Jarek
Wiersze, piosenki i opowiadania zbieram od czasów szkolnych. Wyszperane z najbardziej zapomnianych zakamarków opuszczonych strychów oraz zakurzonych bibliotecznych półek, znalezione przypadkowo w starych czasopismach i książkach… Wpisywane mozolnie do zeszytów aż do 1996 roku, kiedy to postanowiłem „wrzucić” je do Internetu. Tak powstała strona „Listów z krainy snów…” (www.wiersze.co). Niech ponownie ożyją i będą źródłem nadziei i siły dla innych…
Jest absolwentem technikum górniczego w Wałbrzychu. Następnie ukończył filologię polską w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Pisze piękne wiersze, urzekające prostotą i przenikliwością obserwacji otaczającego świata i ludzi. Jego utwory stały się inspiracją dla wielu piosenkarzy i kompozytorów, m.in. dla „Starego Dobrego Małżeństwa”, grupy „Pod Budą”, Beaty Paluch, Beaty Rybotyckiej, Jakuba Pawlaka, Julii Zaryckiej, Elżbiety Adamiak, Hanny Banaszak, Krzysztofa Myszkowskiego. Andrzeja Słabiaka, Andrzeja Zaryckiego.
Tłumaczone były na 20 języków, m.in. angielski, hebrajski, niemiecki, czeski, rosyjski, hiszpański i szwedzki. Przed Państwem kilka moich ulubionych wierszy Józefa Barana, który 17 stycznia br. skończył 70 lat. Szanowny Panie Józefie, życzę dużo zdrowia i… kolejnych pięknych utworów…
Światy
można być w kropli wody
światów odkrywcą
można
wędrując dookoła świata
przeoczyć wszystko
* * *
Samotność
jeszcze raz
człowiek który
stracił punkt oparcia
w człowieku
jakimś nadludzkim wysiłkiem
dźwignął sam siebie
i niesie
przez życie
po szczeblach
drabiny Jakubowej
ku Gwiazdom
coraz wyżej
przez nim umykającym
* * *
Mijanie się, przemijanie, trwanie…
mijają wieki
a one wciąż fruną
i są dla nas stale te same
zadzierając głowy
niezmiennie mówimy na nie
kawki, bociany, pszczoły
nie próbując odróżnić
kawkę od kawki
bociana od bociana
pszczołę od pszczoły
i one dostrzegają w nas
wciąż tego samego człowieka
żyjącego teraz i przed stuleciami
w tej gatunkowej perspektywie
(może nie tak znów niedorzecznej)
Mijając się a nie przemijając
Istniejemy dla siebie
Bezimiennie ale za to wiecznie
* * *
Więcej czułości
więcej czułości
dla listków struchlałych
na zziębniętej tarninie
dla chwili z psem
z kwitnącym bzem
dla wszelkiego przelotnego zdarzenia
więcej uczucia dla kropli ciszy
niech napełni się sobą pochłonie
nachyl się
nad jej źródełkiem
zaczerpnij w dłonie
powstrzymaj życie
niebieskich chwil
szalone obroty
otwórz na chwilę oczy
to może twa
jedyna wieczność
którą przeoczysz
bo mijamy chwile potrącamy
biegnąc ślepo przed siebie
i one nas potrącą odbiegną
nie przygarną w potrzebie
* * *
Uzupełnienie
Józef Baran – debiutował w 1969 roku na łamach tygodnika „Życie Literackie”. Jego poezję odkrył Artur Sandauer, który napisał o nim, że trafia „swoją liryką prosto do ludzkich serc”. Od 1975 roku obecny w dziennikarstwie, m.in. w „Wieściach”, później w „Gazecie Krakowskiej” i „Dzienniku Polskim. Publikował wiersze głównie w „Tygodniku Powszechnym” (od 1974 do 1994 roku) oraz w „Nowym Dzienniku” (wychodzącym w Nowym Jorku) i w „Twórczości”.
Miłych snów…
Jarek
Wszystkie wpisy Jarka
TUTAJ
„Listy z krainy snów” – http://www.wiersze.co
Kategorie: Uncategorized
Jarku, jak zwykle podajesz nam na srebrnej tacy… tylko brac…
Dziekuje bardzo.