Uncategorized

Tajemnica Pana Cukra czesc 21

Anna Karolina Klys

 

 


 

 

Po deportacji Żydów „bezpaństwowców” z Niemiec polscy narodowcy nie kryli zazdrości dla zdecydowanej postawy sąsiadów w walce z Żydami. Wiersz z „Orędownika”:

Niemcy – bez Żydów.
Niemiec – świadom żydów roli
Kładzie kres ich szczęsnej doli;
A że łajdactw ich był ogrom,
Więc urządził jawny pogrom.
Nie patrząc na zagranicę
Żydów precz gna na ulicę

Nie troszcząc się on w tym względzie
Co tam dalej z nimi będzie.
Dość mu na tym, że żyd chciwy
I dla państwa nieżyczliwy.
Więc go trzeba raz pożegnać
I za góry, lasy przegnać.
Chociaż cały świat gwałt robił,
Niemiec żydów dobrze obił…
W Rosji gorszy gwałt się dzieje,
A świat z niej się tylko śmieje.
Więc i Niemiec rzekł do ziomków:
Wolnoć Tomku w swoim domku,
Wara Niemcom coś wytykać,
Nos w nie swoje rzeczy wtykać!
Ich nie ziębi ani grzeje,
Co się w Palestynie dzieje,
Ani na indyjskie sprawy,
Niemiec wcale nie ciekawy.
Więc ze sprawek w własnym domu
Nie tłumaczy się nikomu;
Robi to, co dla tężyzny
Potrzebne mu swej ojczyzny.
Żydom haracz każe płacić,
By nie mogli się bogacić,
Handlować im nie pozwala,
Od swych ziomków trzyma z dala.
W takim stanie owych rzeczy
Wkrótce Niemiec się wyleczy
Z gangreny, na którą wieki
Próżne były wszelkie leki.
Od żydowskiej bandy wolny,
Niemiec będzie bardziej zdolny

Imponować światu wszemu,
Dziś żydostwu oddanemu.

 

Wśród społeczności żydowskiej wieści z Niemiec wywoływały niedowierzanie i grozę. We wszystkich gminach zwołano zebrania dotyczące natychmiastowej pomocy wysiedlonym z Niemiec. Powstawały Tymczasowe Komitety Pomocy Uchodźcom Żydom zbierające pomoc żywnościową, materialną i pieniądze. „Nikogo nie może zabraknąć, nikomu nie wolno uchylić się od spełnienia obowiązku wobec prześladowanych braci z Niemiec, każdy musi stanąć do apelu”.
Wysiedleni znajdowali się nie tyko w Zbąszyniu, byli też w Poznaniu, Katowicach i Warszawie. Największy obóz uchodźców był jednak w Zbąszyniu


Poprzednie watki

TUTAJ

 

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. O Zbąszyniu pisze w swojej książce Michał Rudawski ”Moj obcy kraj”, jako pracownik Jointu pojechał na miejsce wygnania i zastał tysiące ludzi koczujących na otwartym polu miedzy granicami.Niemcy wyganiali a Polska nie chciała wpuścić.Opisuje rowniez pomoc lokalnych władz i zwykłych ludzi, działających wbrew odgórnym rozkazom.

    Przydało by się drugie wydanie tej niezwykle interesującej książki.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.