Ciekawe artykuly

Izrael przed MTK: Bardzo wybiórcza sprawiedliwość

Dawid Warszawski


Przyslala Katharina Dr.Gasinska-Lepsien

Palestyńska kobieta wiesza ubrania w bloku mieszkalnym, który został częściowo zniszczony podczas wojny między Izraelem a Hamasem w 2014 roku. Beit Lahiya w Strefie Gazy, 22.02.2016 (Fot. Hatem Moussa / AP Photo)Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) podjął przed tygodniem decyzję, że Palestyna jest „w wystarczającym stopniu państwem”, by jej złożona w 2015 r. przed Trybunałem skarga mogła zostać rozpatrzona.

Otwiera to drogę do wszczęcia śledztwa w sprawie możliwego popełnienia zbrodni wojennych i przeciw ludzkości podczas konfliktu w Gazie oraz w związku z budowaniem na terytoriach palestyńskich osiedli izraelskich. Palestyna skarżyła Izrael, ale prokurator MTK Fatou Bensouda stwierdziła, że w Gazie zbrodnie mógł popełnić też Hamas. Przyjmując skargę, skład sędziowski uznał, że MTK ma jurysdykcję nad „Gazą, Zachodnim Brzegiem i Jerozolimą Wschodnią”, gdyż rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ określają te terytoria jako „okupowane obszary palestyńskie”. Ale Zgromadzenie nie stanowi prawa, a jedynie daje wyraz politycznych poglądów większości, które sprawiły, że Izrael jest od 1967 r. obiektem większości rezolucji ONZ potępiających kogokolwiek. MTK zastrzega, że jego stanowisko „nie rozstrzyga kwestii granic Palestyny”. No to jak może mu dawać nad wymienionymi obszarami jurysdykcję?

Po drugie, porozumienia pokojowe z Oslo stanowią, że władze palestyńskie nie mają jurysdykcji nad obywatelami izraelskimi. Nie mogły więc jej MTK przekazać, zaś Izrael, inaczej niż Palestyna, do MTK nie należy. Słowem, jeśli nawet MTK miałby tam jurysdykcję, to nad Palestyńczykami, nie Izraelczykami, chyba że Rada Bezpieczeństwa, której rezolucje mają moc prawa, postanowiłaby inaczej. Te fundamentalne przeszkody prawne sprawiły, że jeden z trzech sędziów orzekających złożył votum separatum, uznając, że palestyńską skargę należy jednak odrzucić; podobne opinie złożyły też m.in. Niemcy, Australia czy Brazylia. Kadencja Bensoudy kończy się w czerwcu i zapewne nie rozpocznie ona śledztwa, by nie wiązać następcy rąk w kontrowersyjnej sprawie.

Ale jeśli śledztwo zostałoby w końcu wszczęte, jest bardzo mało prawdopodobne, by – choć w Gazie niemal na pewno dochodziło do zbrodni wojennych – oskarżono o nie stronę izraelską. MTK może bowiem interweniować jedynie, jeśli sprawiedliwość kraju, który powinien wszcząć śledztwo, nie chce lub nie może tego zrobić. Tymczasem Izrael ściga zbrodnie popełniane przez swoje siły zbrojne, wprawdzie czyni to opieszale, a wyroki są niskie, jednak brytyjscy eksperci wojskowi uważają, że izraelski system jest tu bardziej wymagający od brytyjskiego. To ważne, bowiem Bensouda odstąpiła od ścigania przypuszczalnych zbrodni wojsk brytyjskich w Basrze podczas drugiej wojny w Zatoce, bo uznała, że uczyni to brytyjska sprawiedliwość. Za to Hamas nie tylko nie ściga własnych zbrodni, jak rakietowy ostrzał izraelskich miast, ale wręcz je gloryfikuje. Hamasowców MTK oskarżyć by musiał; pyrrusowe zwycięstwo, choć dla ich rywali z Fatahu korzystne. Gdyby jednak wojskowi na całym świecie wiedzieli, że istnieje też sprawiedliwość poza ich granicami, wszyscy bylibyśmy bezpieczniejsi.

Uznanie Izraelczyków za winnych zbrodni przeciw ludzkości z powodu osadnictwa byłoby za to pewne, bo artykuł o „zbrodniczych osiedlach”, który znalazł się w ustanawiającym MTK traktacie rzymskim na żądanie bloku państw muzułmańskich, jest celowo w Izrael wymierzony. Nic za to nie grozi Turcji, która wygnała z okupowanego północnego Cypru Greków, a osadnicy tureccy dorównują tam już liczebnie Turkom miejscowym. UE składa prezydentowi samozwańczego państwa tureckiego na wyspie życzenia z okazji wygranych wyborów, zaś Cypr, choć jest „całkiem” państwem i członkiem MTK, boi się Turcję skarżyć. Indywidualny wniosek o wszczęcie w tej sprawie śledztwa cypryjski europarlamentarzysta Costas Mavrides złożył u Bensoudy już w 2014 r., ale nie nadała mu dotąd biegu. Nic też nie grozi Maroku, choć osiedliło na Saharze Zachodniej więcej osadników, niż liczy ludność tego okupowanego kraju. UE zawiera z Rabatem umowy o eksploatacji saharyjskich surowców wbrew własnemu trybunałowi sprawiedliwości. Sahara, której prawo do samostanowienia uznaje kilkadziesiąt państw, nie może zaś skarżyć Maroka, bo do MTK nie została przyjęta. Jest najwyraźniej „mniej państwem” niż Palestyna, choć przynajmniej ma ustalone granice. Turcja i Maroko zresztą na wszelki wypadek do MTK nie należą, podobnie jak niemal cały świat muzułmański czy członkowie Rady Bezpieczeństwa: Rosja, Chiny, i USA.

Sprawiedliwość opiera się na założeniu, że wszyscy są równi wobec prawa. Jeśli sama się temu założeniu opiera, to nie jest już sprawiedliwością. A bardzo jej – na terytoriach palestyńskich i na Saharze, i na Cyprze, i w tylu innych miejscach na świecie – potrzeba.


Izrael przed MTK: Bardzo wybiórcza sprawiedliwość

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.