Protesty nie mają nic wspólnego z reformą sądownictwa, a wszystko z odwróceniem wyników ostatnich wyborów.
Kiedy w styczniu zaproponowano izraelską reformę sądownictwa, lewica zaprotestowała, żądając zatrzymania procesu legislacyjnego, aby mogły odbyć się negocjacje. To było bezprawne, mówili protestujący, aby partie, które zdobyły większość w Knesecie, wykorzystały swoją władzę do uchwalenia ustawy, która nie miała szerokiego poparcia.
Teraz proces legislacyjny został zatrzymany na polecenie premiera Benjamina Netanjahu. Tak jak żądali protestujący, powołano zespoły i zaplanowano rozmowy w rezydencji prezydenta w ciągu najbliższych tygodni.
Ale protesty nie ustały. Ujawniły natomiast, o co tak naprawdę im chodzi: Nie o reformę sądownictwa, ale o unieważnienie ostatnich wyborów.
W Izraelu nie było twierdzeń, że ostatnie wybory były splamione oszustwem lub zmanipulowane przez Rosjan. Lewica twierdzi, że ludzie, którzy wygrali wybory są źli i nie powinni byli wygrać.
Dlaczego? Posłuchajcie ich własnych słów.
W Aszdod jeden z liderów protestu-Eliad Shraga, przewodniczący niewinnie nazwanego Ruchu na rzecz Jakości Rządu-wyjaśnił: “My jesteśmy światłem, a Netanyahu i jego partnerzy są ciemnością. My jesteśmy demokracją, a oni dyktaturą. My jesteśmy miłością, a oni nienawiścią!”.
“Netanyahu, jak człowiek, który ucieka od prawdy, wie w głębi duszy, że nie nadaje się na premiera. Wie, że nie osiąga minimalnej etycznej poprzeczki, by być premierem. Wie, że jest skorumpowany, wie, że jest etycznie zgniły i wie, że nie świeci przykładem” – ogłosił Shraga.
Powodem protestów, stwierdził szczerze Shraga, jest to, że urzędnicy wybrani przez “naród” są, zdaniem protestujących, źli. Protesty odbywają się po to, by odsunąć tych urzędników od władzy, uniemożliwiając im rządzenie krajem.
Protestujący nigdy nie byli przeciwni żadnej konkretnej propozycji legislacyjnej. Yair Lapid i Gideon Sa’ar, podobnie jak wielu innych członków obecnej opozycji, popierają reformę sądownictwa. To, czemu się sprzeciwiają, to wyniki ostatnich wyborów. Są przekonani, że ludzie, którzy wygrali, nie powinni byli wygrać, a wyborcy, którzy wybrali tych ludzi, nie mają do tego najmniejszych praw. Bo przecież demokracja.
W tym mają niewykwalifikowanego sojusznika w Sądzie Najwyższym, który zdyskwalifikował Aryeh Deri z pełnienia funkcji ministra rządu. Deri został postawiony u władzy, bo jego partia zdobyła 400 tys. głosów. Sąd zdyskwalifikował go na podstawie prostego i uczciwego stwierdzenia, że głosy te zostały oddane bezzasadnie. Trybunał stwierdził, że to nierozsądne, aby Deri był ministrem rządu. Nakazano więc usunięcie go z gabinetu.
Protesty skaziły nawet IDF, zachęcając do odmowy służby, która wyraźnie opiera się na przekonaniu odmawiających, że wybrani ludzie po prostu nie powinni byli wygrać. Żołnierze są zachęcani do myślenia, że mogą odmówić służby, dopóki ten zły wybór nie zostanie cofnięty. Ehud Barak powiedział dokładnie to podczas rozmowy w Chatham House w zeszłym tygodniu. Nie trzeba być Henry’m Kissingerem, aby zorientować się, że jest to przepis na samozniszczenie w bardzo krótkim czasie.
Przez ostatnie 2000 lat naród żydowski nie miał zbyt dużego doświadczenia w rządzeniu sobą, i to widać. Ludzie kierujący wydarzeniami nie wstydzą się mówić głośno co naprawdę myślą. Choć krzyczą o “demokracji”, ich protesty mają na celu pozbawienie praw wyborczych tych paskudnych ignorantów, którzy głosują nierozsądnie. Ludzie, którzy naprawdę wierzą i są na tyle aroganccy, by powiedzieć: “my jesteśmy światłem”, po prostu odmawiają zgody na funkcjonowanie rządu, jeśli został on wybrany przez kogokolwiek innego.
To właśnie dzieje się w Izraelu i dlaczego tak się dzieje. Zman lakum, narodzie żydowski. Czas się obudzić.
Jerome M. Marcus jest prezesem zarządu Abrams Hebrew Academy.
Co tak naprawdę dzieje się w Izraelu
Kategorie: Uncategorized
@Leon Ungier ”prof Harari jest nieukiem a takze jednym z najwiekszych hosztaolerow obecnie na swiecie. Jego ksiazki ciesza sie niesamowita popularnoscia i aprobata co swiadzy o stanie wiedzy tych aprobujacych.”
