Uncategorized

Spóźnione przebudzenie generałów


Caroline B. Glick

Izraelczykom zaczyna świtać, że jeśli chodzi o program nuklearny Iranu, państwo żydowskie jest samotne.

Coś się zmienia w ocenie izraelskiej armii irańskiego zagrożenia nuklearnego. Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że członkowie Sztabu Generalnego IDF i Mosadu zaczynają zdawać sobie sprawę, że Stany Zjednoczone nie podzielają izraelskiego celu, jakim jest uniemożliwienie Iranowi przekształcenia się w potęgę nuklearną. Na przykład w zeszłym tygodniu Michael Makovsky, szef Żydowskiego Instytutu Bezpieczeństwa Narodowego Ameryki (JINSA), grupy z siedzibą w Waszyngtonie, która kultywuje związki między izraelskimi i amerykańskimi generałami, opublikował artykuł w New York Post, w którym opisał ich przebudzenie.

Makovsky napisał: „Ostatnie spotkania z wyższymi rangą urzędnikami obrony z naszego najbliższego sojusznika na Bliskim Wschodzie, Izraela, były najbardziej pesymistyczne, jakie pamiętam. i zbliżając się do progu broni jądrowej.”

Makowski powiedział, że wszyscy jego rozmówcy podnieśli te same trzy punkty: Wycofanie się USA z Afganistanu pokazało, że administracja Bidena czuje się komfortowo zdradzając amerykańskich sojuszników. Decyzja administracji o niereagowaniu na atak Iranu 20 października na jego bazę lotniczą w Tanf w Syrii pokazała, że ​​USA chcą pozwolić Iranowi na bezkarny atak. A gotowość administracji do upokorzenia przez Irańczyków podczas rozmów nuklearnych w Wiedniu pokazuje, że jedyną rzeczą, której chce administracja, jest zawarcie porozumienia – jakiejkolwiek umowy – z Iranem.

Chociaż frustracja izraelskiego establishmentu bezpieczeństwa wobec administracji Bidena i ich pozorna, niechętna akceptacja rzeczywistości są zrozumiałe, jest coś głęboko niepokojącego w obu tych kwestiach.

Gdzie byli generałowie przez ostatnie 13 lat?

Odkąd były prezydent Barack Obama objął urząd w styczniu 2009 r., Stany Zjednoczone stosują dwie strategie walki z irańskim programem nuklearnym. Pierwsza to polityka Obamy-Bidena. Drugi to polityka Donalda Trumpa.

Polityka Obamy-Bidena polega na zaangażowaniu się w dyplomację z Iranem, która umożliwi Iranowi zdobycie broni jądrowej, przy wsparciu Rady Bezpieczeństwa ONZ. A potem nazwać wynik „pokojem”.

Umowa nuklearna Obamy z Iranem z 2015 r. – tak zwany Wspólny Kompleksowy Plan Działania – którą Biden desperacko stara się teraz w jakiś sposób przywrócić, gwarantowała, że ​​najpóźniej do 2030 r. Iran stanie się nuklearnym państwem progowym. Jak wskazali znajomi Makowskiego, z dyplomatycznych machinacji Bidena jasno wynika, że ​​jeśli chodzi o Bidena i jego zespół, każda umowa jest z nimi w porządku – nawet taka, która daje Iranowi międzynarodową aprobatę dla jego programu broni jądrowej i natychmiast znosi wszelkie sankcje wobec Iranu.

Polityka Trumpa wobec programu nuklearnego Iranu była mile widzianym wytchnieniem od polityki Obamy-Bidena. Polityka Trumpa nie polegała na porzuceniu sojuszników Ameryki na Bliskim Wschodzie. Wiązało się to z ich upodmiotowieniem. Polityka Trumpa polegała na stworzeniu warunków dyplomatycznych, ekonomicznych i wojskowych, które umożliwiłyby Izraelowi skuteczne zaatakowanie irańskich instalacji nuklearnych.

Pomimo wszystkich różnic między nimi, polityka Obamy-Bidena z jednej strony i polityka Trumpa z drugiej miały wspólny mianownik: obie wykluczały atak wojskowy USA na irańskie instalacje nuklearne.

Ta wspólna rzeczywistość nigdy nie była trudna do zobaczenia. Każdy, kto naprawdę chciał słuchać tego, co mówią Amerykanie i obserwować, co robią, mógł się zorientować, że USA nie mają zamiaru atakować irańskich instalacji nuklearnych. Jedyną stroną, po której można by się spodziewać, że zaatakuje irańskie obiekty nuklearne – jeśli w ogóle miałoby to nastąpić – był Izrael.

