Polityka

Elita Polskiej Partii Robotniczej (1944–1948).

.

Mirosław Szumiło


 Portret historyczno-socjologiczny Po 25 latach nieskrępowanych badań nad Polską Partią Robotniczą okazuje się, że elita tej partii wciąż nie została dogłębnie przeanalizowana i opisana. Nasz stan wiedzy na ten temat jest fragmentaryczny. Należy pamiętać, iż elita PPR nie była częścią typowej elity politycznej, bowiem partia komunistyczna stanowiła de facto „partię władzy”. Dotyczy to również pierwszych lat powojennych, gdy zachowywano pozory „demokracji ludowej”. W rękach komunistów znajdowały się kluczowe struktury władzy: aparat partyjny, aparat bezpieczeństwa i wojsko.

Co prawda w rządzie i innych organach państwowych zasiadali reprezentanci partii satelickich oraz niezależnego PSL, jednak PPR sprawowała nad nimi nadzór i kontrolę w dwojaki sposób. Po pierwsze, ministrowie niekomunistyczni (z których znaczną część stanowili zupełni figuranci) byli nadzorowani przez swoich zastępców – podsekretarzy stanu z PPR. Po drugie, wśród reprezentantów partii satelickich w rządzie znajdowali się kryptokomuniści (tajni członkowie PPR pełniący rolę komunistycznych „wtyczek”). Tak więc elita Polskiej Partii Robotniczej spełniała wszelkie kryteria rzeczywistej elity władzy, definiowanej przez socjologa Janusza Sztumskiego jako zbiór osób zajmujących kluczowe pozycje w strukturze władzy, których decyzje mają wpływ na całokształt życia danego społeczeństwa . W niniejszym tekście postaram się ogólnie scharakteryzować elitę formalną PPR, tj. członków tzw. centralnych instancji partyjnych (Komitetu Centralnego, Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej, Centralnej Komisji Rewizyjnej), liczących w sumie 81 osób. Uwagę koncentruję jednak na elicie rzeczywistej, czyli komunistach zajmujących kluczowe pozycje w strukturze „władzy ludowej” .

W celu nakreślenia portretu historyczno-socjologicznego 151 członków elity rzeczywistej należy poddać analizie ich cechy społeczno-demograficzne – płeć, wiek, miejsce urodzenia, pochodzenie społeczne i etniczne, wykształcenie – oraz przedstawić przebieg kariery w ruchu komunistycznym, ze szczególnym uwzględnieniem losów i działalności w latach II wojny światowej. Podstawowym źródłem do naszkicowania portretu zbiorowego są akta osobowe działaczy partyjnych przechowywane w Archiwum Akt Nowych. Jako uzupełnienie archiwaliów posłużyły biogramy ze Słownika biograficznego działaczy polskiego ruchu robotniczego i innych wydawnictw oraz publikowane wspomnienia i zebrane relacje. W świetle statutu Polskiej Partii Robotniczej, przyjętego dopiero 12 grudnia 1945 r., najwyższą władzą w partii był zjazd zwoływany „nie rzadziej jak raz na dwa lata” .

W rzeczywistości odbył się tylko jeden pełny zjazd PPR pod koniec 1945 r., bowiem II zjazd, zwołany w grudniu 1948 r., szybko przekształcił się w Kongres Zjednoczeniowy PPR i PPS. Rola I zjazdu PPR (6–12 grudnia 1945 r.) ograniczyła się do wysłuchania przez 1087 delegatów kilku sprawozdań i referatów programowych, wygłoszonych przez członków kierownictwa partii, oraz formalnego wyboru członków i zastępców członków Komitetu Centralnego i składu Centralnej Komisji Rewizyjnej

Calosc w linku ponizej

Elita_Polskiej_Partii_Robotniczej_1944_- 1948

Kategorie: Polityka

3 odpowiedzi »

  1. A ktory z nich nie byl rosyjska wtyczka ? Bierut zdechl na zawal serca zaraz po przemowieniu Chruszczowa demaskujacym jego Wielkiego Stalina, a slepak Jaruzelski prawie do smierci robil to co ZSRR chcialo od niego . Takie to te polskie elity.

  2. Rokosowski, jak wielu innych do 1956, byl radziecka wtyczka a nie Polska elita

  3. Tak powierzchownie szukajc ,nie moglem znalezsc „Wielkiego Polaka”, Konstantyna Rokossowskiego w tym wypracowaniu Szumily. A przeciez byl Marszalkiem Polski I Ministrem Obrony do 1956 chyba.-poczym wyjechal do Zwiazku Radzieckiego
    Nie pasuje to jakos temu „historykowi” ?
    Pisze ze „30% elit to Zydzi”.
    Porownuje to z poprzednii wypocinami tego (syna chlopskiego?) Szumily, umieszczone tutaj na blogu moze rok temu, gdzie zapamietalem jak opisywal jak „Zydzi kierowali wszystkim w PRL” I jako dowod przytaczal to i tamto, m. in. jakis sekretarz PZPR ,nie Zyd co prawda, ale „byl mlody i niedoswiadczony , i jo znajoma byla Pani .XX.., redaktorka,YY,, Zydowka”.
    To moze znajoma tego Szumily tez jest taka Zydowka, i stad on taki madry , mimo ze mlody I niedoswiadczony ?
    P.S. Zachariasz wspomniany tutaj ,ktory „slabo znal polski” , mieszkal na moim podworku w Warszawie.
    Bylem mlody ,ale nie przypominam sobie zeby moj Tato rozmawial z nim po Yiddisch, zauwazylbym to, wiec chyba mowili po polsku, I nie zwrocilem uwagi ze „slabym polskim” , bo Tato mowil po polsku jak ja, czyli jak Szumilo, nawet dzisiaj.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.