Jerzy Klechta
Można odnieść wrażenie, że wybory w Niemczech przeszły gładko, cicho i przyjemnie. Tylko młodzież berlińska poczuła polityczny smród i do późnych godzin nocnych protestowała.
Pustogłowi, niby to demokraci, wołają : nic się nie stało, nic się nie stało, wszak wygrała wola narodu. Ku ich radości neofaszystowska partia idzie do przodu. Pokazała jak zwyciężać trzeba. Dziś idzie, jutro pomaszeruje z pałkami. Waląc na lewo i prawo. Zaśpiewają rycząc: won kolorowi, dostanie się i Polakom, Żydom itp.
Z małego grzyba urośnie grzyb nienawiści, polowanie na ulicach, powtórka z germańskiej „rozrywki”.
Tylko głupiec bagatelizuje wynik wyborczy Alternatywy dla Niemiec. Tylko kierujący się chorobliwym strachem przed demokracją nie widzą w tej partii zalążka neofaszyzmu.
Śpiewają radośnie: nic się nie stało, nic się ni stało!
A stało się stało, głupcy! Hitler do władzy też doszedł w demokratycznych wyborach.