Uncategorized

Recenzja ksiazki ” Bestie z Buchenwaldu „

Nadeslala Aleksandra Buchaniec-Bartczak

fzp

BESTIE Z BUCHENWALDU. KARL I ILSE KOCHOWIE – NAJGŁOŚNIEJSZY PROCES O ZBRODNIE WOJENNE XX WIEKUFlint Whitlock

 Pośrodku obozu koncentracyjnego Buchenwald – Dąb Goethego – słynny pomnik przyrody, drzewo, w którego cieniu odpoczywał, a – kto wie – może i tworzył poeta. Twórca “Króla Olch” i “Fausta”, specjalista od paktów z diabłem.

bestie-z-buchenwaldu

W balladzie “Król Olch” dziecko ginie z rąk istoty nadprzyrodzonej, w dramacie “Faust” Bóg zakłada się z Mefistofelesem o duszę tytułowego doktora.

 W Buchenwaldzie mordercami byli ludzie i nikomu nie zależało na duszach ofiar. Potrzebne były tylko ich ciała – do niewolniczej pracy, pseudomedycznych eksperymentów i… wyrobu przedmiotów użytkowych, takich jak okładki książek, rękawiczki, czy abażury lamp.

 W tego typu makabrycznych ozdobach z ludzkiej wytatułowanej skóry gustowali Karl Otto Koch – komendant obozu i jego żona Ilse. Oboje zasłynęli z niebywałego okrucieństwa wobec więźniów, co znalazło odzwierciedlenie w nadanych im przydomkach – bestie, suka, wiedźma.

 “Najbardziej przerażające w procesach o zbrodnie wojenne jest to, że oskarżeni zawsze wyglądają zadziwiająco normalnie.” Ta refleksja dziennikarza Jamesa O’Donnellego – autora artykułu o Ilse Koch z 1947 roku może stanowić przyczynek do późniejszej koncepcji banalności zła Hannah Arendt, według której zwykli ludzie zdolni są do potwornych czynów.

 Jednak w przypadku małżeństwa Kochów możemy mówić o czymś więcej, niż tylko ślepym posłuszeństwie względem zbrodniczej ideologii i bezmyślnym wykonywaniu rozkazów. Ilse z sadystyczną lubością godzinami przyglądała się biczowaniu, męczeniu i zabijaniu więźniów. Prowokowała ich wyuzdanym strojem i zachowaniem, a gdy ośmielili się spojrzeć w jej kierunku – zapisywała numery i skazywała na natychmiastową śmierć.

 O esesmanach powiada się, że byli okrutni dla więźniów i wspaniali dla własnych rodzin – zwłaszcza dzieci. Także i tego warunku nie spełniali Kochowie. Karl brutalnie traktował swojego dwunastoletniego syna z pierwszego małżeństwa. Za niestosowne odzywki zamykał go w pustej celi bramnego Bunkra, do której dochodziły odgłosy tortur. Ilse kontynuowała beztroskie wakacje pomimo nagłej, poważnej choroby dziecka, które zmarło zanim wróciła do domu.

 Za pewien rodzaj perwersji można także uznać konne przejażdżki po terenie obozu, oraz budowę mini zoo tuż obok krematorium.

 Czy parę wynaturzonych władców życia i śmierci spotkała przynajmniej zasłużona kara? I tak, i nie. Sąd SS skazał Karla za korupcję i kradzież majątku III Rzeszy, oraz trzy zlecone morderstwa. Został rozstrzelany w Buchenwaldzie, a jego ciało spalone w tamtejszym krematorium. Ilse miała po wojnie dwa procesy. W pierwszym sprawiedliwość przegrała z polityką, dopiero w drugim zasądzono dożywocie i ciężkie roboty. Po kilkunastu latach odsiadki “Suka z Buchenwaldu” powiesiła się w celi.

 Autorzy książek takich jak “Bestie…” spotykają się często z zarzutem poruszania kontrowersyjnych tematów i przedstawiania zbrodniczych postaci z pobudek sensacyjno-marketingowych. To nadużycie. Mierzenie się z tak obciążającym emocjonalnie materiałem jest niezwykle trudne, ale i potrzebne. Im historia nazizmu i Holokaustu staje się odleglejsza, tym bardziej trzeba ją nagłaśniać. Ku wiecznej pamięci ofiar i wiecznemu przekleństwu katów.

 Aleksandra Buchaniec-Bartczak

Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika.

http://www.fzp.net.pl/ksiazki/bestie-z-buchenwaldu-karl-i-ilse-kochowie-najglosniejszy-proces-o-zbrodnie-wojenne-xx-wieku

 

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.