokratyczno-liberalnego nie zmienią tego faktu.

  4. Artykul w tonie jadowicie pogardliwym, nie poparty żadnymi faktami. Autor przypisuje sobie jakies wyższe racje i rozprawia się ostro z opozycja, ale nie wiadomo wlasciwie o co tu chodzi ..?

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.