Uncategorized

Naródu żydowski .

Kilka uwag o literaturze.

Alina Molisak


Wydaje się, że – poza najpoważnieszjymi pracami autorstwa Eugenii ProkopJaniec zbyt mało jeszcze uwagi poświęcono tej części dziedzictwa kulturowego, którą można uznać za polsko-żydowską. We współczesnych polskich badaniach nad literaturą dopiero od prac krakowskiej badaczki rozpoczyna się powolny proces przypominania i odczytywania na nowo autorów, o których często po Zagładzie zapominano, lub traktowano ich dorobek jako zjawisko marginalne i nieznączące.

Chciałabym w tym tekście poświęcić uwagę kategorii narodu żydowskiego, rozumianego nie tylko jako grupa etniczno-religijna, ale jako odrębna grupa narodowa, która, na wzór innych grup żyjących w Europie, zyskiwała własną tożsamość narodową czerpiąc wzory z myśli europejskiego oświecenia i romantyzmu. Wydaje mi się interesujące, iż właśnie w tekstach napisanych po polsku, żydowscy autorzy starali się wyrazić ów rodzaj wspólnoty symbolicznej, która spajać miała w nowoczesnej perspektywie żydowską wspólnotę. Podkreślę tylko, iż ze względu na szczupłość miejsca, nie będę tu analizować bardzo interesujących wersji literackich opisów narodu żydowskiego związanych z ideą syjonizmu ( choć wśród tekstów literackich powstałych w języku polskim mamy obftość wielką takich zapisów).

W europejskiej kulturze pojęcie narodu jako ważnej idei wyznaczajacej tożsamość grup społecznych pojawiło się w wieku XVIII i zyskało znaczenie pod wpływem filozofii Johanna Gottfrieda Herdera, który rozwinął koncepcje państwa narodowego. Przeobrażenia cywilizacyjne, jakie trwały w Europie w XVIII i XIX wieku dotyczyły także przemian tożsamości sprzyjały rozprzestrzenianiu się oraz popularności koncepcji narodowych. Najbliższe obserwowane przez wschodnioeuropejskich Żydów zmiany i kształtowanie się narodu dotyczyły mi.in powstawanie polskiej świadomości narodowej, związanej (w literaturze) z działalnością polskich twórców romantycznych.

Stały się one jak sądzę, jednym ze źródeł inspiracji w wyrażaniu żydowskiej tożsamości narodowej. Starania o utrzymanie spójności społecznej i poczucia wspólnoty w czasach zaborów, podtrzymanie wspólnoty tożsamości w podzielonej Polsce (zabory trwały od 1795 do 1918 roku), wśród ludzi żyjących przez wiele lat w odmiennych państwach mogły stać się wzorem dla rozproszonej diaspory, zwłaszcza w czasach  stopniowego słabnięcia więzi, jaką przez wieki spełniała religia.

Za przykład myślenia w takich właśnie kategoriach można uznać publicystyczne wypowiedzi czy twórczośc poetów piszących w języku polskim. Głos w tej sprawie zabierali nie tylko oni, ale ich stanowisko wydaje się nader interesujące. Najczęściej zgłaszali posutaltyodrębności narodowej ci i eksponowali tę wspólnotę ci, którzy ulegali nie tyle asymilacji, co akulturacji. Wypowiedzi na które chcę zwrócić uwagę pochodzą z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Myślę, że są one ciekawe także ze względu na czas powstania – oto po latach zaborów i nieistnienia powstało nowe państwo polskie, zaś w obrębie jego granic znalazła się duża grupa zydowskich obywateli, wcześniej zamieszkująca na terenach zajętych przez Rosję, Prusy oraz Austro-Węgry. Ci zaś spośród żydowskich publicystów i pisarzy, którzy wcześniej już ulegli akulturacji w polskim dziedzictwie często dostrzegali model, który mógłby stać się jednoczącym naród żydowski spoiwem.

