W zeszłym roku większość tweedów amerykańskich posłanek Ilhan Omar, Alexandrii Ocasio-Cortez (AOC) i Raszidy Tlaib na temat spraw zagranicznych atakowała jedyne państewko żydowskie. Omar – która jest imigrantką z Somalii – poświęciła w tym czasie tylko 3,8 procent swej uwagi Chinom, 17 procent Rosji, 17,9 procent Arabii Saudyjskiej i ani razu Iranowi, gdzie wtedy władze zamordowały kobietę uwięzioną za nieprzepisowe noszenie hidżabu i skazały na śmierć wielu demonstrantów, którzy protestowali przeciw temu mordowi. Instagram Political Jew obliczył, że w roku 2021 79 procent tweedów tej reprezentantki na temat spraw zagranicznych atakowało Izrael. Raszida Tlaib – której rodzice przybyli z Palestyny – w zeszłym roku wysłała przeciw Izraelowi 88,5 procent swoich tweetów na temat spraw zagranicznych.

Omar popiera kampanię bojkotową, nawołującą do zniszczenia Izraela. Kilka lat temu oświadczyła, że amerykańskie poparcie dla Izraela jest „all about the Benjamins” czyli skutkiem przekupstwa (banknoty studolarowe noszą wizerunek twarzy Benjamina Franklina) i insynuowała żydowskim kongresmenom podwójną lojalność. W zeszłym tygodniu nowa Izba Reprezentantów wykopała ją wreszcie z komisji spraw zagranicznych za antysemityzm. (Z artykułu redakcyjnego United with Israel).

Mój komentarz: Jestem pewny, że pani Omar i jej kongresowe przyjaciółki mają tylko jedną lojalność, ale nie jest to lojalność wobec Stanów Zjednoczonych, bo stanowczo nie jest lojalnością pozbawianie Ameryki jej najbardziej niezawodnego sojusznika w najbardziej niepewnym rejonie świata. A „benjaminów” zawsze było i jest więcej po antyżydowskiej stronie.