Uncategorized

Rewolucyjna polityka zagraniczna Donalda Trumpa

Donald Trump opuszcza Air Force One


Przetlumaczyl Sir Google Translate

STRESZCZENIE: Dziedzictwo polityki zagranicznej byłego prezydenta USA Donalda Trumpa było, ogólnie rzecz biorąc, dużym sukcesem. Od Azji po Europę i Bliski Wschód udało mu się osiągnąć wiele znaczących „nowości”. Pozostawił po sobie układy pokojowe i inicjatywy, eliminując terrorystów i stawiając czoła strategicznym zagrożeniom w bezprecedensowy i nieortodoksyjny sposób.

Donaldowi Trumpowi udało się przyspieszyć i pogłębić powolną transformację polityczną i społeczną, która rozpoczęła się w USA prawie dwie dekady temu. Jego rewolucyjna metoda radzenia sobie z kwestiami polityki zagranicznej była politycznym szokiem dla systemu, który stał w wyraźnym kontraście z podejściem jego poprzedników, którzy woleli nie schodzić z tradycyjnej ścieżki.

W Azji były prezydent podjął bezprecedensowy wysiłek, aby rozwiązać problem Korei Północnej, obszaru, w którym polityka USA nie przyniosła przełomów od 1953 roku. Trump przyjął nieortodoksyjne podejście i wykazał się polityczną determinacją, której brakowało wielu prezydentom USA, pomimo jego nigdy nie był politykiem. W koreańskiej strefie zdemilitaryzowanej na krótko przekroczył granicę z Koreą Północną, stając się pierwszym prezydentem USA, który wjechał do tego kraju. Gdyby nie chińskie naciski na Pjongjang, aby udaremnić sukces Trumpa, najsilniej ufortyfikowana granica na świecie mogłaby przestać istnieć za jego kadencji.

Tak zwany „apel Trumpa-Tsai” w grudniu 2016 r. Był pierwszym od 1979 r., Kiedy prezydent Stanów Zjednoczonych lub prezydent elekt rozmawiał bezpośrednio z prezydentem Tajwanu. Administracja Trumpa jako pierwsza wywarła wielką presję gospodarczą na Pekin, aby powstrzymać swoje ekspansjonistyczne ambicje, i była pierwszym i jedynym rządem na Zachodzie, który publicznie obwinił Chiny za ich rolę w pandemii koronawirusa. W 2017 roku Trumpowi udało się wskrzesić Quad, czyli azjatyckie NATO, które jest strategicznym forum między USA, Australią, Japonią i Indiami, aby przeciwdziałać zwiększonym wpływom Chin w regionie Azji i Pacyfiku.

W Europie Trump wynegocjował w zeszłym roku przełomowe porozumienie między Kosowem a Serbią w sprawie normalizacji stosunków, w którym kraje zgodziły się przywrócić loty między Belgradem a Prisztiną po raz pierwszy od wojny w 1999 roku.

Trump osiągnął również historyczne osiągnięcie, pośrednicząc w umowach pokojowych między czterema państwami arabskimi – ZEA, Bahrajnem, Marokiem i Sudanem – a Izraelem w ciągu kilku miesięcy, co było nieporównywalne z żadnym z jego poprzedników. Trump okazał się pierwszym prezydentem USA, który dotrzymał swojej wyborczej obietnicy uznania Jerozolimy za stolicę Izraela i był pierwszym prezydentem USA, który złożył wizytę na Ścianie Płaczu.

Sudan jest teraz bliżej Stanów Zjednoczonych niż kiedykolwiek wcześniej. Zaledwie 25 lat temu Chartum ukrywał Osamę bin Ladena, podczas gdy Bill Clinton był zajęty swoimi skandalami seksualnymi, pozwalając założycielowi Al-Kaidy na przeniesienie się do Afganistanu i zaplanowanie ataków terrorystycznych z 11 września.

To Trump w ciągu 10 miesięcy wyeliminował przywódcę ISIS Abu Bakra Baghdadiego, Abu Muhammada Masriego nr 2 Al-Kaidy i Kasema Soleimaniego, odpowiedzialnego za irańskie operacje wojskowe i wywrotowe na Bliskim Wschodzie. Masri, który odegrał wybitną rolę w planowaniu bombardowań ambasad USA w Kenii i Tanzanii, był celem wspólnej operacji z agentami izraelskimi w 22. rocznicę ataków, do których doszło za rządów Clintona.

Poprzednik Trumpa, Barack Obama, który otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla zaledwie dziewięć miesięcy po objęciu urzędu bez jakichkolwiek osiągnięć uzasadniających tę prestiżową nagrodę, pozostawił mu polityczne dziedzictwo defetystycznego porozumienia nuklearnego z Iranem, z którego Trump wycofał się. Obama również pozostawił Trumpa z przytłaczającym chaosem w Syrii, gdzie Bashar Assad przekroczył chemiczną czerwoną linię Obamy bez odwetu. To Trump, a nie Obama, po raz pierwszy przypuścił naloty na chemiczny arsenał Damaszku.

Rdzeniem poglądu Trumpa w polityce zagranicznej było unikanie przypadkowych wojen i dążenie do pokoju, a jednocześnie osłabianie sił, które stanowią zagrożenie dla globalnego dobrobytu, bezpieczeństwa i stabilności, ograniczając je politycznie, militarnie i ekonomicznie.

Mimo to zdominowane przez lewicę amerykańskie i zachodnie media patrzyły na politykę zagraniczną Trumpa z cynizmem, sceptycyzmem i uprzedzeniami, mimo że był on pierwszym prezydentem od dziesięcioleci, który za jego kadencji nie wszedł w żadne wojny zagraniczne.

