Uncategorized

W DNIU PAMIĘCI

Henryk Grynberg

„ZIMA 1942 była sroga. Zamarznięte jezioro było blade jak aryjska źrenica. Łabędzie tańczyły na wietrze porywający, dech zapierający balet. To była ostatnia nasza zima w Radoszynie. Nosiłem ciężkie palto do ziemi, na wyrost – optymizm żydowskich rodziców. Małego Bućka ani razu nie wychylono na dwór.

To była jego pierwsza zima, a następnej już nie zobaczył, bo uczestnicy Konferencji mu nie pozwolili. A świerki i jodły wokół willi pięknie się wtedy uginały pod srebrem śniegu i brylantami lodu jak niemieckie choinki bożonarodzeniowe. Widziałem to samo zimowe piękno parę zim później w Głuszycy pod Waldenburgiem (później Wałbrzychem), bo podobny ogród otaczał – willę dużo mniejszą i skromniejszą – gdzie leczyły się dzieci pominięte przez uczestników Konferencji i gdzie spędziłem powojenną zimę – też bardzo srogą – w tym samym paletku, które pomimo wszystko donosiłem.

Żadna zima nie była jednak tak sroga jak w 1942., tak długa i nieustępliwa. Jakby chciała, żeby nigdy nie nadeszło tamto lato, jeszcze straszniejsze. Żeby zamarzły wszystkie dywizje na wschodzie. I lokomotywy. Żeby ziemia tak stwardniała, żeby nie można w niej było żadnej zbrodni zagrzebać. Żeby nadciągnął z powrotem lodowiec i przykrył europejską cywilizację. I zaoszczędził wstydu”.

Z eseju „Nad pięknym, modrym Wannsee” (w zbiorze „Monolog polsko-żydowski”,

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. ‚Zamarznięte jezioro było blade jak aryjska źrenica.”
    To jest wspaniała literatura , która wprowadza nas i w atmosferę jak i żydowskość tragicznego świata autora- poety.
    Najlepiej dobrany tekst na Dzień Pamięci .

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.