Nadeslala Zosia Braun
Uroczyste Obchody 70 Rocznicy Powstania w Getcie Warszawskim.
To samo tylko inaczej!
Witam serdecznie wszystkich uczstnikow tego niezapomnianego spotkania I czytelnikow Blogu Reunion.
Sam fakt, ze bylo tyle wpisow (I to chyba nie koniec) swiadczy o waznosci I wznioslosci tego wydarzenia.
Chce dodac opis trzech imprez, gdzie bylam sama I moje osobiste wrazenia.
W Sobote bylam na porannej modlitwie w syngodze Nozykow,
Jedyna zachowana synagoga z 700 boznic przedwojennej Warszawy.
Rabin Szudrich mial niezwykle przemowionie zwiazane z Wydarzenia I to co czytamy w Torze (Acharej Mot/Kduszim – “Po smierci/ Swieci”). O to co powiedzial:
Nigdy w Historii Ludzkosci nie bylo nigdy tyle ZLA, tyle BOHATERSTWA I tyle POSWIECENIA.
Nigdy nie bedzie mozna znalezc odpowiedzi na te pytania – to jest ponad ludzki rozum I zrozumienie.
Jest to powiazane wydarzeniami opisanymi w Torze, ktore czytalismy podczas modlitwy.
Nagla smiercia dwoch synow Nadav I Abihu, ArcyKaplana Aharona, ktorzy pelnili swieta sluzba I zostali spaleni reka Boska.
Reakcja Aharona byla tak jak nas wszystkich – Ve Idom Aharon (I zamilczal Aharon) zostal tak jak by okamienialy, wryty w Ziemie.
Ale w Torze jest tez opis/porada jak moze czlowiek wyjsc z tej niemozliwej sytuacji I wrocic do Zycia – trzeba wrocic do tego momentu co bylo przed kataklizmem I starac sie wszselkimi ponad ludzkimi silami kontynuowac wlasnie z tego punktu….
W synagodze siedzialam obok Pani z Wroclawia, konwertytka, ktora spytala sie jak czesto przyjezdzam do Polski, do Warszawy…
Powiedzilam, ze przyjezdzam tutaj, kiedy chce plakac…
Ale sa dwa rodzaje lez: Lzy z bolu I cierpienia I Lzy z Radosci.
Teraz sa pomeszane. Ale raczej z Radosci – bo jestem w Warszawskiej Synagodze, nikt do mnie nie strzela I nie wyzywa I jestem dumna Zydowka z Izraela.
W niedziele pojechalam do Gory Kalwarii, miejsce pochodzenia Chasydow Gur (dzisiaj w Izraelu ponad trzysta tysiecy Chasydow).
W przedwojennej Warszawie mieszkalo tam sto tysiecy Chasydow a w samej Gorze mialam zaszczyt spotkac bardzo historyczna postac Pana Feliksa Karpmana, urodzonego w Gorze, przetrwal powstanie w Getcie I poswiecil swoje zycie aby pilnowac Zydowski Cmentarz, Beit Hamidrasz (Dom Modlitw I Nauki) wielkich Rabinow z Gory Kalwarii.
W tym miejscu bylo spotkanie polskich szkol (okolo 100 uczniow ze szkoly podstawowej) przyszli aby zobaczyc film o Januszu Korczaku – bo to jest ich historia rowniez I bez tego nie maja swojej przeszlosci.
Na zakonczenie tego pobytu bylam zaproszona na concert Polskiej Orkiestry Radiowej pod batuta Lukasza Borowicza.
W programie tylko muzyka zydowskich kompozytorow: Maks Bruch (urodzony w Breslau/Wroclaw) I Ernest Bloch.
Pierwszy utwor “KOL NIDREI” na wiolenczele I orkiestre. Dostalam dedykacje od dyrygenta, ktora zalaczam – jest to dla mnie symbol tych wszystkich uroczystosci.
Kliknij na zdjecie zeby zobaczyc w pelnymm rozmiarze
Kategorie: Uncategorized
Dziekuje za korekte. Chodzilo o utwor o tematyce zydowskiej. Pozdrawiam Zosia
polecam artykul o Maxie Bruchu na Wikipedii.Zydem niestety nie byl