Marian Marzynski
Podczas wczorajszego obiadu w Dniu Dziękczynienia w rozmowach przy indyku nie można było uniknąć tematu nowej amerykańskiej Watergate: Sexual Harassment at the Workplace.W tym dniu The New Yorker zamieścił na okładce rysunek, który nie wyda się polskiemu czytelnikowi śmieszny bez wyjaśnienia, że w Dniu Dziękczynienia w Nowym Jorku odbywa się coroczna parada balonów, i że jeden z nich, gigantyczna dziewczynka z bajki Disneya, z przestraszonymi oczami zagląda w okno Harveya Weinsteina, słynnego producenta filmowego zdyskredytowanego za nękanie seksualne zatrudnianych przez niego kobiet. Rysunek podpisany jest słowami dziewczynki: Nowhere to Hide („nigdzie nie da się ukryć”).
Grażyna, która prenumeruje The New Yorker, zajrzała mi przez ramie i czytając co dotąd napisałem, powiedziała: – Uważaj co piszesz, bo temat nie jest śmieszny.
Rzeczywiście nie jest śmieszne, że producent wielu dobrych filmów amerykańskich i dystrybutor ambitnego kina europejskiego znika ze sceny, a z nim wielu nagrodzonych Oskarami reżyserów i aktorów, że wybitny dziennikarz nie będzie już prowadził głębokich wywiadów telewizyjnych z artystami i intelektualistami, że konserwatywny polityk z Alabamy zlekceważy oskarżenia dziewięciu kobiet, wśród nich jednej, którą w wieku 14 lat miał zmuszać do oralnego seksu, i pozostanie na liście wyborczej mimo, że przywódcy jego partii zapowiadają wyrzucenie go z senatu, gdy zostanie wybrany.
Rewelacje na razie setek, a wkrótce tysięcy kobiet, odkrywają przed nami świat, w którym decydujący o ich karierach mężczyźni traktowali je jak seksualne przynęty. To, co dotąd było niedyskrecją lub plotką wkracza w sferę praw człowieka. Kobiety, wśród nich Grażyna, która dojrzewała w pełnym napięć seksualnych polskim świecie zawodowym, rozumieją to najlepiej. Chodzi o zburzenie starego porządku społecznego, którego były ofiarami. Nam pozostaje tylko podziw dla ich odwagi.
Wszystkie wpisy Mariana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Odwaznych kobiet nie brakowalo za i przed prezydentura Clinton’s ale byly one ignorowane albo szkalowane i wysmiewane przez dziennikarzy i politycznych”ekspertow”