
Melanie Phillips
Niesamowita wiadomość: Amnesty International uznała, że noc następuje po dniu!
No, prawie. W opublikowanym właśnie raporcie Amnesty po raz pierwszy stwierdziła, że Hamas i inne palestyńskie grupy zbrojne popełniły zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym morderstwa i tortury, w dniu 7 października 2023 r. i po nim, podczas ataku na Izrael.
Oświadczenie oczywiste? Oczywiście – ale nie na planecie Amnesty, która zwykle poświęca się demonizowaniu Izraela za pomocą złośliwych kłamstw i przekłamań, jednocześnie oczyszczając swoich morderczych wrogów.
Jednak w tym raporcie Amnesty faktycznie stwierdza, że na podstawie nagrań wideo, zeznań i innych dowodów ustaliła, iż chociaż niektórzy cywile zostali zabici przez siły izraelskie 7 października, to zdecydowana większość ofiar śmiertelnych została zabita przez palestyńskich Arabów.
Niech Pan/Pani nie mówi.
Stwierdza również, że wszystkie osoby zabrane do Strefy Gazy zostały „bezprawnie zatrzymane jako zakładnicy i wszystkie były poddane przemocy psychicznej” oraz wzywa Hamas do zbadania poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego, w tym przestępstw zgodnie z prawem międzynarodowym, popełnionych przez ich siły podczas ataków z 7 października i od tego czasu.
Czy można wywiesić flagi? Czy nieprzejednany wróg Izraela i prawdy nagle ujrzał światło? Nie do końca.
Wzywa również Izrael do „zaprzestania naruszania prawa międzynarodowego wobec Palestyńczyków” i „podjęcia konkretnych kroków w celu zapewnienia sprawiedliwości i odpowiedzialności za naruszenia i zbrodnie popełnione przez siły izraelskie, w tym ludobójstwo i apartheid”.
A więc te same stare, łzawiące oczy kłamstwa. Po tym, jak Amnesty International w końcu prawidłowo zidentyfikowała niegodziwy atak na obywateli Izraela, powraca jednak do absurdalnego oskarżania Izraela o „ludobójstwo” w wojnie obronnej, która nastąpiła po tym ataku.
Niemniej jednak raport ten stanowi znaczący postęp w sposobie myślenia Amnesty. Stwierdza on również, że 7 października doszło do aktów przemocy seksualnej, w tym gwałtów i gwałtów zbiorowych, oraz że Hamas stosował przemoc seksualną wobec zakładników.
Stwierdzając to, Amnesty idzie dalej niż Organizacja Narodów Zjednoczonych, która choć uznała możliwość wystąpienia przypadków przemocy seksualnej 7 października, nie przyjęła do wiadomości faktu, że była ona powszechna i systematyczna.
Dlaczego więc Amnesty, która tak wiele zrobiła, aby zatruć Zachód przeciwko Izraelowi poprzez ciągłą i złośliwą kampanię kłamstw mającą na celu zniszczenie tego kraju, nagle skłoniła się ku przynajmniej częściowemu uznaniu prawdy?
Być może czuje na karku gorący oddech administracji Trumpa, która obecnie grozi podjęciem odpowiednich działań wobec tych, którzy pomagali palestyńskim arabskim armiom terrorystycznym w ich wojnie eksterminacyjnej przeciwko Izraelowi.
Urzędnicy administracji prowadzili podobno zaawansowane rozmowy na temat nałożenia sankcji związanych z terroryzmem na Agencję Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim (UNRWA). Zarówno Izrael, jak i administracja Trumpa oskarżyły UNRWA o powiązania z Hamasem, co agencja energicznie zaprzecza.
Waszyngton wstrzymał finansowanie w styczniu 2024 r. po tym, jak Izrael oskarżył kilkunastu pracowników UNRWA o udział w ataku z 7 października. Izrael oskarżył również UNRWA o branie i przetrzymywanie zakładników, a także o konsekwentne gloryfikowanie terroryzmu w swoich szkołach i nauczanie dzieci nienawiści i mordowania Żydów.
Jednak wykorzystywanie instytucji humanitarnych do prania brudów wojny eksterminacyjnej przeciwko Izraelowi sięga znacznie dalej. Niedawno opublikowany raport NGO Monitor ujawnił – na podstawie dziesiątek wewnętrznych dokumentów Hamasu – zaskakujący zakres infiltracji i wykorzystywania przez tę grupę terrorystyczną działalności międzynarodowych organizacji pozarządowych w Strefie Gazy.
Wśród zaangażowanych organizacji znajdują się Catholic Relief Services, finansowana przez Irlandię, Stany Zjednoczone i ONZ; International Medical Corps, finansowana przez Unię Europejską, Francję, Niemcy, Włochy, Kanadę, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i ONZ; oraz Medical Aid for Palestinians, której fundatorami są UNICEF, Światowa Organizacja Zdrowia i Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).
Według raportu dowody potwierdzają, że organizacje pozarządowe w Strefie Gazy nie działają niezależnie ani neutralnie. Są one natomiast włączone w zinstytucjonalizowane ramy przymusu, zastraszania i inwigilacji, które służą terrorystycznym celom Hamasu.
Wszystkie organizacje pozarządowe działające w Strefie Gazy są zobowiązane do przestrzegania surowych protokołów bezpieczeństwa Hamasu, które obejmują regularną współpracę z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Bezpieczeństwa Narodowego oraz innymi ministerstwami tej terrorystycznej organizacji.