Trump zerwał polityczny łańcuch, który przez dziesięciolecia panował w USA. W trakcie tego wydawał się udowadniać, że jego baza jest większa niż w przypadku samej Partii Republikańskiej.

Chociaż Trump przegrał wybory, Trumpism nie został pokonany. Wręcz przeciwnie: zakorzenił się i stał się dziką kartą w amerykańskim równaniu politycznym. Może nawet rozprzestrzenić się poza granice Stanów Zjednoczonych i stać się globalnym ruchem przeciwko „głębokiemu państwu”, gdziekolwiek by się nie znajdowało.

Wyświetl PDF ( angielska wersja )

Rauf Baker jest dziennikarzem i badaczem z doświadczeniem w Europie i na Bliskim Wschodzie.

Kategorie: Uncategorized

7 odpowiedzi »

  1. EK:
    Jestem obiektywny w ocenie sytuacji, a mój światopogląd jest narodowo – liberalny. NIe ma tu sprzeczności.
    Mój światopogląd zwany jest”prawicą”, ale jeszcze 100 lat temu temu nosił dumną nazwę „republikanizmu”.

    NewSpeak wymyślony przez wrogów liberalizmu zmienia semantykę.
    Słowo prawica ma oddźwięk klasowy w terminologii marksistowskiej i nazwanie republikanina prawicą piętnuje go z miejsca jako ciemiężyciela klasy pracującej.
    Terminologia marksistowska znowu jest popularna i lewica amerykańska tak dokładnie widzi republikanów. Podobnie w kilku państwach zachodnich i w Izraelu.

    Chłodna ocena sytuacji zwycięża wojny. Lekceważenie przeciwnika kończy się klęską.
    Warto zrozumieć przeciwnika i znaleźć jego słabe punkty.
    Fantazjowanie i traktowanie przeciwnika jako niepełnosprawnego nie osiąga tego celu i tylko odsłania nasze słabe punkty.

    Znać fakty i działać według sprawdzonych faktów.

  2. MEF starasz się być obiektywny ale nie brzmi to przekonywująco.
    Ostatnie zdanie: „ jak przeżyć kadencje Demokratów” mówi samo za siebie.
    Pomysły na przeżycie pilnie potrzebne bo sytuacja jest groźna, zarówno w Izraelu jak Ameryce.
    Indywidualny konformizm może zapewni „przezycie”, ale co to będzie za życie…

  3. EK:
    Obozy są zrównoważone liczebnie ideologicznie. Każdy ma gwardię politruków, naganiaczy i wieszczów.
    Obie strony widzą w przeciwnikach półgłówków, przepaść rośnie i zmniejsza się ilość problemów które można rozwiązać racjonalnie z udziałem obu stron.

    A co do osiągnięć Trumpa vs. osiągnięć Obamy zależy kogo pytasz.
    Problemem Izraela dzisiaj jest nie kto ma rację, ale jak przeżyć obecną kadencję Demokratów.

  4. Trumpowi w odroznieniu od Obamy nalezy sie nagroda Nobla. Przy tym zgadzam sie z nim, ze byl valfusk w wyborach. Duzo glosow demokratycznych szlo przez poczte duzo wczesniej przed dniem wyborow. Biorac pod uwage, ze w tym czasie rekordowo duzo zmarlo szczegolnie biednych na covid-19, to te glosy powinny byly byc niewazne, jezeli zmarli przed dniem wyborow.

  5. MED piszesz o „przepaści światopoglądów”, ale one sa nie tylko „ odmienne” ale i nierównoważne. Ten artykuł wymienia konkretne osiągnięcia polityki Trumpa.
    Chciałabym usłyszeć tak samo obiektywne i konkretne argumenty przeciwko polityce prezydenta Trumpa ze strony tych „ odmiennych”, poza stereotypowymi epitetami bez pokrycia ze wulgarny, nieodpowiedzialny, sexista i supremacista. Do tego ze wariat, agent rosyjski i autor napadu na Kapitol. A gdzie fakty ? Ja tego nie nazywam „ swiatopogladem” lecz nienawiścią. A dyskusja niestety jest niemożliwa bo słyszysz od takiego „ odmiennego światopoglądu „ ze jestes rasista i faszysta zanim jeszcze otworzysz usta.
    W Polsce jest podobna atmosfera.
    Natomiast co do perspektywy wojny domowej to się z Tobą zgadzam bo gdy zabraknie argumentow to zaczynaja się pieści. Albo karabiny.

  6. Artykuł niczego by nie zmieni, bo przemawia tylko do przekonanych. Przepaść światopoglądów między obozami amerykańskimi stanowi linię obronną przeciw inwazji innych poglądów.
    W obu kierunkach.
    Co czyni wojnę domową w USA możliwością o sporym prawdopodobieństwie.

  7. Nareszcie mądre, faktualne i obiektywne podsumowanie polityki zagranicznej prezydenta Trumpa. Jego polityka krajowa była na tym samym poziomie. Niestety artykuł przychodzi za pozno… Jaka szkoda ze ludzie nie zrozumieli wcześniej tej oczywistości i dali się ogłupić niszczycielska propaganda mediów, kłamliwa i mordercza dla Trumpa.
    I to ogłupienie trwa nadal, w Ameryce rozpętała się nienawisc, terror i polowanie na czarownice pod hasłem WOKE.
    My wszyscy zapłacimy za to szaleństwo wysoka cenę.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.