Osobny naród

Calosc w ponizszym linku

narod_2010_pdf (2)1

Kategorie: Uncategorized

5 odpowiedzi »

  1. J.Bander. oburza sie i zagluszy pamiec o ofiarach takej Witkowskiej, jednej tylko z Polek/Polakow mordujacyc Zydow.
    https://tesinblog.wordpress.com/2018/01/17/szantaze-i-mordy-w-podwarszawskich-wsiach-jan-grabowski/

    …na początku grudnia 1942 roku około godziny 5 po południu, było już ciemno, do mego mieszkania przyszły trzy żydówki z prośbą o przenocowanie. Za namową Witkowskiej zgodziłem się na ich przenocowanie, gdyż przyrzekły mi wynagrodzenie. Jedna z żydówek była w wieku z górą 70 lat, druga w wieku z górą 40 lat, trzecia około 30 lat. Wszystkie trzy żydówki były ubrane skromnie, a najstarsza z nich miała ze sobą szary koc. Pierwszą noc wszystkie trzy żydówki nocowały w mojem mieszkaniu. Za nocleg jedna z żydówek dala mi jeden dolar w banknocie. Po przenocowaniu na drugi dzień, kazałem owym żydówkom opuścić moje mieszkanie, na co się nie chciały zgodzić. Poparła je Witkowska żądając bym je jakiś czas przetrzymał, na co wreszcie się zgodziłem. Na propozycję Witkowskiej najstarszą żydówkę zatrzymałem w mojem mieszkaniu, drugie dwie ulokowalem w mej stodole. Zydowki te przebyły jeszcze u mnie dzień i noc. Na trzeci dzien od przybycia żydówek, ok. godziny 10 rano żydówce będącej w mojem mieszkaniu, z ubrania wypadł na podłogę jakiś przedmiot, który potoczył się pod łóżko, co zobaczywszy Witkowska aż zadrżała i chciała podnieść ów przedmiot, lecz żydówka owa ją uprzedziła, sama weszła pod łóżko i dlatego też, przedmiot ów podjęła. Po tym fakcie Witkowska zaczęła mnie namawiać, ażeby zamordować owe żydówki i ograbić je gdyż muszą posiadać pieniądze i złoto. Nie chciałem się zgodzić, lecz w końcu uległem jej żądaniom. Na propozycję Witkowskiej z butelki napiłem się wódki, jaką ilość wypiłem tego określić nie mogę. Po wypiciu wódki uczułem jakiś szał w sobie i straciłem orientację z tego co robię. Witkowska zażądała ode mnie bym się wziął zaraz do zaduszania żydówki. Jeszcze się wachałem, wtedy Witowska poczęła mnie szarpać, pobudzając mnie do złości, wreszcie pchnęła mnie silnie na ową żydówkę, a gdy się opadem już o nią, popchnęła nas tak silnie, że żydówka wraz ze mną padła na podłogę. Wówczas Witowska powiedziała do mnie „teraz ją duś”. Witkowska przytrzymała ręce żydówki, a ja rękami począłęm ją dusić za gardło. Po chwili, jakiej określić nie mogę, odjąłem swoje ręce od szyji żydówki i powstałem z podłogi. Żydówka owa jeszcze oddychała i poruszała się, co widząc Witkowska usiadła jej na twarz. Gdy po jakimś czasie Witkowska wstała, wspomniana żydówka już nie żyła. Witkowska sama bez mojej pomocy rozebrała ową zamordowaną żydówkę z ubrania. Razem z Witkowską przeszukaliśmy całą garderobę zamordowanej żydówki. W parze majtek znaleźliśmy 6 monet złotych po 20 dolarów każda. W ubraniu poza dolarami nic więcej nie znaleźliśmy. Na szyji zamordowanej żydówki znajdował się płócienny woreczek, w którym znaleźliśmy: dwa medaliony złote z takimiż łańcuszkami, dwie damskie złote obrączki, trzy pierścionki i około tysiąca złotych w banknotach. Przed zamordowaniem owej żydówki, Witkowska wraz ze mną zaszła do mieszkania mej matki i proponowała siostrze mej Irenie by nam pomogła zamordować ową żydówkę, czemu ja byłem przeciwny tłómacząc Witkowskiej, że siostra moja jako małoletnia nie może brać udziału w morderstwie. Na to nie chciała zezwolić moja matka i siostra moja na propozycję Witkowskiej też nie chciała się zgodzić. Po upływie jakiej pół godziny po zamordowaniu żydówki przyszła do naszego mieszkania moja matka Aleksandra, która zobaczywszy na podłodze leżącego trupa żydówki coś mówiła do mnie i do Witkowskiej, lecz co, tego nie zrozumiałem i matka po chwili opuściła nasze mieszkanie. Ja zaproponowałem Witkowskiej by pozostałe obie żydówki ukryte w stodole wygnać lub zameldować o nich w policji, na co Witkowska się nie zgodziła i zażądała bym je zadusił i ograbił. Tegoż dnia, około godziny drugiej po polódniu sam jeden udałem się do stodoły gdzie były ukryte żydówki i zażądałem od nich by niezwłocznie opuściły stodołę, na co mi odpowiedziały, że nie pujdą bo całe nogi mają poodmrażane. Na ich słowa ogranął mnie jakiś szał, doskoczyłem do jednej z leżących żydówek i szalikiem, który miała na szyji zadusiłem ją, następnie zrobiłem to i z drugą żydówką. Wymienione żydówki wielkiego oporu mi nie stawiały. Po zaduszeniu obu żydówek przeprowadziłem przy nich pobieżną rewizję i przy jednej z nich w kieszonce sukienki znalazłem 200 zł. w banknotach. O dobrym zmierzchu mogła być godzina 4-5 udałem się do mieszkania matki, a zwróciwszy się do swego ojczyma Aleksandra Rymarza opowiedziałem mu o zamordowaniu przeze mnie żydówek i o tym co przy nich zostało znalezione. Poprosiłem o wypożyczenie konia i pomożenie mi wywiezienia do lasu trupów żydówek, na co ojczym mój się zgodził. Z tytułu zamordowania nie robił mi żadnych wymówek. Po założeniu konia przy pomocy ojczyma trupy żydówek włożyliśmy na wóz i wywieźliśmy do pobliskiego lasu, gdzie wrzuciliśmy je w gąszcz poczym powróciliśmy do domu. Trupy żydówek były nagie.

