Uncategorized

Opowiastki z dziejów fortepianu

Beniamin Vogel

I. Skąd się wziął fortepian?

Na to pytanie łatwiej odpowiedzieć niż na pytanie skąd się wzięły inne instrumenty, gdyż historia fortepianu obejmuje ledwie trzysta kilkadziesiąt lat i jego początki są nam w miarę dobrze znane. Pomińmy tu pierwszych, przypisywanych fortepianowi enigmatycznych przodków z wcześniejszych stuleci i zajmijmy się ojcem i matką, czyli klawikordem i klawesynem, z rodowodami sięgającym XV/XVI w. Niewielki klawikord, zazwyczaj prostokątny, ma struny uderzane pionowymi, osadzonymi na końcach dźwigni klawiszowych metalowymi płytkami, zwanymi tangentami. Uderzenie w strunę tymi lekkimi elementami (struny oraz tangenty były wykonane z niezbyt mocnego i kruchego materiału – mosiądzu), z góry ograniczało tak siłę uderzenia, jak i końcowy efekt dźwiękowy.

Ponadto struny, rozpięte między kołkami zaczepowymi i strojeniowymi (obracanymi specjalnym kluczem, na które nawijały się końce strun, zwiększając lub zmniejszając ich napięcie i uzyskaną wysokość dźwięku), były z lewej strony klawikordu wytłumione wplecionymi pomiędzy nie paskami tkaniny. Dopiero dociśnięcie do nich uderzającego od spodu tangentu pozwalało drgać prawej części struny. W zależności od miejsca uderzenia uzyskiwano odpowiednią długość drgającej części struny, i w efekcie, odpowiednią wysokość dźwięku. Po zwolnieniu klawisza i odpadnięciu tangentu strunę tłumiły wspomniane paski tkaniny. Zaletą konstrukcji była możliwość różnicowania głośności dźwięków w zależności od siły uderzenia w klawisz. Wadą natomiast ogólna „anemiczność” instrumentu, którego niewielka skrzynia i płyta rezonansowa, oraz słabo napięte struny dawały ledwie delikatne brzmienie. Stąd klawikord był popularnym instrumentem domowym, ale głównie do nauki gry i ćwiczeń, m.in. dla organistów (z Janem Sebastianem Bachem na czele). Naukowo klasyfikuje się go jako klawiszowy instrument strunowy uderzany. 

Najstarszy zachowany polski fortepian stołowy Ignacego Skurskiego, przypominający kształtem klawikord. Sandomierz 1774 r. Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu.

Znacznie większy i donośniejszy był klawesyn, z pudłem w kształcie ptasiego skrzydła (inne, mniejsze odmiany to trójkątny lub wielokątny szpinet i prostokątny wirginał). Ale nie tylko kształtowi i rozmiarom korpusu zawdzięczał on znacznie większy wolumen dźwięku. Struny były tu pobudzane do drgań (akustycznych) przez ich szarpanie niewielkimi kolcami umieszczonymi z boku wyskakujących z pudła instrumentu drewnianych listewek, zwanych skoczkami. Te ostatnie umieszczono w specjalnych otworach tzw. sita, pozwalającego jedynie na ich pionowy ruch. Skoczki nie były umocowane na stałe na końcach dźwigni klawiszowych. Wyrzucane naciśniętym klawiszem w górę wracały z powrotem do pozycji wyjściowej opierając się na dźwigniach klawiszowych. Oprócz szarpiącego struny kolca skoczki miały na końcu pasek tkaniny, który po ich powrocie opadał na strunę tłumiąc jej drgania. Kolce, zwane piórkami, wykonywano z materiałów o różnej twardości i elastyczności: z dutki pióra kruczego, ze skóry, obecnie głównie z tworzywa sztucznego. Struny klawesynu były też znacznie dłuższe niż w klawikordzie, najczęściej podwójne, napięte w kilku zestawach o różnej długości, zwanych rejestrami na wzór organowych.

Rozbudowane klawesyny mogły mieć po kilka podobnych rejestrów strunowych z możliwością łączenia ich ze sobą, łączenia różnych zestawów skoczków (z odmiennymi piórkami), i sterujących nimi jednej lub kilku klawiatur. Słowem była to spora maszyna z dużym wolumenem dźwięku i, co niemniej ważne, bardzo sprawna technicznie. Pozwalała wykonywać bardzo szybkie przebiegi melodyczne, pasaże oraz tak charakterystyczne dla klawesynu ozdobniki, wypełniające luki pomiędzy stosunkowo krótko wybrzmiewającymi dźwiękami i akordami. Cała tą machinerię stworzono, aby wyeliminować podstawową wadę klawesynu – brak możliwości różnicowania dynamiki (głośności) poprzez zróżnicowany nacisk na klawiaturę. Bez względu na siłę uderzenia palca skoczek zawsze z taką samą prędkością wyskakiwał w górę, szarpiąc strunę. Nie pomagało stosowanie zmiennych układów rejestrów i klawiatur, ponieważ można było uzyskać tylko skokową zmianę dynamiki zamiast bardzo pożądanego płynnego crescendo i diminuendo

oryginał: TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.