Smutne byly czasy, ale ktoz to wiedzial,
Slowo JOINT znaczylo tylko jedna rzecz.
Za krytyke rzadu ciagle ktos tam siedzial,
Kulturalnie wspieral nas TSKZ.

Gdy dziewczyna twoja po mszach ciebie ciaga,
(Kusi ja i straszy ten “smiertelny” grzech),
Nie ukroci chuci grzmot koscielnych organ!

…A co do tego ma TSKZ?

Bronisz sie pol-racja, ze z asymilacja
To trzeba ostroznie jak z globulka ‘zet.’
Straszy, ze jest w ciazy, choc ledwos ja dotknal.
Pachnie to oltarzem, ale przedtem chrzest.
Zmykasz wiec ja diabel przed swiecona woda
– Prosto na oboz TSKZ.

Powiedziala, ze nie lubi czekolady,
Ale za to caluj mnie i ladnie piesc.
Oprocz tego, mowi, twarde mam zasady:
– Bawimy sie tydzien, dwa, a potem czesc.

Gdy dziewczyna twoja tak ci sprawe stawia,
Postawienie sprawy powoduje, ze
Ponad lat czterdziesci trwaja te zabawy.
Wiwat oboz TSKZ!

Te kaszubskie wydmy, pola,stogi, lasy,
Wraz z popedem plciowym (ze as bolal grzbiet),
Spiskowaly cichcem dla przetrwania rasy…
…………………………………………..
Wiwat oboz TSKZ!
………………………………………………..
Grzybek tu, grzybek tam,
Pan go nie znasz, ja go znam!
Nie smakuje czysta –
Jestes syjonista!
Zaszkodzilo zyto,
Bos kosmopolita!
Hop siup! I z obcasa!
……………………………………………..
Niektorzy nas maja za narod wybrany,
Wyboru w tym wzgledzie nie przyznajac nam.
Przez paranoikow inwiligowany,
Urojonych przewin gwozdzmi przybijany,
Obrazamy wielce,
Gdy wpomnimy Kielce,
(Wiadoma stodola – to dopiero pech).
Fakt istnienia nasz najciezszy grzech!
……………………………………….
Nie chcialy nas w Kraju roznej masci gbury .
Dobrzy byli ludzie – pozwolili zwiac.
Pozostala milosc jezyka, kultury,
Wraz z sklonnoscia brzydka warknac “kurwa mac”.
……………………………………..
A dziewczyna w Polsce dzisiaj juz jest babcia.
Mala Sara, Dawid do niej tula sie.
Wnuki, choc nie moje
(W stu procentach – goje),
Grzeja serce…
………………………………………………….
A gdziez tu Chopin panie C.?