Jerzy Klechta

Trudno o znalezienie Żyda bardziej kochającego Polskę, czy raczej tak bezkrytycznie patrzącego na Polaków. Może przesadziłem z tym bezkrytyzmem. Ale bez wątpienia prof.Szewach Weiss, kawaler Orderu Orła Białego, b.ambasador Izraela w Polsce jest postacią wyjątkową. Ani krzty w niej niechęci do otaczającego go świata, w kraju leżącym nad Wisłą, między Bałtykiem a Tatrami. Nawet jeśli dostrzega cienie, to blasków widzi więcej i o nich nieustannie mówi. Wspaniały człowiek. Ot, Żydopolak czy jak kto woli Polakożyd!

W jednym z niedawnych wywiadów wyznaje:” Może mam zbyt dobre podejście do Polaków, bo mnie uratowali”. A w innym miejscu o niesłychanie gorzkiej historii stwierdza: „część Żydów po wojnie z ofiar, zamieniła się w katów UB”.

Z głębokim szacunkiem myślę prof. Weissie. I tym bardziej z wielkim niepokojem przyjmuję próby zbagatelizowania ohydnego czynu antysemity, który jakiś czas temu spalił we Wrocławiu „kukłę Żyda”(pisałem o tym szeroko). Antysemita został skazany na więzienie. Jednak obecnie prokuratura domaga się zwolnienia antysemity, uznając , że nie wzięto okoliczności łagodzących (!).

Ohydna kreatura, za czas jakiś, zacznie palić następne kukły żydowskie. Neofaszystowscy z ONR czują się coraz bardziej komfortowo. Rządzący udają, że niczego nie widzą. A widać „gołym okiem”, jak rosną grupy głoszące szowinizm, syczące antysemityzmem i nienawiścią do obcych.

Jerzy Klechta