Ci, którzy nie chcieli spojrzeć rzeczywistości w twarz, trzymali się pewnych popularnych, ale niepoprawnych narracji. Najpopularniejszą z nich, którą podzieliło się z nim kilku przyjaciół Makowskiego, jest całkowicie fałszywe twierdzenie, że umowa Obamy z 2015 roku spowolniła postęp nuklearny Iranu, a zatem była pozytywna. Dziś czołowi izraelscy przywódcy wojskowi z dominującej kliki skupiającej się na Ameryce i ich koledzy z lewicy politycznej argumentują, że porozumienie z 2015 r. służyło spowolnieniu postępu nuklearnego Iranu i że plan Bidena dotyczący przywrócenia porozumienia zrobi to samo. Mówią to dobrze, ponieważ kupuje to Izraelowi czas na opracowanie środków wojskowych do ataku na irańskie obiekty nuklearne.

Niestety to stanowisko opiera się na ignorowaniu, a nie akceptowaniu rzeczywistości. Jak wyjaśnił niedawno Izraelowi Hayom amerykański ekspert ds. strategii, dr David Wurmser Irańczycy nie spowolnili wzbogacania uranu, ponieważ zgodzili się na JCPOA. Wurmser, który służył zarówno w narodowych radach bezpieczeństwa Busha, jak i Trumpa, wyjaśnił, że Irańczycy uzgodnili porozumienie z harmonogramem nuklearnym. W latach 2014-2015 Irańczycy rozpoczęli prace nad zaawansowanymi wirówkami zdolnymi do wzbogacania uranu do wojskowych poziomów czystości. W trakcie negocjacji w sprawie umowy nuklearnej Irańczycy nalegali, aby w ramach umowy zezwolono im na kontynuowanie prac badawczo-rozwojowych nad zaawansowanymi wirówkami jądrowymi. Obama i jego zespół przyjęli ich żądanie. W latach 2016 i 2017 pojawiły się doniesienia, że ​​Iran z powodzeniem uzyskał zdolność do korzystania z zaawansowanych wirówek.

Jak wyjaśnia Wurmser, Iran zaczął używać swoich zaawansowanych wirówek do wzbogacania uranu do 60% czystości, gdy tylko były gotowe. Popularne twierdzenie, że decyzja Trumpa o porzuceniu JCPOA w 2018 roku przyspieszyła działania Iranu, jest niczym innym jak złudzeniem. Iran zrobiłby to niezależnie od działań Trumpa. Prawdziwy skok w wzbogacaniu uranu w Iranie nastąpił po inauguracji Bidena. Jego przybycie dało Irańczykom pewność, że nie napotkają sprzeciwu ze strony Waszyngtonu, gdy pędzą do nuklearnej mety.

Jedyną osobą, która od początku administracji Obamy rozumiała i działała w oparciu o rzeczywistość, był ówczesny premier Benjamin Netanjahu. Netanjahu widział, że Iran galopuje do przodu tak szybko, jak tylko mógł dzięki swojemu programowi nuklearnemu i że USA nie mają zamiaru użyć siły, by zablokować jego postęp. Kiedy chór zaczął jednogłośnie skandować, że JCPOA spowolniło postęp nuklearny Iranu, Netanjahu słusznie odrzucił ich twierdzenie jako absurdalne.

Zdając sobie sprawę, że Amerykanie nie zaatakują irańskich instalacji nuklearnych, Netanjahu pracował nad rozwojem, rozszerzeniem i wykorzystaniem izraelskich zdolności dyplomatycznych, wojskowych, wywiadowczych, cybernetycznych i sabotażowych, aby zaszkodzić irańskiemu programowi nuklearnemu. Netanjahu był gotów, aby Izrael poszedł sam i chętnie szukał i współpracował z każdym, kto chciał współpracować z Izraelem, aby przeciwstawić się Iranowi.

Między innymi Netanjahu nałożył sankcje gospodarcze na Iran, aby uniemożliwić ajatollahom posiadanie ekonomicznych środków na finansowanie ich programu nuklearnego. Sankcje działały również na rzecz destabilizacji ich reżimu i delegitymizacji jego programu nuklearnego w oczach zubożałego narodu irańskiego.

