Poezja

Kacik poezji – Ludwik Janion cz. 50

Ludwik Janion

Mieszka w Warszawie. Autor opowiadań, poezji, książek dla dzieci także publicystyka i krytyka literacka. Z ważniejszych: powieść „Zwijanie świata ”słowo/obraz terytoria” 2007, dwa tomy „Antologii poezji – Cogito”, antologie poezji młodych autorów: „Zanim wypełni się wiek” i „Dziesięć razy rok”. Poezje publikuje w „Twórczości”, „Toposie”, „Odrze”, w przeszłości także w „Literaturze”, „Fantastyce”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Kresach”, „Akcencie” i in. Współpracował z wieloma pismami, od „Szachów” poczynając, na „Kocich Sprawach” kończąc. Od 20 lat prowadzi w pismach „Cogito” i „Victor” działy poświęcone twórczości młodych autorów. W drugim programie Polskiego Radia przez dwa lata prowadził audycję: „Czas na debiut”. Autor słuchowisk radiowych dla dzieci, a także czterech części cieszącej się powodzeniem książki dla dzieci „Adaś i Słoń’, ponadto: „Paca i podróż dookoła świata” oraz zbiór wierszy ilustrujących arcydzieła światowego malarstwa: „Siła wyobraźni”. W latach 2010 – 2015 ghostwriter w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Eksszachista, belfer, radiowiec, scenarzysta… Ma sławną ciotkę i trzy córki.

 


Janowi Hemplowi

Rozmowa W. B. z Janem albo

jeśli po to zmartwychwstałeś, Janie
żeby mi powiedzieć, że szpicle tu chodzą po ulicach
to zaprawdę nie było warto oblekać
pasemek kurzu ciałem na nowo

mamy tu wszystko, co pamiętasz
nędzę i natchnionych katechetów
pogardę i śpiewające nad ranem dziewczyny

wielka tylko została picz z Magnitogorska
ale równość nadal mierzą flaszki taniej wódki

i jest Janie twoja ulica w Lublinie
po której mgła przelatuje szybko
jak kula przez potylicę
zapewne jej nazwa zniknie niebawem
bo pamięć szpicla wciąż jest w dobrej cenie

więc jeśli tylko po to zmartwychwstałeś, Janie, żeby mi powiedzieć
że szpicle tu chodzą po ulicach, to oczywiście masz rację
i ja ich widuję tak często, jak kiedyś
mówię im dzień dobry i pluję za siebie

i pytam wciąż: co przypadkowe jest, a co konieczne
co kruche, co wieczne, co postępowe, co wsteczne

gdy pozostanie po nas tylko dziura w dysku
i rolka papieru z odzysku

Szpaki

Jeżeli coś wygląda jak gołąb i zachowuje się jak gołąb
to pewnie jest to gołąb
Mówił nauczyciel języka obcego
oddając hołd Prawdzie Absolutnej słowem „pewnie”

Być może tylko powtarzał myśl
po jakimś sławnym rabinie
który w gołębim dziobie szukał boskiej doskonałości
A może po Greku który w gołębich skrzydłach
szukał celowości wszelkiego bytu

Kiedy na pogrzebie nauczyciela
zjawiło się kilka osób z rodziny
i zaspany przedstawiciel szkoły
na groby przyleciały szpaki

Wyglądały jak szpaki i zachowywały się jak szpaki
Hałasowały i wciąż zamieniały się miejscami
Więc pewnie to były szpaki
Oddając hołd Prawdzie Absolutnej słowem „pewnie”


Wszystkie wpisy Ludwika

TUTAJ

Kategorie: Poezja

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.