Jerzy Klechta
Minister kultury i wicepremier w jednej osobie Gliński – „mistrzem” umiejętnego dobierania słów. Tym razem odnowił atmosferę antysemicką czającą się w naszym kraju. Uznał, że jego pisowska formacja traktowana jest tak jak Goebbels traktował Żydów.
Głupio powiedziane i strasznie powiedziane.
O Piotrze Glińskim jako antysemicie czytamy w „Washington Post”, m.in.w dzienniku „Haaretz”, zaprotestowała najstarsza organizacja żydowska na świecie B’nai B’rith, gorzkie słowa padły z ust pani ambasador Izraela w Polsce pani Azari.
Zamiast się pokajać minister od kultury kręci głupio się tłumacząc. Odwołanie się do słownictwa Paula Josepha Goebbelsa sprawia, że w świecie znowu huczy o polskim antysemityzmie.
Kategorie: Polityka
Marysia K.: Sprawa skomplikowana, bo Brzezinski jako „prawa ręka” Cartera mógł też robić wszystko by przypodobać się swemu pryncypalowi, który tez był (i jest) antysemitą, chociaż potrafił to ukrywać lepiej niż Brzezinski. Gdyby Brzezinski nie wyczuwał podskórnej nienawiści Cartera do Zydow i Izraela, być mowe sam tez by bardziej uwazal, zeby swoje zapędy antysemickie nie pokazywać zbyt jawnie. Zresztą, jak mówia Anglicy, „dżebal ich pajs”.
Moze troche z innej beczki, ale sedno to samo…
Pamietam Zbigniewa Brzezinskiego w prezydencji
p. Jimmy Cartera prawej rozjuszonej ” reki ”
ktory byl antysemita a la carte,…..
Mial podium ,dawal sobie upustu …paleczke przejala jego corka Mika.
Na to nie ma lekarstwa, to ich chleb powszedni……………………
…………..
…………………..