Aby podważyć zdolność Obamy i Bidena do sprzedawania Kongresowi ich proirańskiej polityki jako nieproliferacji lub pokoju, Netanjahu pracował na arenie dyplomatycznej, aby podkreślić niebezpieczeństwo, jakie irański program nuklearny stwarza dla Izraela, Bliskiego Wschodu, bezpieczeństwa globalnego i bezpieczeństwa USA.

Najpotężniejszymi i najzagorzalszymi przeciwnikami Netanjahu w kraju byli izraelscy szefowie bezpieczeństwa narodowego. Kierowani przez szefów sztabu IDF Gabiego Ashkenaziego, Benny’ego Gantza i Gadi Eisenkota oraz dyrektorów Mossadu Meira Dagana i Tamira Pardo, izraelskie kierownictwo bezpieczeństwa przyjęło politykę opartą nie na rzeczywistości, ale na wierze. Pomimo wszelkich dowodów przeciwnych, generałowie nalegali, że Stany Zjednoczone w końcu przejdą i zaatakują irańskie instalacje nuklearne.

To prawda, przyznali, że Izrael jest jedynym krajem, któremu Iran grozi unicestwieniem. Utrzymywali jednak, że skoro program nuklearny Iranu zagraża całemu regionowi, a także Europie i USA, likwidacja irańskich instalacji nuklearnych jest odpowiedzialnością Ameryki, a nie Izraela. I nawet gdy Obama przyznał, że pod koniec JCPOA w 2030 r. czas wybicia się Iranu na niezależne zdolności nuklearne wyniesie „zero”, generałowie nalegali, że Ameryce można ufać, gdy obiecała, że ​​nie pozwoli Iranowi stać się potęgą nuklearną .

Biorąc pod uwagę ich aspiracyjną, a nie opartą na rzeczywistości, polityczną ocenę intencji USA, izraelscy przywódcy bezpieczeństwa argumentowali, że zadaniem Izraela jest współpraca z Amerykanami i pod żadnym pozorem nie powinien publicznie kwestionować wszystkiego, co powiedzieli Amerykanie. Izraelscy przywódcy bezpieczeństwa powiedzieli, że dzięki odpowiedniej koordynacji, kiedy nadejdzie dzień uderzenia na Iran, będą w stanie przekonać Waszyngton do właściwego postępowania.

Opierając się na tej ocenie, szefowie izraelskiego establishmentu bezpieczeństwa narodowego sprzeciwili się kampanii dyplomatycznej Netanjahu przeciwko porozumieniu nuklearnemu i ostro skrytykowali go za jego działania na tym polu. Poparli Obamę przeciwko Netanjahu i pochwalili transakcję.

W 2010 roku Aszkenazy i Dagan odmówili bezpośredniego rozkazu Netanjahu przygotowania sił izraelskich do ataku na irańskie instalacje nuklearne. Jakby tego było mało, Dagan ujawnił rozkaz Netanjahu swojemu amerykańskiemu odpowiednikowi, ówczesnemu szefowi CIA, Leonowi Panetta.

Premier Naftali Bennett nie przedstawił jasnej polityki wobec Iranu, chociaż jego odmowa spotkania się z Robertem Malleyem, wysłannikiem Bidena do negocjacji, kiedy dwa tygodnie temu udał się do Izraela, wskazywała, że ​​Bennett zgadza się ze stanowiskiem Netanjahu. W każdym razie, przy nikłym poparciu opinii publicznej i własnego rządu, Bennett nie jest głównym decydentem w sprawie Iranu. Ta władza należy dziś do ministra obrony Benny’ego Gantza. Gantz jest najwybitniejszym i najpotężniejszym członkiem obozu zależnego od Ameryki. I chociaż administracja Bidena pozostaje skupiona na osiągnięciu porozumienia – jakiejkolwiek umowy – z mułłami – Gantz poleciał w tym tygodniu do Waszyngtonu, aby koordynować. Aby zneutralizować rosnące zaniepokojenie izraelskich sił bezpieczeństwa, administracja postanowiła wyciągnąć kilka korków.

Przed przybyciem Gantza do Waszyngtonu wysoki rangą urzędnik administracji powiedział Reuterowi, że Gantz porozmawia ze swoim odpowiednikiem, sekretarzem obrony Lloydem Austinem, o zorganizowaniu wspólnych ćwiczeń amerykańsko-izraelskich, aby przećwiczyć atakowanie irańskich instalacji nuklearnych. Choć pocieszające, trudno jest uwierzyć w to stwierdzenie z kilku powodów. Po pierwsze, gdyby Stany Zjednoczone naprawdę planowały atak na irańskie instalacje nuklearne z Izraelem, wyżsi urzędnicy nie dzwoniliby do Reutera, aby ujawnił ten ściśle tajny stan rzeczy.