Lokalni „gwaranci” ze Strefy Gazy, zatwierdzeni przez Hamas, pełnią rolę pośredników między Hamasem a organizacjami pozarządowymi. Co najmniej 10 takich „gwarantów” było członkami lub zwolennikami Hamasu albo było zatrudnionych przez władze powiązane z Hamasem.
W raporcie opisano szczegółowo, w jaki sposób – w ramach programu Norweskiej Rady ds. Uchodźców finansowanego przez Wielką Brytanię i Unię Europejską, mającego na celu zapewnienie pomocy finansowej rodzinom wybranym przez kontrolowane przez Hamas Ministerstwo Rozwoju Społecznego – delegacja rady, w skład której wchodził szef oddziału w Strefie Gazy i pięciu innych pracowników, odwiedziła mieszkanie jednego z beneficjentów.
Mieszkaniec ten został wybrany ze względu na złe warunki medyczne i bytowe. Podczas wizyty zapytał, czy „przyczyną zawalenia się podłogi było istnienie tunelu” pod jego domem. Nikt nie podjął tematu jego pytania. Mieszkaniec nigdy nie otrzymał odpowiedzi.
Podczas gdy administracja Trumpa reaguje na powiązania UNRWA z terroryzmem w sposób, w jaki powinien to robić każdy cywilizowany rząd, rząd brytyjski podwaja swoje wsparcie dla tej organizacji.
Wiceminister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii, Hamish Falconer, wyraził szok z powodu wtargnięcia izraelskiej policji do siedziby UNRWA w Jerozolimie. Izraelczycy przeprowadzili nalot z powodu, jak twierdzili, kilku lat niezapłaconych podatków od nieruchomości, a także w celu zebrania informacji wywiadowczych na temat osób zarządzających kompleksem, ponieważ od stycznia obowiązuje izraelski zakaz dotyczący UNRWA.
Falconer wyraził swoje oburzenie na X: „Wydaje się to rażącym lekceważeniem zobowiązań Izraela do ochrony i poszanowania obiektów ONZ. UNRWA musi mieć możliwość kontynuowania swojej niezbędnej pracy, wspierającej miliony Palestyńczyków”.
Falconer nie wyraził jednak zaskoczenia faktem, że pracownicy UNRWA brali udział w okrucieństwach popełnionych przez Hamas w Izraelu 7 października. Nie wyraził zaskoczenia faktem, że setki pracowników UNRWA okazało się członkami Hamasu. Nie wyraził zaskoczenia faktem, że niektórzy izraelscy zakładnicy byli przetrzymywani przez pracowników UNRWA w swoich domach. Nie wyraził zaskoczenia faktem, że dzieci w Gazie były uczone w szkołach UNRWA nienawiści i mordowania Żydów.
Zamiast tego jego rząd nadal finansuje i wspiera UNRWA, a on sam wyraża zaskoczenie, że Izrael ma czelność nie szanować agencji, która ma na rękach tak wiele żydowskiej krwi.
Powodem tak dramatycznej różnicy w podejściu do UNRWA nie jest tylko różnica między prezydentem USA Donaldem Trumpem a premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, liderem Partii Pracy.
Wynika to z faktu, że dla liberalnych elit rządzących Wielką Brytanią międzynarodowe prawa człowieka są czymś najbliższym świeckiej religii, a globalne instytucje humanitarne – Organizacja Narodów Zjednoczonych, UNRWA, organizacje pozarządowe takie jak Amnesty International i międzynarodowe trybunały – są jej kapłaństwem.
Jednak cała ta organizacja prowadzi wojnę prawną i poznawczą mającą na celu eksterminację Izraela, we współpracy z Hamasem i innymi palestyńskimi arabskimi organizacjami terrorystycznymi. Poprzez sprawę palestyńską doprowadza do moralnego upadku Zachodu, wykorzystując antysemityzm jako broń i nazywając to sumieniem. To poważnie namieszało w umysłach ludzi.
Jak zauważył w tym tygodniu Mike Huckabee, ambasador Stanów Zjednoczonych w Izraelu, ludzie zakładają, że jeśli organizacja nazywa się humanitarną organizacją pozarządową, to musi wykonywać dzieło Boże. „Ludzie, którzy nigdy nie przekazaliby pieniędzy organizacji terrorystycznej, nie mogą sobie wyobrazić, że istnieje grupa założona wyłącznie w celu przekazywania pieniędzy złym ludziom” – powiedział.
To prawda. Dlatego właśnie kampania kłamstw prowadzona przeciwko Izraelowi przez cały kompleks praw człowieka i pomocy humanitarnej sprawiła, że niezliczona liczba osób na Zachodzie uwierzyła, że ludobójcze ataki Hamasu były uzasadnionym „oporem”, a obrona Izraela przed nimi jest ludobójstwem.
Zachodni liberałowie wielokrotnie opisują UNRWA jako „niezbędną” i „neutralną organizację humanitarną” w dramacie Bliskiego Wschodu. Natomiast urzędnik Departamentu Stanu USA nazwał ją „skorumpowaną organizacją o udokumentowanej historii pomocy i wspierania terrorystów”.
Jak zauważył również Huckabee w odniesieniu do organizacji pozarządowych powiązanych z Hamasem, milczenie oznacza współudział. Stany Zjednoczone opowiadają się po stronie cywilizacji. Milcząca, współwinna Wielka Brytania i reszta liberalnego Zachodu opowiedziały się po stronie barbarzyństwa.
Front humanitarny przeciwko Izraelowi
Kategorie: Uncategorized

