TRZECH TAJNIAKÓW
(w związku z kolejną rocznicą Marca’68)
Stary tajniak trzech synów, żadnych nowych wyczynów
Przywołuje do siebie i truje:
Cos w Warszawie się świeci, jacyś znowu studenci,
o wolności ktoś cos przebąkuje.
Podsłuchałem w tramwajach o czym oni gadają,
demokracja, socjalizm, represje.
Nam mawiano w Pałacu, że się zbiorą na placu,
na Rektora chcą wywrzeć tam presję.
Przekazuję wam srodze zasłać pokój w naradzie,
tutaj leży pałeczka gumowa.
Im to macie tłumaczyć, ze jesteście świat pracy,
co to Polska i władza ludowa.
Wyście krzepcy i zdrowi, jedzcie służyć krajowi,
niech partyjne prowadzą nas bogi.
Ja dziś z wami nie jadę, lecz jadącym dam rade:
trzej jesteście i macie trzy drogi.
Ty, najstarszy mój synu, musisz iść w Goledzinów,
daj każdemu do syta gorzały.
Niechaj oni tam wpadną i studentki napadną,
by w Dzień Kobiet podarunek dostały.
Nie zaciąga z was drugi ludzi w nasze usługi,
niech bija studenty psubraty.
Przyobiecaj mi laski, strój w ormowskie opaski
i ofiaruj wysokie zapłaty.
Ty najmłodszy szkolny, tak jak byłeś uczony
idź, wytłumacz tym głupim studentom,
niech z nich każdy uwidzi, ze tu rządzić chcą Żydzi,
co przez partię naszą sąz wyklęci.
Kilka godzin minęło i juz świtać zaczęło,
a z wysłanych nikt jeszcze nie wraca.
Stary w okno spoziera i wciąż łapy zaciera,
bowiem ciężka tajniaka jest praca.
Po śnieżystej zamieci pierwszy tajniak juz leci,
we drzwiach stanął, zakrzyknął: “mój Papo,
dziś studentki dostały zamiast kwiatów te pały,
ale ludzie krzyczeli – „gestapo”.
Po śnieżystej zamieci drugi tajniak juz leci,
we drzwiach stanął, zakrzyknął: “mój Papo,
bilim kogo sie dało, wiele osób dostało,
ale ludzie krzyczeli – gestapo.”
Po śnieżystej zamieci trzeci tajniak juz leci,
we drzwiach wola: “Ojczulku kochany,
dojść do głosu nie dali, tylko głośno gwizdali,
te studenty, to są chuligany.”
Stary rzuca się, miota: “to żydowska hołota,
trzeba rozbić im głowy, trzeba zwołać masówki
i przez prasę niech będą łajani.”
Jesteś w błędzie proroku,
nikt nie słucha w tym roku,
tych partyjnych narzekań, lamentów,
nie pomogą masówki i fałszywe prasówki.
dobrzy ludzie kochają studentów.
Kategorie: Uncategorized