Polityka

Jak Żyd stawał się wrogiem cz.1 (3 )

Przyslal Alexander Sharon
Z kwestią żydowską w Polsce mamy do czynienia niemal od zarania państwowości, a z pewnością od XI w.

Tomasz Wołek

1 .Maria Janion (w ciekawym eseju drukowanym  w „Gazecie Wyborczej”) doszukuje się początków antysemityzmu w Polsce w XIX w. Na przykładzie mitu mordu rytualnego próbuje prześledzić, jak „chrześcijański antyjudaizm – w procesie ideologicznej transformacji – staje się nowożytnym antysemityzmem”. Za jego twórcę uważa Stanisława Staszica, który na dwa stulecia zaszczepił Polakom przekonanie, iż „Żydzi to przyczyna wszelkich nieszczęść narodu polskiego”, a w ich religii „zawarty jest nakaz oszustwa”. Za jego zaś piewcę – Zygmunta Krasińskiego, który w „Nie-Boskiej komedii” zawarł swego rodzaju antysemicki kanon, wyrastający z wcześniejszych stereotypów. Kanon ów, uważa prof. Janion, wpisywał się w proces kształtowania „na podłożu feudalno-romantycznym – nowożytnego nacjonalizmu”.

To interesujące tezy. Jednakże ewolucja polskiego antysemityzmu jest zjawiskiem jeszcze bardziej złożonym.

2. Z kwestią żydowską w Polsce mamy do czynienia niemal od zarania państwowości, a z pewnością od XI w. Wtedy to proces krzepnięcia mieszczaństwa na zachodzie Europy, a także towarzyszący wyprawom krzyżowym fanatyzm religijny sprawiły, jak pisał Joachim Lelewel, że „co żyło, ukryć się zdołało, uchodziło odetchnąć na ziemiach słowiańskich, siedlić się w Polsce”. Za panowania zaś Władysława Hermana dochodziło już do „gromadnych wędrówek prześladowanych Żydów w granice Lechii”.

Przez całe stulecia wzajemne relacje układały się więcej niż poprawnie, a na szerszym tle europejskim – niemal harmonijnie. Oczywiście, tumulty i akty gwałtu zdarzały się jeszcze w średniowieczu. Miały wszakże charakter sporadyczny – niesystemowy. Władcy otaczali Żydów opieką i ochroną prawną. Załamanie przyszło w połowie XVII w. Prześladowania wojny trzydziestoletniej wyrzuciły na ziemie polskie 200-tysięczną masę uchodźców. Wojny moskiewskie, szwedzkie, tureckie podkopały potęgę Rzeczpospolitej. Objęte pożogą Kresy Wschodnie stały się widownią zaporoskich pogromów. Podupadł handel, ta podstawa żydowskiej aktywności.

Rozbiory wtrąciły gros polskich Żydów w strukturalne ubóstwo. Najsurowsze restrykcje dotknęły ich w zaborze rosyjskim. Już od 1772 r. objął ich nakaz osiedlania się wyłącznie w miastach i trudnienia się tylko handlem, rzemiosłem i rękodziełem. Gnębiły ich rujnująco wysokie podatki. Dzielące nadal Polaków i Żydów odrębności religijne czy obyczajowe z czasem ustępowały miejsca różnicującym się interesom ekonomicznym.

3. Hasła pozytywistyczne XIX w. padły w Królestwie Kongresowym na podatny grunt. Nastąpił bujny rozwój gospodarczy. W 1862 r. władze carskie ogłosiły równouprawnienie Żydów. Pomysłodawca, margrabia Aleksander Wielopolski, przyspieszając procesy asymilacyjne, chciał jednocześnie poróżnić obie nacje, równie wobec Rosji wrogie. Możliwość nabywania nieruchomości w dobrach szlacheckich (gdzie zniesiono pańszczyznę) czy swoboda osiedlania się w rejonach wcześniej zakazanych – stwarzały nowe płaszczyzny rywalizacji, a nawet konfliktów.

Wielopolski nie był filosemitą. Żydów traktował instrumentalnie, próbując wzbudzić ich prorosyjską lojalność. Jako przeciwwaga buntowniczego żywiołu polskiego, mieli stabilizować sytuację w Królestwie, przejmując funkcję nowoczesnego stanu trzeciego czy też warstwy średniej. Przyniosło to skutki doniosłe: dotychczasowe, wielowiekowe ograniczenia stały się przywilejami. W połowie XIX w. okazało się raptem, iż tradycyjne, wepchnięte w getto wąskich specjalności dziedziny typowo żydowskiej aktywności: handel, obrót pieniężny, pośrednictwo, rzemiosło, a potem i przemysł – znalazły się w awangardzie ekonomicznego rozwoju świata. Niebawem przewaga gospodarcza Żydów stała się faktem. Wprawdzie nie brakło rodzimych Wokulskich. Jednak jeszcze szybciej rosły fortuny Kronenbergów, Natansonów, Wawelbergów, Lilpopów, Poznańskich, Toeplitzów.

Tworzący się proletariat polski coraz częściej natrafiał na nowych pracodawców – przedsiębiorców żydowskich; polski mieszczanin garnący się do handlu bądź przemysłu zderzał się z prężną konkurencją; popadająca w długi drobna szlachta natykała się na lichwiarzy żydowskiego zazwyczaj pochodzenia.


Druga czesc juz jutro

Kategorie: Polityka, Uncategorized

2 odpowiedzi »

  1. Polecam przeklad na jezyk polsski ksiazki Izkor Zydow sierpeckich. Nie tyle historia Zydow tego miasteczka. Zydzi, po II WW szczerze o sobie.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.