Uncategorized

Lekcje Ukrainy dla Izraela


Caroline Glick

Rząd Izraela musi uczyć się od Ukraińców: państwa, które czekają na zielone światło z Zachodu, aby się bronić, nie przetrwają.

W miesiącach które doprowadziły do ​​rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego, mocarstwa zachodnie wyraźnie sygnalizowały, że są gotowe zaakceptować zniknięcie Ukrainy jako niepodległego państwa. Prezydent USA Joe Biden praktycznie zaprosił rosyjskiego prezydenta Władimira Putina do inwazji pod koniec stycznia, kiedy powiedział, że „niewielkie wtargnięcie” pozostawi NATO bezwładne. Niemiecki kanclerz Olaf Scholz, podobnie jak jego poprzedniczka Angela Merkel, był nieoficjalnym rzecznikiem Kremla w Europie.

Ale kiedy wojska rosyjskie dokonały inwazji, plany Zachodu, by trochę wrzeszczeć i odwrócić wzrok, poszły na marne. Ukraińcy nie spełnili przypisanej im roli baranków paschalnych. Zamiast tego zebrali się wokół swojej flagi i swojego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Ze swojej strony Zełenski urzekł Zachód. Jego odpowiedź, kiedy administracja Bidena zaproponowała mu ewakuację z Ukrainy w drugim dniu wojny: „Nie potrzebuję podwozia, potrzebuję amunicji”, przypomniała Amerykanom czas, kiedy nie byli atakowani za transfobię. lub systemowo rasistowski, czas, kiedy patriotyzm był dozwolony.Gdy Amerykanie i inni zachodni odbiorcy poczuli powiew ukraińskiego nacjonalizmu, Waszyngton, Bruksela, Berlin, Paryż i Londyn stały się politycznie niemożliwym odwróceniem się od Kijowa. I tak, bez namysłu, Biden i jego europejscy odpowiednicy ogłosili serię bezprecedensowych sankcji finansowych i gospodarczych na Rosję oraz masowe dostawy broni i pomocy humanitarnej na Ukrainę.

Przez chwilę można było zastanowić się, czy przypomnienie Rosji, że problemów świata nie da się sprowadzić do zaimków, których się używa, czy do ilości węgla spalanej przeciętnego dnia, zmieniłoby skupienie zachodnich elit. Ale tak się nie stało. Klasy rządzące w Brukseli i Waszyngtonie dały jasno do zrozumienia, że ​​wojna na Ukrainie nie zepchnie ich z kursu.

Podczas gdy Polska udziela schronienia prawie dwóm trzecim z 3 milionów Ukraińców, którzy uciekli ze swoich domów, a Węgry przyjęły 10% z nich, parlament UE uchwalił w zeszłym tygodniu sankcje gospodarcze przeciwko obu narodom. Ich zbrodnia? Nacjonalistyczne rządy w Warszawie i Budapeszcie odmawiają podporządkowania się brukselskiej imigracji i indoktrynacji osób LGBTQ.

Jeśli chodzi o administrację Bidena, walka Ukrainy o przetrwanie narodowe w obliczu rosyjskiej agresji jest w porządku. Ale uspokojenie Iranu jest najwyższym priorytetem administracji Bidena. A Biden nie może uspokoić Iranu bez Rosji. Tak więc, aby utrzymać Rosję na pokładzie w wysiłkach jego administracji zmierzających do zawarcia umowy z Iranem, Biden zgodził się wyłączyć z sankcji lukratywny interes Rosji z Iranem. Rosja może oczekiwać, że otrzyma 10 miliardów dolarów na rozwój irańskich instalacji nuklearnych i kolejne miliardy ze sprzedaży broni. Konsekwencje dla Ukrainy są jasne: USA chcą pozwolić im walczyć z Rosjanami, ale nie pomogą Ukraińcom pokonać Rosji, ponieważ Stany Zjednoczone bardziej dbają o wzmocnienie Iranu niż pomoc Ukrainie w przetrwaniu.

Umowa, którą Biden zawiera z Iranem, jest sama w sobie oszałamiającym świadectwem radykalizmu zespołu Bidena i jego odmowy, by rzeczywistość ingerowała w jego politykę. Zapewni Iranowi 90 miliardów dolarów z tytułu złagodzenia sankcji. Ta astronomiczna suma gwarantuje masowe dopływy gotówki do skarbca wewnętrznej irańskiej globalnej organizacji terrorystycznej – Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, który Biden ma usunąć z listy zagranicznych organizacji terrorystycznych Departamentu Stanu – oraz do irańskich armii terrorystycznych w Libanie w Jemenie , Iraku, Syrii i Strefie Gazy.

Iran będzie miał środki na rozszerzenie swoich zdolności rakietowych i dronów. A dzięki luźnym ograniczeniom, z jakim będzie musiał się zmierzyć w swoich operacjach jądrowych, najpóźniej do 2025 r. stanie się nuklearnym stanem progowym.

Chociaż postępowy program Zachodu z konieczności ogranicza wsparcie, jakie jest gotowe udzielić Ukrainie, klasy rządzące Zachodu muszą udobruchać swoją opinię publiczną, która podziwia Ukrainę, zmuszając ją do udzielenia Kijowowi znaczącej, jeśli nie decydującej pomocy wojskowej, humanitarnej i politycznej. A biorąc pod uwagę gotowość Ukrainy do walki z Rosją, wsparcie to może być wystarczające, aby umożliwić Ukrainie wytrzymanie rosyjskiego ataku wystarczająco długo, by utrzymać swoją niezależność.

Dziś powszechnie ocenia się, że Ukraińcy będą w stanie kontynuować walkę, pomimo wyraźnej przewagi militarnej Rosji, przez kolejny miesiąc lub sześć tygodni. Biorąc pod uwagę wysokie straty, jakie Ukraińcy wyrządzają Rosjanom, i zakładając, że Rosjanie w ciągu najbliższych 2-3 tygodni zaczną odczuwać pełne skutki sankcji gospodarczych i finansowych, możliwe jest, że do połowy kwietnia Ukraińcy będą w stanie wynegocjować warunki zawieszenia broni z Rosją, które pozostawią kraj niezależny i mniej lub bardziej nienaruszony.

W tej historii jest morał dla Izraela.

Ukraińcy wciąż mogą mieć nadzieję i oczekiwać przyszłości wolności i niepodległości, ponieważ nie chcieli kłaniać się ani Rosji, ani Zachodowi.

Gdyby Izrael zwracał uwagę na dynamikę zachowań Zachodu wobec Ukrainy, prowadziłby politykę odwrotną do obecnie prowadzonej, zarówno wobec Ukrainy i Rosji, jak i wobec Zachodu.

W przeciwieństwie do Zełenskiego, który nie zawahał się wezwać Stany Zjednoczone i Niemcy do ich ogrodzenia, rząd Bennetta-Lapida-Gantza podporządkował całą politykę izraelską agendzie administracji Bidena.

Gdyby Izrael stawiał na pierwszym miejscu własne interesy, tak jak zrobił to Zełenski, premier Naftali Bennett nie próbowałby szukac porozumienia między Zełenskim a Putinem. Zamiast tego Izrael zadowoliłby się prostym, ale jasnym przesłaniem: Izrael popiera suwerenną niezależność i integralność terytorialną Ukrainy oraz wzywa Rosję do zakończenia operacji ofensywnych.

Izrael nie powinien i nie musi wychodzić poza to stwierdzenie.

Powody tego są oczywiste. To nie jest wojna Izraela, a słowa mają konsekwencje. Izrael nie może pośredniczyć w tym konflikcie, ponieważ nie ma wpływu na żadnego z aktorów, aby przekonać go do kompromisu.

Jeśli chodzi o znaczenie słów, aby odnieść sukces, mediator musi być postrzegany przez obie strony jako ktoś, kto akceptuje podstawową słuszność swoich stanowisk. Ale jako zagrożona demokracja, niebezpieczną propozycją dla Izraela jest zaakceptowanie rosyjskiego poglądu, że Ukraina nie ma prawa istnieć jako niezależne i odrębne państwo narodowe.

Kiedy rozpocznie się kolejna runda „mediacji” między Izraelem a Palestyńczykami, w jaki sposób Izrael będzie mógł żądać, aby jakikolwiek potencjalny mediator odrzucił z góry stanowisko Palestyńczyków, że państwo żydowskie nie ma prawa istnieć?

To prowadzi nas do drugiej polityki, którą Izrael powinien przyjąć w obliczu wojny na Ukrainie. Izrael powinien poświęcić wszystkie swoje wysiłki w terenie na szybkie ułatwienie masowej aliji ukraińskiego żydostwa. Obecnie na aliję czeka 10 000 ukraińskich Żydów . Zamiast rozpatrywać ich wnioski, MSZ daje im wizyty w konsulatach i ambasadach w Warszawie, Budapeszcie i Bukareszcie za trzy i sześć miesięcy od teraz, a zamiast tego zapełnia samoloty nie-Żydami. Warto zauważyć, że Ukraińcy niebędący Żydami nie mają problemu z przesiedleniem się do krajów graniczących z Ukrainą iw całej Europie. Jednak ponieważ 10 000 ukraińskich Żydów jest zmuszonych czekać miesiącami na przyjazd do Izraela, 10 000 nie-żydowskich Ukraińców zostało przetransportowanych drogą powietrzną do Izraela.

