.Unia Europejska wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego
w latach 2009–2017
.
JUSTYNA ZAJĄC
Uniwersytet Warszawski
Wstęp
Przez kilka ostatnich dekad Wspólnota/Unia Europejska była jednym z najważniejszych podmiotów działających na rzecz rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Jednak w XXI wieku rola Unii Europejskiej w rozwiązywaniu tego jednego z najdłużej trwających konfliktów międzynarodowych maleje. Problemy wewnętrzne, z jakimi Unia Europejska i jej państwa członkowskie borykają się od kilku lat, Brexit, destabilizacja obszaru Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, kryzys ukraiński, zmieniający się układ sił w świecie – to najważniejsze determinanty obecnej polityki UE wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Jakie stanowisko Unia Europejska zajmuje wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego wraz z dynamicznie zmieniającymi się uwarunkowaniami wewnętrznymi i międzynarodowymi? Jakie podejmuje działania? Czy stosowane przez UE środki i metody są kontynuacją tych stosowanych już wcześniej? Czy Unia Europejska jest nadal liczącym się aktorem w rozwiązywaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego? Pytania te stanowią trzon rozważań w niniejszym artykule.
Analizą zostanie objęty okres 2009–2017. Rok 2009 jako data początkowa analizy został wybrany z kilku powodów. Po pierwsze, kryzys finansowy i ekonomiczny w Unii Europejskiej dał wówczas o sobie wyraźnie znać, a gospodarka europejska stanęła w obliczu największego, od lat 30. XX wieku, kryzysu. Po drugie, 1 grudnia 2009 r. wszedł w życie traktat lizboński, który wprowadził nowe regulacje, w tym
w zakresie wspólnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony. Po trzecie, w okresie 2009–2017 konflikt izraelsko-palestyński eskalował. W latach 2008–2017 Izrael podjął trzy operacje zbrojne w Strefie Gazy: „Płynny Ołów” (2008/09), „Filar Obrony” (2012) oraz „Ochronny Brzeg” (2014).
Po czwarte, administracja Baracka Obamy, który objął urząd prezydenta USA w styczniu 2009 r. rozpoczęła działania na rzecz rewitalizacji palestyńsko-izraelskich rozmów pokojowych.
Teza artykułu zawiera się w zdaniu, iż w okresie 2009–2017 Unia Europejska zasadniczo kontynuowała swoją dotychczasową politykę wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego, jednak w obliczu dynamicznie zmieniających się uwarunkowań wewnętrznych i międzynarodowych, polityka ta staje coraz mniej efektywna, a rola Unii Europejskiej w rozwiązywaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego, na tle innych aktorów, maleje.
1. Zmiana uwarunkowań polityki UE wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego
Calosc Unia_Europejska_wobec_konfliktu_izraelsk (1)
Kategorie: Polityka
Dzisiaj świat zobaczył jak wielkim zdrajca moze byc Ameryka. opuszczenie Kurdyjskich wojowników do ich własnej woli to największa zdrada jaka Ameryka postąpiła. Jutro oni również zdradza Izrael, bo to przecież to ”tyle kosztuje” jak powiedział pan Trump zanim Kurdom plecy pokazał. Jutro to samo on zrobi z Izraelem, i co Izrael zrobi wtedy? mam nadzieje ze ma plan wyjściowy.
Oslo zyje I izraelscy zolnierze w dzieci juz nie strzelaja.Ja w Szchemie patrolowalem. I w Gazie, tez. Zadna przyjemnosc.
Rysiu, przeczytaj artykuł „ Szminkowanie trupa Oslo”, może inaczej spojrzysz na te sprawe.
R:
Ja czytam innych geografów i według ich oceny Żydzi są solidną większością między morzem i rzeką i ich przewaga rośnie. Populacja Arabów izraelskich spada i balans demograficzny PA i Gazy prawdopodobnie jest ujemny. To nie są proroctwa i spekulacje ale fakty wczorajsze i dzisiejsze.
Streszczona demografia Izraela:
W 2000 na każdego noworodka arabskiego rodziły się dwa noworodki żydowskie – 2/1
w 2010 na każdego noworodka arabskiego rodziły się trzy noworodki żydowskie – 3/1
W 2020 na każdego noworodka arabskiego urodzą się cztery noworodki żydowskie -4/1
Populacje w PA i w Gazie idą w ślady podobnego spadku dzietności i ujemnej emigracji
jak Arabowie izraelscy. Według danych CIA i ONZ, w Gazie żyje około 1.9 mln i w PA podobnie, 1.85-1.9 mln. W obu dzietność spada i istnieje duża nielegalna emigracja.
Według YNET, około 40 tys rocznie z samej Gazy ( dla porównania przyrost naturalny Gazy jest 40-50 tys rocznie).
Możliwe są różne kombinacje podziału ziemi między Żydami i Arabami a raczej między Żydami i obozem syjonistów nie-żydowskich a muzułmanami.
W każdym rachunku, od planu maksimum (jedno państwo) do planu minimum ( trzy państwa), Żydzi i ich obóz są większością.
Shana Tova i Gmar Hatima Tova dla głupców i marzycieli.
Mądrzy Żydzi nie chcą i nie potrzebują mojej rady, podobno świetnie im się powodzi.
UE jak i cały świat oddalają się od problemu Izraelsko-Palestyńskiego bo po prostu są ważniejsze problemy na świecie. Wszyscy się zmęczyli tym nierozwiazalnym problemem. Palestyńczycy i Izrael, kiedyś w centrum wiadomości i opinii, znalazły się na zupełnie bocznym torze. Oni po prostu na swój pociąg się opóźnili. Świat mając tyle innych problemów zrozumiał że ten konflikt na Bliskim Wschodzie jest małym w stosunku do innych tam i na na świecie i wielkiego znaczenia albo wpływu tak czy tak to on nie ma. Obie strony nie dążą do żadnego rozwiązania, nawet pan Trump i jego zięć nie przedstawili żadnego planu bo po prostu szkoda energii, tak czy tak problem jest nierozwiązalnym. Tak więc Izrael i Palestyńczycy pozostawieni (i zapomniani przez świat) dla samych siebie muszą teraz szukać rozwiązania do ich konfliktu, albo po prostu przyjść do porozumienia ze konfliktu w ogóle nie ma. W tym wypadku Izrael przestanie być państwem Żydowskim mając Żydów jako mniejszoscia. Nie głupimi są Palestyńczycy, głupimi są Izraelczycy którzy wierzą że można niczego nie robić i że problem się jakoś rozwiąże przez samego siebie.
Zgadzam się całkowicie z MEF. Niestrawne i niesmaczne, nie przebrnęłam prze te gęsta papkę faktów bez żadnego naświetlenia ani analizy.
Niestrawne.