—
100% racji. Harari skonczyl history and international relations na Hebrew University w Jerozolimie – instytucja znana na calym swiecie w produkowaniu nieukow i hosztaolerow, a doktorat uzyskal w Jesus College, Oxford, instytucja zalozona w 1571 i nie majaca pojecia ze dzis mamy 21 wiek. Instytucja ta wyprodukowala takich nieukow jak slynny antysemita T. E. Lawrence (”Lawrence of Arabia”), polityczny nieuk Harold Wilson, Prime Minister of the United Kingdom i wielu innych nieukow:https://en.wikipedia.org/wiki/Jesus_College,_Oxford
Dzis Harari otumania studentow w Hebrew University – dlaczego? Podejrzewam ze Soros macza w tym palce.
Yossi, ”A wiec komu wierzyc”, to jest zasadnicze pytanie. Ja dobrze wiem komu NIE wierzyc, prof Harari. Dlaczego? Dlatego, ze prof Harari jest nieukiem a takze jednym z najwiekszych hosztaolerow obecnie na swiecie. Jego ksiazki ciesza sie niesamowita popularnoscia i aprobata co swiadzy o stanie wiedzy tych aprobujacych.
”Protesty nie mają nic wspólnego z reformą sądownictwa, a wszystko z odwróceniem wyników ostatnich wyborów.”
”o co tak naprawdę im chodzi: Nie o reformę sądownictwa, ale o unieważnienie ostatnich wyborów.”
—
A wiec komu wierzyc, setkom tysiacom Izraelczykow ktorzy mowia ze demonstruja przeciwko reformie sadownictwa ktora ZAPEWNI kazdej koalicji wladze dyktatorska, a ktorych popiera banda wyksztalciuchow z tytulami doktorow i profesorow czy tez p. JEROME M. MARCUS ktory odkryl najprawdziwsza PRAWDE?
Mysle ze najlepszym sposobem odkrycia kto mowi prawde jest oskarzanie oponentow o lewactwo, faszyzm, probe zniszczenia Izraela, itd, itp.
Ja tylko zacytuje prof. Harari ktory powiedzial – nie obchodzi mnie co mysli Netaniahu, odchodzi mnie czy damy koalicji nieograniczona wladze tak ze bedzie mogla ustalic KAZDE prawo, np delegalizacje politycznych partji czy ograniczyc wolnosc wypowiedzi. A wyglada na to ze takie prawa chce uchwalic koalicja.
Panie Jerome M. Marcus nie wiem kim
pan jest, nie znam również organizację
której jest pan prezesem.
Jestem przekonany że nigdy pan nie mieszkał w Izraelu. Jeżeli mimo wszystko
jest pan Izraelczykiem, to jest pan przede
wszystkim zaślepionym biblistą, który nigdy
nie widzi żadnych wad u swego nieomylnego Wodza. Poprzednio już
kilka razy wyrażałem swoje zarzuty na temat Nataniahu, więc nie będę się powtarzał ale wspomnę moją opinię o tak
zwanej „Reforma Sadownictwa”.
Nie było i nie ma żadnej reformy i watpię czy większość likudnikow zna znaczenie
tego słowa. Przez prawie 15 lat swoich
rządów Bibi nigdy nie wspomniał o reformie,
nagle po statnich wyborach pali się, trzeba
zmienić konstytucję, o przepraszam,
konstytucji nie ma więc trzeba zamieni sędziów „Sądu Najwyższego”,zanim
wsadza mnie do ciupy. To jest jedyna
ideologia tej reformy.
Ostatnia uwaga. „Lewica”, (Gantz i Lapid to
nie lewica) odrzuciła propozycję
negocjacji o Reformie bo rząd nadal chciał i uchwalał nowe Prawa. Jak każda propozycja czy umowa z Nataniahu musi
być jakieś krętactwo. Minął jeszcze miesiąc i
Bibi zgodził się zawiesić procedury w
Knesset, ale dopiero po zatwierdzeniu
dla siebie Nietykalność Prawną ja również
zadbał o nietykalność dla swego kolegi
Deari. Czy mam wspomnieć jeszcze kilka swlndlow Wodza? I to Pan nazywa
Reforma Sadownictwa?
Trafia w sedno. Ale w jednym autor myli się. W sprawie samorządu żydowskiego. Bo Żydzi umieją się rządzić.
W prawie 20 wiekach Diaspory Rzymskiej samorząd żydowski był był synonimem narodu żydowskiego. Od Aleksandrii do sztetla wschodniej Europy, i na każdym kontynencie, Żydzi organizowali się, ustanawiali hierarchię administracyjną i sądową, budowali miejscowe służby komunalne i szkoły. Ten system umożliwił lepsze przetrwanie w nieprzyjaznym otoczeniu. Jeszcze 200 lat temu ten model społeczny był obiektem zazdrości polityków europejskich. Dzisiaj jest niemodny w oczach 80% izraelskich Żydów. Pycha i monopolizacja prawdy przez nieprzyjazną większość.