Uncategorized

DLACZEGO TAK KOCHAMY TRUMPA?

Przypomnę  o roli Polaków, czy raczej Amerykanów polskiego pochodzenia, w wyborze Trumpa na prezydenta, i o kilku faktach podnoszonych dziś przez amerykańskie media.

Zacznę o tego, że Polacy w ogromnym stopniu przyczynili się do wyboru Trumpa.

Gdy myślimy o Polonii w Ameryce do głowy przychodzą wpierw Chicago i nowojorski Greenpoint, bo tam nas najwięcej. Ale w wyborczej buchalterii ważniejsze są nie liczby absolutne, ale „nasycenie”, czyli udział Amerykanów polskiego pochodzenia w całości populacji stanu. Zaś pod względem „nasycenia” Polonią, prym wiodą Wisconsin i Michigan, gdzie na Polonię przypada 10% wszystkich mieszkańców. Te dwa stany, i także mocno polska Pensylwania, tradycyjnie głosowały na Demokratów. W wyborach prezydenckich w 2012 roku, Barack Obama zebrał w tych trzech stanach o 900 tysięcy głosów więcej niż Republikanin Mitt Romney. Sztab Hillary Clinton uznał, że te trzy stany ma w „banku”, i skupił swą uwagę i siły na innych stanach. Gdyby Hillary wygrała Wisconsin, Michigan i Pensylwanię, jak miała je wygrać w cuglach, byłaby prezydentem. Ale wszystkie trzy „polskie” stany przegrała. W sumie o niespełna 0.8%. To dramatyczne odwrócenie politycznych sympatii nie wzięło się znikąd. Hillary nie znalazła czasu, aby spotkać się z Polonią, a Trump znalazł. Powiedział im z grubsza to, co powtarzał w lipcu na Placu Krasińskich, że Polacy są „niesamowicie ważni”, obiecał, że będzie „prawdziwym przyjacielem”, i że zniesie wizy. Czy nie wiedział, że nie leży to w gestii prezydenta? Czy nie wiedziały o tym organizacje polonijne, które uruchomiły lawinę listów do rodaków, że „tylko Trump”? I tak oto daliśmy mu Biały Dom.

Latem tego roku w Białym Domu uznano, jak się okazało bez pudła, że Warszawa, bardziej niż jakakolwiek inna stolica europejska, zapewni entuzjastyczne tłumy prezydentowi chorobliwie łasemu na adorację. Zważywszy powinowactwo ideowe na linii Biały Dom – Nowogrodzka: niechęć do niezależnych sądów i niezależnych mediów, a także do imigrantów, wizyta stanowiła wsparcie dla polityki polskich władz. Trump przedstawił spopularyzowany wykład z historii Polski, z wieloma ukłonami w stronę naszego męstwa i waleczności. I za to, najwyraźniej, pokochali go ci, którzy wylali na mnie kubły pomyj.

Kochamy go, a przynajmniej moi krytycy z WP, kochają go najwyraźniej bardziej niż Amerykanie. Poparcie dla Trumpa w USA wynosi dziś 38% – jest niższe niż dla jakiegokolwiek prezydenta w historii USA. Z danych przedstawionych dziś (8 listopada) przez „Wall Street Journal”, nie lewaków, w gminach które głosowały na Trumpa rok temu, to poparcie wynosi 48%. Choć Trump przy każdej okazji chwali się, że żaden amerykański prezydent nie dokonał tak wiele jak on, ni jak nie idzie znaleźć tych dokonań. Wiadomo natomiast, że nie spełnił żadnych z przedwyborczych obietnic. Oczywiście o zniesieniu wiz dla nas nie ma nawet mowy. Podobnie jak o murze na granicy z Meksykiem, za który Meksyk zapłaci. Próba likwidacji Obamacare – miało to być tak łatwe, że Trump obiecywał ukatrupić ją pierwszego dnia urzędowania, do dziś się nie powiodła. Druga wielka obietnica to rewolucja podatkowa – tu szanse na realizację są duże, choć poparcie społeczne nikłe: wedle dzisiejszego Wall Street Journal, które pomysł mocno popiera – tylko 25% całego społeczeństwa i 27% wyborców Trumpa uważa to dobrą ideę, pewnie dlatego, że zarobią na niej głównie najbogatsi. Dziś, w trakcie swej azjatyckiej wizyty, Trump zadzwonił do dwunastu senatorów demokratycznych i zapewniał ich, że sam w wyniku tej reformy straci krocie. Chciał ich w ten sposób, dość naiwny, przekonać do głosowania „za”, ale czy straci i ile, czy zyska, po pierwsze nie jest takie ważne, a po drugie czort to wie, bo Trump wciąż nie ujawnił swych zeznań podatkowych.

