Uncategorized

Wiele o nas, Polakach, mówi matematyka

Przyslala Rimma Kaul


Nie mówmy o tysiącach Polaków Sprawiedliwych, tak jak byśmy to my sami prawie tymi Sprawiedliwymi byli. Tak jak byśmy sami narażali życie swoje i życie naszych rodzin. Bo nie bylibyśmy.

„Świat byłby lepszy, gdyby ludzie z innych krajów byli bardziej podobni do Polaków” – czytamy na grafice przygotowanej przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, po przejęciu ekspozycji przez PiS. No to policzmy.

Po niesławnej ustawie o IPN ośmieszającej Polskę w oczach całego normalnego świata, szkodzącej naszej ojczyźnie jak mało co dyskusja o Żydach i roli Polaków w ich mordowaniu w czasie II wojny światowej przybrała na sile.

Dyskusja ma charakter emocjonalny i niestety często prostacko-chamski. Jak bowiem inaczej ocenić użycie słów „parchy” przez czołowego, prawicowego tak zwanego dziennikarza, bardzo starającego się być oryginalnym i „odważnym”. Nie spowodowało to też praktycznie żadnej reakcji oburzenia na prawicy, a reakcji rządzącego reżimu czy Kościoła katolickiego to już wcale.

Emocjonalna i chamska dyskusja tym się cechuje, że dyskutują dyletanci wyrażający swoje głęboko ugruntowane przekonania i emocje. Poglądy i przekonania wyniesione z domu i podwórka.

Polacy lubią w dyskusji o Żydach używać kilku tez natury ogólnej: po pierwsze, pada argument o tym, że my, Polacy, słyniemy z tolerancji, po drugie, że najwięcej drzewek Sprawiedliwych w Yad Vashem to drzewka polskie, po trzecie, że w Polsce jako jedynym kraju za pomoc Żydom groziła kara śmierci.

A więc wszystko piękne i jak to w polskiej narracji – heroiczne, z karą śmierci włącznie jako źródłem naszej wyższości wobec innych.

Sprawiedliwi stanowili 0,018 proc. populacji polskiej przed wojną

Polska dyskusja o pomaganiu Żydom może sprawiać wrażenie, że właściwie Polacy (wszyscy Polacy) prawie cały wojenny czas, jedynie z krótkimi przerwami na sen, pomagali Żydom z narażeniem życia swego i swojej rodziny, z pełnym zaangażowaniem, a przypadki polskiej podłości były sporadyczne, ekstremalnie rzadkie i w wykonaniu szumowin społecznych, kryminalistów i zdrajców, którzy prawdziwymi Polakami nie byli. Można zaryzykować nawet stwierdzenie, że to byli „Polacy gorszego sortu” lub nawet „tylko pełniący obowiązki Polaków” czy polskojęzyczni pseudo-Polacy.

Co nam mówi o polskiej stałej, pięknej i bezwarunkowej pomocy Żydom najprostsza matematyka na poziomie najmłodszych klas szkoły podstawowej?

Otóż najpierw zastanowiło mnie, czy 6600 polskich Sprawiedliwych to dużo czy mało? Sześć tysięcy sześciuset ludzi to spory tłum. Ale odniosłem to do kilku innych liczb i co się okazało? Otóż Polskę zamieszkiwało przed wojną 35 mln ludzi. A to oznacza, że Sprawiedliwi stanowili 0,018 proc. populacji polskiej. Słownie: osiemnaście tysięcznych procent Polaków pomagało Żydom.

W Polsce były wtedy 263 powiaty. Ze statystyki wynika więc, że na przeciętny powiat, który statystycznie liczył średnio 133 tysiące mieszkańców, przypadało 25 Sprawiedliwych. A co robiło 132 tysiące 975 pozostałych mieszkańców powiatu? Jeśli Polacy są dumni z tego, że polskich drzewek w Yad Vashem jest najwięcej, bo na około 26 tys. Sprawiedliwych 25 proc. to drzewka polskie, to i to można obliczyć i porównać z innymi danymi.

Otóż w 1939 roku w Europie żyło około 9,5 mln Żydów, z tego w Polsce około 3 mln. A więc Polacy powinni mieć około 31,5 proc. swoich drzewek. A mamy 25 proc., a więc mniej od średniej europejskiej. To są dane zawyżone, podnoszące polski udział, ponieważ wśród Sprawiedliwych są nawet obywatele Wietnamu oraz innych części świata, a nie tylko Europejczycy. Gdyby uwzględnić tylko Europejczyków, to udział procentowy Polaków jest jeszcze niższy.

 Miasteczko z jednym Sprawiedliwym

Do powyższych obliczeń skłoniła mnie historia pewnego małego polskiego miasta, w którym Żydzi według ostatniego przedwojennego spisu stanowili 47,7 proc. mieszkańców, czyli około 4700 osób. Po wojnie do tego miasteczka wróciło 31 Żydów, z czego część to byli Żydzi z innych miejscowości.

Otóż w mieście tym doliczyłem się jednego Sprawiedliwego! Na ponad 9800 mieszkańców, 5100 Polaków – był jeden Sprawiedliwy.

Calosc TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. Z artykułu nie wynika czy dzieci i starcy nie byli objęci statystyką. Jeśli byli, proporcja „sprawiedliwych” może by była wyższa.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from REUNION 69

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading