Uncategorized

Rozrachunek


Zenon Rogala

          Cóż, widzę, że musimy się rozstać. Żal z powodu tej konieczności należy do najbardziej dojmujących.  I nie jest to rozstanie z czyjejkolwiek winy, ale to nie ja jestem za ten fakt odpowiedzialny.  Nigdy nie sadziłem, że nastąpi to tak szybko. Kiedy spojrzeć wstecz, ciągle wydaje mi się, że kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy było to tak niedawno. Jeszcze widzę, a właściwie czuję swój przyspieszony, wtedy jeszcze niewytłumaczalnie przyspieszony oddech, kiedy poznawałem ciebie i kiedy z niepokojem zagłębiałem się w Twoje tajemnice.          

Labirynt Twoich zachowań, kuszący, ale podniecający i nieuchronny, zawsze jak na niego patrzę po tylu latach, był za każdym razem ciekawy i inspirujący. Ilekroć miałem z Tobą do czynienia to wiedz, że poza początkowym niepokojem i brakiem pewności co wydarzy się za chwilę, muszę to przyznać, że byłeś wiernym i ciekawym towarzyszem mojego życia. Dziś przyszła pora na rozstanie i to ten sprzyjający przemianom czas,  ułatwia mi to rozstanie. Całkowicie zgadzam się z czasem i jego wyroki przyjmuję z pokorą, jako jego świadomy lokator. Okres wynajmu się kończy i każdy poważny i lojalny dzierżawca, po upływie stosownego czasu i na wyraźnie wezwanie głównego lokatora, bez słowa sprzeciwu zbiera swoje manatki i całkiem dyskretnie opuszcza lokal. Owszem, wiem, że są tacy, którym się wydaje, że jeszcze nawojują, że jeszcze pokażą jakie z nich chojraki. Sam mam takich znajomych i przyjaciół,  którzy faktu rozstania z Tobą nie przyjmują do wiadomości i tylko bardziej stają się żałośni i godni politowania.  

          Bez litości nad sobą przyznaję, że i ja w pierwszym okresie buntu, miałem to złudne wrażenie, że wszystkim to może się zdarzyć, ale nie mnie. Po krótkiej jednak chwili, kiedy zajrzałem w głąb problemu, dałem za wygraną. To, że rozstanie nastąpi było pewne, ale styl jego przebiegu świadczyć powinien o klasie i poziomie. 

    -Nie bądź żałosny – pamiętam Twoje podszepty w chwili mojego buntu. Powtarzałeś tę prawdę, aż dźwięczała mi w uszach.

    -Tak, miałeś rację, że styl i klasa kapitulacji to wartość sama w sobie.

Mirek  w tej sytuacji powtarzał – najważniejsze to zejść ze sceny niepokonanym. Jeszcze wtedy nie całkiem taką postawę akceptowałem. Jeszcze buntował się we mnie ten kozak hajdamacki, ten watażka stepowy, ten wilk samotnik.

  Dziś jednak muszę uznać się za pokonanego i  oddać Ci cześć jako bezwzględnemu zwycięzcy. Dominację swoją potwierdzasz od wieków, a właściwie od czasów kiedy pojawiłeś się równo z nami ludźmi, ale od kiedy istniejesz, święcisz nieprzerwane pasmo tryumfu nad słabością natury. Jednym słowem jesteś wielki, nieprzemijający i wieczny. Póki Ty jesteś, my ludzie nie jesteśmy zagrożeni. Chwała również i tym, którzy wcześniej zrozumieli i pogodzili się z faktem, że jest na tym świecie jakiś sens i porządek i warto stać na jego straży. 

 I czy ktoś jest świadomy Twojej hegemonii czy nie, musi przyznać, że tym, co ma największy wpływ na rozwój człowieka jest sex.

Wszystkie wpisy Zenona TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.