Nie ma już wśród nas ukochanej przyjaciółki Anny Kempińskiej-Borowicz. Odeszła nagle pare dni temu na wakacjach we Wloszech. Nasza mała grupa dziewczyn z Polski spotkała się 50 lat temu na uniwersytecie w Brukseli i zaprzyjaźniła się na całe życie, dzieląc się śmiechem i problemami.

Anka była centralnym punktem grupy, zawsze hojna, serdeczna, gotowa do pomocy i pełna pomysłów. Miała wielkie serce i silną osobowość. W późniejszych latach niektórzy z nas wyjechali z Brukseli, zajęli się pracą i rodziną, ale silne więzi nawiązane w latach 70. sprawiły, że nigdy nie straciliśmy z nią bliskości. Życie Anki koncentrowało się wokół Jacka, Michaela i Julii, i dalszej rodziny, którą wszyscy poznaliśmy: jej rodziców, jej wujka i cioci Georgesa oraz Sary, jej kuzynki Ariane.

Wnuki przyniosly jej ogromną radość. Miała wiele talentów, nigdy nie wahała się podjąć czegoś nowego: produkcji scenografii teatralnej czy prac ogrodniczych. Zwieńczeniem jej pracy zawodowej była wydana w 2012 roku książka „Dictionnaire de la période du nazisme. Des signes précurseurs de la Shoah, 1918-1945”. Pozostawia wielką lukę w naszych sercach.

Kondolencje prosze posylac na adres Michaela syna Ani

michael.borowicz.private@gmail.com

Przyslala Lena Clamp

Od siebie moge dodac ze uczestniczyla od lat w aktywnych wakacjach w Mullsjo jak rowniez jezdzila czesto z nami na narty i uczestniczyla w dalekich podrozach.

Wszystkie smutne wiadomosci TUTAJ