Po drugie, podczas gdy anonimowy urzędnik ujawniał Reuterowi rzekomo ściśle tajne plany operacyjne, Malley przebywał w Zatoce Perskiej, mówiąc sojusznikom Ameryki, że USA są gotowe do zawarcia umowy.

Wreszcie szef Malley’a, sekretarz stanu Antony Blinken, wyraźnie odmawia nawet gołosłownych wypowiedzi na temat militarnego ataku na irańskie instalacje nuklearne.

Oczywiście łatwowierni izraelscy generałowie woleliby raczej wierzyć Reuterowi niż Malleyowi. Ale rzeczywistość nie jest tak naprawdę zainteresowana ich preferencjami. Aby zapobiec sytuacji, w której Iran stanie się państwem uzbrojonym w broń nuklearną, spóźnione przebudzenie generałów musi przebiegać z maksymalną prędkością. Nie tylko muszą przyznać, że Netanjahu przez cały czas miał rację. Muszą przyjąć jego politykę wszechstronnego działania na rzecz osłabienia irańskiego reżimu i zablokowania mu drogi do bomby.

Spóźnione przebudzenie generałów

Przetlumaczyl Sir Google Translate

Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

  1. ”Wycofanie się USA z Afganistanu pokazało, że administracja Bidena czuje się komfortowo zdradzając amerykańskich sojuszników. Decyzja administracji o niereagowaniu na atak Iranu 20 października na jego bazę lotniczą w Tanf w Syrii pokazała, że ​​USA chcą pozwolić Iranowi na bezkarny atak. A gotowość administracji do upokorzenia przez Irańczyków podczas rozmów nuklearnych w Wiedniu pokazuje, że jedyną rzeczą, której chce administracja, jest zawarcie porozumienia – jakiejkolwiek umowy – z Iranem.”

    ”Polityka Obamy-Bidena polega na zaangażowaniu się w dyplomację z Iranem, która umożliwi Iranowi zdobycie broni jądrowej, przy wsparciu Rady Bezpieczeństwa ONZ. A potem nazwać wynik „pokojem”.

    ”Polityka Trumpa wobec programu nuklearnego Iranu była mile widzianym wytchnieniem od polityki Obamy-Bidena. Polityka Trumpa nie polegała na porzuceniu sojuszników Ameryki na Bliskim Wschodzie. Wiązało się to z ich upodmiotowieniem. Polityka Trumpa polegała na stworzeniu warunków dyplomatycznych, ekonomicznych i wojskowych, które umożliwiłyby Izraelowi skuteczne zaatakowanie irańskich instalacji nuklearnych.”

    Pomimo ze Alzhimer wpycha do mojej mozgownicy ja ostatnimi szarymi komurkami pamietam:
    1. pomimo ze ”Polityka Trumpa wobec programu nuklearnego Iranu była mile widzianym wytchnieniem od polityki Obamy-Bidena” – to dzis Iran ma znacznie wiecej wzbogaconego uranu niz za czasow Obamy
    2. Trump sprzedal swoich wspolmierzencow Kurdow tlumaczac ze ”Kurdowie nie pomagali Ameryce w ladowaniu w Normandii podczas WWII”
    3. Trump nie zareagowal gdy Iran stracil amerykanskiego drona, nie zareagowal gdy Iran zaatakowal rafinerie naftowe w Arabii Saudysjskiej, nie zareagowal gdy Iran zaatakowal rakietami amerykanska baze w Iraku raniac 110 amerykanskich zolnierzy.

    A na dodatek:
    Former Israel Defense Minister: Trump’s withdrawal from Iran deal ”historic mistake”
    https://youtu.be/QwPWPFXy_tk
    or
    He led IDF intel gathering on Iran, was ignored and fears Israel is now paying price
    Danny Citrinowicz, ex-head of Military Intelligence research, says politicians’ inability to adopt a nuanced approach led to ‘colossal’ policy failure, sped up Tehran’s nuke effort
    https://www.timesofisrael.com/he-led-idf-intel-gathering-on-iran-was-ignored-and-fears-israel-is-now-paying-price/

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.