Dobrał sobie ekipę, która ma wyjątkowo dużo za uszami. Prokuratora generalnego po raz kolejny przyłapano w tym tygodniu na kłamstwach w zeznaniach przed Kongresem. Sekretarz handlu zapomniał, że ma udziały w tych samych firmach co Putin. „Forbesowi” mówi, że jest wart 2.3 miliarda dolarów, a Kongresowi, że 700 milionów. Sekretarz stanu, jak się właśnie okazało, chował swe pieniądze w rajach podatkowych. Szefowi jego kampanii odebrano paszport, czy raczej paszporty, bo posługiwał się trzema. Pierwszy Doradca do Spraw Bezpieczeństwa Narodowego ma prokuratorski zakaz opuszczania kraju. Odszedł szef sztabu Białego Domu, główny strateg, minister zdrowia i opieki społecznej, dwóch kolejnych rzeczników prasowych Białego Domu. Kilka osób nominowanych na stanowiska rządowe wycofało swe kandydatury zanim zaczęły się przesłuchania w Kongresie. Wyszło właśnie na jaw, że na polecenie Trumpa szef CIA spotkał się z gościem znanym z występów w rosyjskiej stacji Russia Today, który twierdzi, że to nie Rosjanie włamali się bazy danych Partii Demokratycznej, ale sami Demokraci się do siebie włamali, aby przegrać wybory. Dom wariatów? Czemu nie. Nominowany przez Trumpa szef CIA przeorganizował Agencję w taki sposób, aby wszystko co dotyczy kontrwywiadu przechodziło przez jego ręce. Nowy szef CIA może odmówić specjalnemu prokuratorowi dostępu do kluczowych dokumentów. Takiego scenariusza, podobnie jak zdymisjonowania specjalnego prokuratora badającego powiązania Trumpa z Moskwą nie można wykluczyć.

Całkiem bym zapomniał, że wczoraj Demokraci wygrali niemal wszystko co było do wygrania w cząstkowych wyborach, w tym stanowiska gubernatorów New Jersey i Wirginii. Wielu konserwatywnych komentatorów przyznało, że choć na liście wyborczej nie widniało nazwisko Trumpa, to w istocie było to referendum w sprawie Trumpa. A poza tym wszystko idzie po maśle. „Go Donald!”

ANDRZEJ LUBOWSKI

Poprzedni artykul Rok Trumpa TUTAJ

Andrzej Lubowski: Dlaczego tak kochamy Trumpa?

Kategorie: Uncategorized

5 odpowiedzi »

  1. Everybody is entitled to it’s feelings
    but to act on them with revenge and hate
    it’s another chapter…Pity

  2. Moze Polacy go tak kochaja bo widza w nim samych siebie, jak w lustrze, biali religijny nacjonalistyczni bigoci bojacy sie wszystkiego co jest inne, bojacy sie zmian, bojacy sie kontrowersji, bojacych sie Zydow, Arabow, Cyganow albo czarnych, kto wie?

  3. Polonia w USA ma problem nie tylko z glupia ideologia ale tez i z pamiecia. W 80-tych latach Trump zatrudnil setki nielegalnych Polakow przy budowie Trump Tower w Nowym Jorku bo podobalo mu sie ze pracuja mocno i za male pieniadze. Wszystko bylo dobrze, za wyjatkiem tego ze nie chcial im zaplacic za ta ciezka prace. Jak sie upominali, grozil im doniesieniem do Emigry. Dostali w koncu czesc swoich pieniedzy poprzez ingerencje zwiazku zawodowego.

  4. Nie wiem dlaczego Polacy tak lubia pana Donalda Trumpa, jak i nie wiem dlaczego polowa moich braci Amerykanow go tak lubi, nawet jezeli badania opinii publicznej dzisiaj twierdza cos innego. Ale wtedy, myslac o tym, przychodzi mi mysl do glowy ze moze to dobrze ze Trump wygral, i ze inni jak on wygrali rownierz; to pokauje nam ak bardzo niebezpieczenstwym jest uzywanie naszego wlasnego glosu by wybrac ludzi ktorzy pokaza nam w jaka gleboka otchlan korupcji, wyzysku i moralneg dna mozna sie predko dostac. Ale kto mysli ze ludzie sie predko ucza, myli sie i jest naiwnym. Mozna sie popatrzyc na Israel by widziec jak ciezko i trudno jest tych tyranow i dyktatorow z ich tronow zniesc. Oni predko rzadza prawem, policja i instytucjami rzadu i wtedy my rozumiemy ze jestesmy zatraceni, i wtedy jest juz za pozno…

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.