  2. No i wyszło szydło z worka P. Alino Molisak. Stwierdzenie, że Żydów mordowali nie tylko Niemcy pozwala się domyślać, że także Polacy. I pewnie o to pani chodziło.

  3. Tzw. Postepowi Zydzi Amerykanscy sluchali sie po postu ich Bozka, Franklina Roosvelta ktory warknal ” Don’t rock the boat!!!” . Taki New York Times nie wspomnial o Holocauscie przez caly czas wojny.
    Inne bozyszcze Postepowych Zydow Amerykanskich, Sedzia Sadu Najwyzszego Felix Frankfurter odmowil sluchania relacji Jana Karskiego o sytuacjii w Gettach w Polsce.
    Zapytany o to odpowiedzial, jak prawdziwy Postepowiec : ” Nie powiedzialem ze klamie, powiedzialem ze mu nie wierze !”
    Tylko gangsterzy zydowscy jak Lepke Buchalter domali sie wpuszczenia zydowskich uciekinierow z Europy do USA.
    Wzmagalo to tylke panike Postepowcow, ktorzy do dzisiaj slepo glosuja za Obama, Bidenenem, Ilhan Omar.
    Wsrod ” naszych” sa tez tacy, nawet chwalacy sie tutaj ze ich dzieci ” walcza o Sprawiedliwosc Spoleczna w Seattle”-razem z antysemickim BLM, a ich nowym Bozkiem jest Elizabeth warren, ktora by uciela pomoc dla Izraela.

  4. 1. w XIX i XX wieku Żydów mordowali nie tylko Niemcy
    2. wydaje się, że warto by poczytał Pan o żydowskiej emigracji do Ameryki (od ok. 1880 roku do lat po II wojnie) i- grupę Żydów amerykańskich współtworzyli i współtworzą ci, którzy emigrowali również z terenów polskich – więc sprawa relacji Żydów amerykańskich do diaspory europejskiej jest o wiele bardziej złożona i skomplikowana
    3. nie wiem kogo Pan ocenia w ostatnim zdaniu – może warto by poczytał Pan np. B. Andersona ”Wspólnoty wyobrażone” – to jest interesująca koncepcja dotycząca kształtowania się wspólnot narodowych….

  5. Naród to nie tylko wspólna kultura, to także wspólna obrona przed wrogiem.Walka Żydów o ocalenie narodu żydowskiego zakończyła się wraz ze zburzeniem świątyni jerozolimskiej. W XX wieku nadeszła chwila próby:Niemcy podbili Europę i mordowali masowo Żydów. Wydawałoby się, że Żydzi amerykańscy zrobią wszystko by ocalić Żydów europejskich przed zagładą. Tak się nie stało. Żydzi amerykańscy nie czuli żadnej więzi z 3,5 milionową diasporą żydowską mieszkającą w Polsce-dla nich ci Żydzi byli zbyt biedni, pogardzali nimi. Dlatego obecnie mówienie o Żydach jako narodzie jest grubą przesadą.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.