Yossi Klein Halevi wychował się w USA, a od ponad 30 lat jest Izraelczykiem. Członek (senior fellow) Instytutu Shaloma Hartmana w Jerozolimie. Jest znanym i nagradzanym dziennikarzem i pisarzem. Bestsellerem była książka „Like Dreamers: The Story of the Israeli Paratroopers Who Reunited Jerusalem and Divided a Nation” [Jak we śnie: historia izraelskich spadochroniarzy, którzy zjednoczyli Jerozolimę i podzielili naród]. Ostatnio opublikował „Listy do moich palestyńskich sąsiadów”.
Tak, kocham Polskę.
Jak kochać naród, który ponoć, jak wyraził się nowy szef naszego MSZ, Israel Katz, „wyssał antysemityzm z mlekiem matki”?
Ile by czasu minęło, Polska pozostanie miejscem naszego nieukojonego bólu. Tam wywieziono i zamordowano mego dziadka, którego imię noszę, i dziesiątki moich krewnych. Przetrwała zła nienawiść do Żydów, która zaraziła znaczną część polskiego społeczeństwa, także podczas Holocaustu i zaraz potem.
A jednak naród zasługuje, by sądzić go podług najlepszych, a nie najgorszych synów i córek, a najlepsi Polacy należą do najlepszych pośród ludzi, do najwierniejszych przyjaciół Żydów.
Kocham Polskę Jana Karskiego
Calosc TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
Żołnierze wyklęci zabijali Żydów ze społecznym cichym przyzwoleniem. Za to, otrzymali w wielu miejscach w Polsce pomniki. Dziś w Polsce ktoś kto wypomina Polakom udział w zabijaniu Żydów sam się staje osobą wyklętą. Pan Y. K. Halevy za mało przeczytał na temat Zagłady albo czytał dzieła niewłaściwych autorów. Jego pasja do Polski i Polaków wydaje się naiwna, pozbawiona historycznej wiedzy i nielogiczna. To wcale nie oznacza, że nie ma porządnych Polaków. Niestety jest ich dzisiaj mało ale autorowi panu Halevy ta statystyka nie dotarła jeszcze do świadomości. Niech się przejdzie z kipą na głowie w okolicach stadionu Wisły w Krakowie w niedziele. Polecam mu zamówić zawczasu karetkę.
To go wyleczy z tej polonus-euforii.
Yossi Klein Halevi nie tylko kocha Polskę, w której nie wychował się ani nie żył, ale też Arabów palestyńskich których języka nie zna i których nie rozumie. Eksport salonowych rewolucji z redakcji NYT w inne rejony świata powoduje olbrzymie szkody tubylcom, w czasie ich sprawcy uciekają do domu z paszportem amerykańskim w kieszeni.
Y.K.Halevy kocha Polskę której nie było. Fikcję literacką. J.Karski operował z ramienia rządu emigracyjnego, przychylnego Żydom, ale nie z Warszawy lecz z Londynu. Co wie każdy Polak i każdy Żyd polski, widocznie nie wie Y.K. Halevy.