Ocalił zdjęcia, zakopując je na podwórku swojego domu
Przyslala Rimma Kaul
Te zdjęcia nie miały prawa ujrzeć światła dziennego. Zrobione nielegalnie, zakopane w drewnianej skrzyni i wykopane po wojnie. Ich autor był jednym z dwóch Żydów, którzy w getcie mieli aparat fotograficzny i jednym z kilkuset, którzy dożyli wyzwolenia. Jego zdjęcia nie tylko ocaliły od zapomnienia mieszkańców getta, ale też były jednym z dowodów w procesie przeciwko Adolfowi Eichmannowi.
Henryk Ross był łódzkim fotografem. W getcie był zatrudniony przez urząd statystyczny do robienia zdjęć identyfikacyjnych i tworzenia materiałów propagandowych z fabryk, w których Żydzi pracowali przy produkcji zaopatrzenia dla armii niemieckiej. Po pracy zajmował się dokumentowaniem realiów życia w getcie.
Jak opisuje serwis Mashable, Ross fotografując przez dziury w murze, niedomknięte drzwi i ukrywając aparat pod ubraniem, udokumentował koszmar – głód, choroby i egzekucje. Łącznie powstało około 6000 zdjęć.
Wszystkie zdjęcia
Kategorie: Uncategorized