Jan Zbigniew Grabowski pisze 16. 4. 2023:

Faszyści przejmują Polskę. Prof. Jan Zbigniew Grabowski ponownie otrzymuje groźby śmierci za pracę naukową demaskującą współudział Polaków w Holokauście oraz politykę rządu dążącą do zakłamania prawdy. Zobacz poniżej komentarz Jana i kopię maila z pogróżkami, którego właśnie dzisiaj (16.04.2023) otrzymał. Zapraszam do rozpowszechniania!

“Dwa tygodnie temu informowałem o groźbie śmierci związanej z moją pracą naukową. Poinformowałem władze i serwis pocztowy “Proton Mail”, z którego pochodził obraźliwy e-mail. Odezwali się do mnie, uznali, że groźba narusza ich “standardy społeczności”, czy jak tam to nazywają, i zamknęli konto, z którego wysłano pogróżkę.

I to wszystko – mój e-mail z prośbą o udostępnienie mi (lub władzom) informacji o osobach lub numerach IP stojących za groźbą pozostał bez odpowiedzi.

W międzyczasie otrzymywałem stały strumień e-maili sugerujących, że mam się popełnić samobójstwo, a także, świeżo po wysłaniu, jeden z granatem ręcznym, na zdjęciu poniżej, oraz z notatką w języku polskim o treści: “Panie Grabowski, jeśli jeszcze raz opublikuje pan coś na temat “zniekształcenia Holokaustu”, zobaczy pan jeden z tych pięknych granatów przelatujących przez pana okno. Przestań więc mieszać i oczerniać wielki polski naród”… i tak dalej, w tym samym duchu.

Coraz trudniej mi to znieść, ale muszę prowadzić rejestr tych gróźb i ciągłego nękania. Winą za to obarczam polskie władze, które stworzyły atmosferę nienawiści i zastraszenia wobec badaczy Holokaustu”.
Pod tym listem z pogróżkami w języku polskim czytamy:

“Panie Grabowski, czy otrzymał Pan naszą radę? Jeśli jeszcze raz opublikuje pan cokolwiek na temat “wypaczenia Holokaustu”, zobaczy pan jeden z tych pięknych granatów przelatujących przez pańskie okno. Więc przestań mieszać gówna i przestań oczerniać wielki polski naród albo lepiej uciekaj do pieprzonej Nowej Zelandii. My nie żartujemy. Jeśli chcesz pozostać przy życiu, trzymaj się z dala od wszystkiego, co polskie. Pamiętaj, że nigdy o tobie nie zapomnimy”.