To prowadzi nas do prawdziwych problemów Izraela – Iranu, Palestyńczyków i administracji Bidena.

Zaciekła obrona swojego kraju przez Zełenskiego i odmowa Ukraińców do poddania się w obliczu rosyjskich posunięć zmusiły administrację Bidena do wspierania Ukrainy nawet w obliczu ryzyka wojny światowej, ponieważ Ukraińcy opowiadają się za wartościami wolności i niepodległości które Stany Zjednoczone mają uosabiać na arenie światowej.

Gdyby Izrael wziął stronę z ukraińskiego podręcznika, jego przywódcy zaatakowaliby niemoralność kapitulacji administracji Bidena wobec żądań Iranu w rozmowach ugodowych w Wiedniu.

Milczenie rządu Bennetta-Lapida-Gantza w obliczu rezygnacji Bidena z moralnego i strategicznego przywództwa na Bliskim Wschodzie podważa wysiłki zwolenników Izraela w Kongresie i społeczności międzynarodowej. Republikanie, na przykład, są zmuszeni wyjaśnić, dlaczego są bardziej przeciwni kapitulacji Bidena przed Iranem niż rząd izraelski.

Są też arabscy ​​partnerzy Izraela. Saudyjczycy i Emiraty bardziej otwarcie sprzeciwiali się polityce Bidena wobec Iranu niż Izrael. Przywódcy arabscy ​​w Zatoce patrzą na milczący, leżący na wznak rząd izraelski ze zdumieniem i nieufnością. Konsekwencje strategiczne są już namacalne. Zamiast podwoić współpracę z Jerozolimą, Saudyjczycy i Emiraty skupiają się na Moskwie i Pekinie.

Sytuacja z Palestyńczykami jest również niepokojąca i wyraźnie świadczy o destrukcyjnych implikacjach decyzji Bennetta o odgrywaniu roli mediatora między Rosją a Ukrainą.

Dwa tygodnie temu Kongres uchwalił ustawę zbiorczą o wydatkach, którą podpisał Biden. Przy wsparciu AIPAC, projekt ustawy zawierał sekcję dotyczącą Izraela, która znacząco obniżyła zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w państwo żydowskie.

Sekcja dotycząca Izraela była poprawioną wersją ustawy, która została przyjęta początkowo w 2012 roku i wymagała od Stanów Zjednoczonych „pomocy” i „wspierania rządu Izraela” w trwających rozmowach z Palestyńczykami. Nowa ustawa usunęła część dotyczącą wspierania Izraela. Zgodnie z nowym prawem Stany Zjednoczone są zobowiązane do wspierania „wynegocjowanego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego, w wyniku którego dwa państwa będą żyły obok siebie w pokoju, bezpieczeństwie i wzajemnym uznawaniu”.

Innymi słowy, zgodnie ze znowelizowaną ustawą, Stany Zjednoczone są zobowiązane do wspierania ustanowienia państwa palestyńskiego, niezależnie od tego, czy Izrael to popiera, czy nie.

Senator Ted Cruz walczył od lipca zeszłego roku, aby zablokować przyjęcie tej poprawki, ponieważ uznał szkody, jakie może ona wyrządzić zarówno związkom amerykańsko-izraelskim, jak i bezpieczeństwu narodowemu Izraela. Z drugiej strony ambasada Izraela była mniej zaniepokojona.

Źródła senackie wyjaśniają, że nigdzie nie było izraelskich dyplomatów, ponieważ Cruz walczył z przyjęciem poprawki.

Najgorszym aspektem znowelizowanej ustawy jest to, że nie została zainicjowana przez zwykłe antyizraelskie siły w tak zwanej „Drużynie”. AIPAC poparł poprawkę, podobnie jak republikańscy senatorowie głównego nurtu, tacy jak wysokiej rangi Republikanin w Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, James Risch i senator Rob Portman, który jest Żydem.

Konsekwencje są jasne. Kiedy Izrael decyduje się milczeć, ponieważ jego interesy i pozycja są podważane, nie tylko wzmacnia swoich wrogów, ale traci przyjaciół.

Po tym, jak Rosja najechała Ukrainę, wielu Ukraińców powiedziało izraelskim reporterom na scenie, że zainspirował ich Izrael, który zawsze toczył własne bitwy i przetrwał nawet w obliczu globalnej obojętności i wrogości. Dziś powinno być odwrotnie.

Rząd Izraela musi uczyć się od Ukraińców. Zachód nie będzie walczył o zagrożoną demokrację. Państwa, które czekają na zielone światło z Zachodu, aby się obronić, nie przetrwają. Jednak państwa, które będą się bronić, zobaczą, jak zgromadzą się po ich stronie wystarczające siły, aby umożliwić im przetrwanie

Lekcje Ukrainy dla Izraela

Przetlumaczyl Sir Google Translate

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.