Uncategorized

Antoni Słonimski, poeta, który strzegł prawdy, gotów płacić każdą cenę


Antoni Słonimski w swoim mieszkaniu przy Alei Róż 6/13, Warszawa,1959 r.

Antoni Słonimski w swoim mieszkaniu przy Alei Róż 6/13, Warszawa,1959 r. (Fot. Andrzej Szypowski / East News)Adam Michnik pisze o Słonimskim: „Bronił wolności słowa i uwięzionych za przekonania. Bronił prawdy w życiu publicznym”.

W serii „poezje” krakowskie wydawnictwo Universitas puściło na rynek tom: „Wiem, o co ci chodziło… Antoni Słonimski. Przeszłość jest moją ojczyzną. Wiersze”. Całość ułożył i słowem wstępnym opatrzył Adam Michnik. Fotografie wykonał Andrzej Nowakowski. Teksty: Stanisław Barańczak, Paweł Hertz, Adam Michnik.

Na pierwszy rzut oka można wzruszyć ramionami: dziwactwo! Nie jest to kolejny wybór wierszy ani też nie jest to monografia o poecie. To co to jest? Po lekturze tekstów Adama Michnika „Pan Antoni”, Pawła Hertza „O poezji Słonimskiego” oraz Stanisława Barańczaka „Aby zbyt łatwo nie zgiąć karku” to wzruszenie ramion okazuje się przedwczesne, powierzchowne, za szybkie, może nawet aroganckie.

Okazuje się, że jest to zwielokrotniony portret poety, „malowany” przez niego samego w wyselekcjonowanych wierszach oraz w komentarzach pozostałych trzech autorów. Czytamy Michnika tekst informacyjny, przyjazny, ciepły, a nade wszystko pełen szacunku, niemal kultu wobec tytułowego bohatera. Pojawia się wyrazisty portret człowieka, którego „nie zdobi suknia” ani fizyczny wygląd nie przyciąga oczu, lecz to, co robi i mówi: „w konflikcie człowieka z płaszczem trzeba być po stronie człowieka”.

To, co powiedział, przy nadarzającej się okazji zrealizował. Zatrudnił dopiero co zwolnionego z więzienia „bezrobotnego historyka i uczynił swym sekretarzem”. W tym miejscu nastąpiło zrozumienie sensu całej strony tytułowej, że to nie chodzi o kolejną antologię wierszy poety, lecz przede wszystkim o samego poetę, jego osobowość, jego portret moralny.

Biorąc pod uwagę poezję Słonimskiego – nie tylko te wiersze wybrane przez Adama Michnika – można, a nawet trzeba uznać autora „Alarmu” za wielkiego moralistę, bo przecież przypomina ciągle pewne stałe zasady czy wartości, które uczłowieczają człowieka.

Antoni Słonimski w centrum

Stanisław Barańczak napisał recenzję wydanego przed laty tomu Słonimskiego „138 wierszy”, a w niej zwrócił uwagę na możliwość powstania „obrazu autora”. Zasada wyboru tekstów „pozwala wzbogacić ten rekonstruowany przez czytelnika autoportret”.

Adam Michnik skorzystał z tej możliwości i z wyselekcjonowanych wierszy wyłania się wyrazisty autoportret twórcy. W zakończeniu tej recenzji czytamy: „»138 wierszy« prezentuje nam »obraz autora«, który budzi najwyższy szacunek i podziw dla jego konserwatywnej postawy moralistycznej. Postawy nie tylko wątpiącego Hamleta, ale i walczącego Don Kichota”.

Paweł Hertz napisał: „Są tacy, którzy uważają, że najpełniej wypowiadałeś się w publicystyce i w teatrze, że tam jesteś moralistą i humanistą. Dla mnie twój wizerunek pisarza-moralisty najpełniej rysuje się w twoich wierszach”. Wystarczy jako potwierdzenie tej opinii wiersz „Credo”:

                        Łotrem jest, kto w młodości znosi kompromisy,

                        Kogo nęci brzuch pełny lub wypchana kiesa…

                        Łotrem jest, kto nie marzy, jak ten z Cervantesa,

                        Aby słońca dosięgnąć złotym ostrzem spisy.

                        Godzien wzgardy, kto jeno pełnej szuka misy       

Teksty Adama Michnika, Stanisława Barańczaka, Pawła Hertza wzbogacone doborem wierszy stanowią wyraźną całość, której centrum jest Pan Antoni.

Michnik o Słonimskim: bronił wolności

Zawsze lubiłem wiersz „Na śmierć Żeromskiego”. Jeszcze w szkole nauczyłem się go na pamięć, chociaż nie wiedziałem, co znaczą niektóre słowa, takie na przykład jak „fircyk”, „wawrzyn”, „chłystek”, „hołysz”, ale podobała mi się szczególnie druga część i porównanie-obraz Żeromskiego do lwa, który „śpi u stóp Ojczyzny”. Znacznie później doszły do tego pięknego obrazu takie frazy jak „trzeba rozrywać rany polskie, żeby się nie zabliźniły błoną podłości”.

Czytając dzisiaj te słowa, bez wahania odnoszę je do Antoniego Słonimskiego, Poety, który strzegł prawdy, gotów płacić każdy rachunek i każdą cenę. Michnik pisze o swoim bohaterze: „zawsze udzielał swego nazwiska i autorytetu tym wszystkim inicjatywom, które składały się na budowę niezależnego życia obywatelskiego i niezależnego obiegu kultury. Bronił wolności słowa i uwięzionych za przekonania. Bronił prawdy w życiu publicznym”. Chciałoby się powtórzyć za Miłoszem: „Szczęśliwy naród, który ma poetę i w trudach swoich nie kroczy w milczeniu…”. Takiego poetę, który pilnuje sumienia, aby się człowiek nie zmienił w bestię.

Czytając komentatorów i wiersze poety, dochodzę do jednoznacznego przekonania, że poezja wpływa nieodparcie na czytelnika, przekazując mu idee Hamleta i Don Kichota, który „z przeszłego stulecia// Reliktem będąc współczesność zaśmieca”, bo „on lubi prawdę i szlachetne gesta”, więc sędzia „Na wszelki wypadek// Kazał go przymknąć sprawdzić personalia// Czy to idiota tylko, czy kanalia”. Stare porzekadło: „Wart Pac pałaca, a pałac Paca”, co można przetłumaczyć: wart Słonimski Michnika, a Michnik Słonimskiego.

Stanisław Żak – literaturoznawca, publicysta, senator I i II kadencji

Antoni Słonimski, poeta, który strzegł prawdy, gotów płacić każdą cenę

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.