W restauracji West Side w hotelu Royal Beach w Tel Awiwie zawsze jest ciepło. Chociaż jest to najwyższej klasy restauracja , w której młody szef kuchni Omri Cohen pracował nad swoją magią przez ostatnie siedem lat, odkąd dołączył do personelu zaraz po służbie w wojsku, jest domowa, przytulna i kameralna.

Przyjechaliśmy niedawno pewnego wietrznego wieczoru i zastaliśmy jadalnię prawie pełną – oczywiście żadnych turystów, ale wyrafinowane izraelskie pary wychodzą na specjalny posiłek. Stoły ze szklanym blatem i wygodne krzesła sprawiają, że od razu poczujesz się jak w domu. Oświetlenie jest delikatne, ale nadal widać jedzenie – idealna aranżacja.Jest też duży nacisk na prezentację, która zawsze różni się nieco od konwencjonalnej. Obfite stosowanie suchego lodu, który wytwarza kłęby dymu w takich ilościach, że mój mąż zastanawiał się, czy zadzwonić po straż pożarną!Przestudiowaliśmy menu koktajli i wybraliśmy nasze preferencje. Mój, nazwany „Bliski Wschód”, składający się z ginu, soku z mango, świeżej limonki i bazylii (NIS 51), był tylko lekko alkoholowy, ale smakował OK. „Boulevardier” mojego towarzysza był przeciwieństwem, mocną kombinacją Campari, martini i Bourbon, ale kosztowała mniej (NIS 47).

Ponieważ była to bardzo zimna noc, pomyśleliśmy, że gorąca zupa grzybowa będzie dobrze smakować, ale zanim dotarła, szef kuchni już wysłał przystawkę w postaci dwóch miękkich brioszek ze świeżym tuńczykiem i sałatką z sosem cytrynowym, z dodatkiem naparstka cierpkiego gazpacho. Bardzo dobry początek tego, co zapowiadało się na wspaniały posiłek (NIS 56).Niezapomniany posiłek w restauracji West Side w Tel Awiwie. (kredyt: ANATOLIJ MICHAELO)

Byliśmy już gotowi do zupowego „pokazu” i rozmyślnie używam tego określenia. Na naszym stole pojawiła się taca przykryta białym lnianym obrusem. Zupa była w filiżankach do herbaty, ze spodkami i przyozdobiona smażonymi chipsami z topinamburu. Na tacy znajdował się czajniczek na wypadek, gdyby ktoś chciał więcej zupy, oraz miska czegoś, co wyglądało jak kreplach lub ravioli w sosie mięsnym. 

Wyglądało świetnie i smakowało jeszcze lepiej – bogaty ziemisty smak odpowiedni dla warzyw, które nigdy nie odchodzą daleko od ziemi.Następnie pojawiła się sałatka z mieszanych liści i cykorii z orzechami i kawałkami pomelo. Sos był szczególnie dobry, ale nie udało mi się zidentyfikować jego nieuchwytnego smaku.

Ledwie to skończyliśmy, przy naszym stole pojawił się inny gość, Otto, odpowiedzialny za napoje alkoholowe z wielką, czarną, krzaczastą brodą, podobną do Rasputina. Przygotował dla nas specjalny napój – Bourbon, sok truskawkowy, cytryna i Martini Rossi. Była bardzo dobra, mocna, ale na szczęście bardzo mała. Po tej przerwie przyszedł czas na glowne danie . Alex wybrał – kotlety jagnięce . Przyniesiono trzy bardzo wspaniałe okazy, dużo mięsa, bez tłuszczu i doskonale grillowane. 

Udekorowane byly granatem i miętą, z faszerowanymi skórkami cebuli (NIS 210). Mój wybór padł na pierś z kaczki, dwa duże idealne prostokąty mięsa, które miały konsystencję ciasta i – wybaczcie banał – rozpływały się w ustach. Glazurowana marchewka dopełnia danie (NIS 118).Próbowaliśmy wziąć tylko jeden deser  Pierwsza pojawiła się w małej misce ze złotą rybką i była przepysznym amalgamatem bogatego czekoladowego brownie, crème pâtissière i karmelizowanego banana. Druga była mieszanką owoców tropikalnych i czterech różnych sorbetów, a kolory tego dania wyróżniały się tak samo jak smaki (wszystkie desery NIS 56).Czując się przyjemnie syci, ale nie pękając, opuściliśmy Tel Awiw w drodze do domu z niezapomnianymi wspomnieniami znakomitego posiłku.

West Side
Royal Beach Hotel
19 Hayarkon Street
Tel Awiw
Tel. (03) 740-5054 Otwarte: niedziela-czwartek, 19: 00-23
:00; piątek, sobota – nieczynne.

GLORIA DEUTSCH