Poezja

Kacik poezji – Ludwik Janion cz. 31

Mieszka w Warszawie. Autor opowiadań, poezji, książek dla dzieci także publicystyka i krytyka literacka. Z ważniejszych: powieść „Zwijanie świata ”słowo/obraz terytoria” 2007, dwa tomy „Antologii poezji – Cogito”, antologie poezji młodych autorów: „Zanim wypełni się wiek” i „Dziesięć razy rok”. Poezje publikuje w „Twórczości”, „Toposie”, „Odrze”, w przeszłości także w „Literaturze”, „Fantastyce”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Kresach”, „Akcencie” i in. Współpracował z wieloma pismami, od „Szachów” poczynając, na „Kocich Sprawach” kończąc. Od 20 lat prowadzi w pismach „Cogito” i „Victor” działy poświęcone twórczości młodych autorów. W drugim programie Polskiego Radia przez dwa lata prowadził audycję: „Czas na debiut”. Autor słuchowisk radiowych dla dzieci, a także czterech części cieszącej się powodzeniem książki dla dzieci „Adaś i Słoń’, ponadto: „Paca i podróż dookoła świata” oraz zbiór wierszy ilustrujących arcydzieła światowego malarstwa: „Siła wyobraźni”. W latach 2010 – 2015 ghostwriter w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Eksszachista, belfer, radiowiec, scenarzysta… Ma sławną ciotkę i trzy córki.


lakovos Kambanelis
Leżącej na piasku rybie nadzieję daje deszcz
To mógłby powiedzieć Kambanelis gdyby rozmawiał z moją córką

Pan jest bardzo stary Myśli pan o śmierci
Grecy nie umierają ze starości mógłby odpowiedzieć Kambanelis
Jestem największym dramaturgiem
Jestem największym epikiem i poetą
Nie mogę umrzeć zanim nie doczekam następcy
Nie mogę umrzeć ani w części ani w całości

Moje knykcie układają się równomiernie
Mam mocne golenie i nie boli mnie wątroba kiedy piję ouzo
Nie mam problemów z jelitami
i łatwo się schylam dziękując za oklaski

Grecy żyją wiecznie bo ich mit trwa wiecznie
Mógłby powiedzieć Kambanelis gdyby rozmawiał z moją córką

Cięgle piszę i dokładnie stawiam litery
Zachwyca mnie piękno greckich kobiet i
smak greckiego sera Głęboko oddycham nad brzegiem morza
i nie tracę z oczu ptaków które przylatują tu z Naxos

Zbieram w sobie całe piękno Grecji mógłby powiedzieć Kambanelis a
wyrzucam przed orły jej brzydotę i zakłamanie
Jestem centryfugą i sitem prawd i kłamstw mojego narodu
A centryfuga i sito nie umierają A już na pewno nie ze starości

Tak mógłby powiedzieć Kambanelis mojej córce
gdyby zdążyła na autobus do Aten
w ostatnią niedzielę marca 2011 roku


Urszuli Kozioł

Wyjście

Kiedy ważył się Brexit
przeczytałem Ucieczki

Więc najpierw szukałem piękna w słowach
Bo wie poetka wybrana, że słowa w wierszu
z dwóch stanowią jedno
I myślałem, że brakuje powietrza
I o kolorowaniu na szaro
słoni z książek Kiplinga, o Churchillu

To sens nadaje poezji nieśmiertelność
A sam pamiętam, gdy Iwaszkiewicz
Czapkę błazeńska nałożył, by
ratować „Twórczość” i Twórczość przed
tymi, którzy nosili ją od zawsze

Więc nieśmiertelność tę podwaja

A sam pamiętam, gdy schowana w czaszce
twarz najbliższa pyta wielokroć
czy widzisz we śnie matkę swojej matki
czy to wszystko działo się naprawdę

Więc nieśmiertelność tę podwaja

Kiedy ważył się Brexit
przeczytałem Ucieczki

Nie wiedząc wcale, co będzie z Europą
co z moim miastem, ze światem
Teraz już wiem, że nie skończą się
ni z dniem ni z rocznicą Brexitu
Skończą się z opuszczeniem tych, których kochamy


Wszystkie wpisy Ludwika

TUTAJ

 

Kategorie: Poezja

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.