– Czym ta placówka będzie się różniła od innych muzeów Holocaustu? Każde z nich tworzy własny język do komunikowania się ze społeczeństwem, które przyczyniło się do jego powstania. Yad Vashem w Jerozolimie ma inny, muzeum w Waszyngtonie inny. Przed nami stoi zadanie znalezienia języka odpowiedniego dla tego miejsca i tego społeczeństwa – powiedział w piątek prof. Daniel Blatman.

Muzeum Getta Warszawskiego powołali w marcu 2018 r. premier Mateusz Morawiecki i minister kultury Piotr Gliński. Jego siedzibą będą zabytkowe budynki Szpitala Dziecięcego im. Bersohnów i Baumanów przy Siennej 60 i Śliskiej 51. Od 1878 r. leczono tam ubogie dzieci, głównie żydowskie. Placówka działała w getcie, a w powstaniu warszawskim ulokował się tu lazaret. Pusty od 2014 r. gmach dwa miesiące temu marszałek województwa Adam Struzik wydzierżawił na 30 lat Muzeum Getta Warszawskiego. Teraz trwają ekspertyzy. Do końca marca 2019 r. ma powstać program adaptacji szpitala na cele muzealne.

„Czas zakończyć spór”

– W 2023 r. otworzymy muzeum z wystawą stałą opowiadającą o funkcjonowaniu getta warszawskiego i innych gett. Chcemy się skupić na losach najzwyklejszych ludzi. Ich życiu codziennym, społecznym, religijnym, kulturalnym i na tym, jak w tych niewyobrażalnych warunkach udało im się zachować człowieczeństwo – zapowiedziała wicedyrektor muzeum dr Hanna Węgrzynek.

Prof. Daniel Blatman stanie na czele międzynarodowego zespołu historyków pracujących nad wystawą stałą. Urodził się w Izraelu, dokąd jego ojciec przybył z Warszawy. Jest profesorem Katedry Nowożytnej Historii Żydowskiej i Studiów nad Holocaustem im. Maxa i Rity Haber na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Kieruje tam także Instytutem Badań nad Współczesnym Żydostwem im. Avrahama Harbana. Był dyrektorem Centrum Badań nad Historią i Kulturą Żydów Polskich tej uczelni. Na konferencji prasowej mówił o idei przyszłej wystawy Muzeum Getta Warszawskiego.

Calosc TUTAJ