Nie można stosować odpowiedzialności zbiorowej. Nie wszyscy służyli w SS. Nie ma sensu rozdrapywać ran. Argumenty powtarzane niczym mantra, które pozwoliły Niemcom oswoić brzemię nazizmu i zarazem skupić się na przyszłości. Na ile oddawały one stan społecznej świadomości, a na ile tylko tuszowały wstydliwie skrywane poczucie winy? Poczucie bycia trybikiem w zbrodniczej machinie? Film w reżyserii Giulio Ricciarelli pokazuje, jak przebiegał ów proces wypierania prawdy i jak tuż po wojnie niemieckie społeczeństwo eliminowało z życia publicznego świadectwa Holokaustu. To fabuła inspirowana zarazem autentycznymi wydarzeniami, które poprzedzały głośny w RFN proces zbrodniarzy z Auschwitz.
Kategorie: Uncategorized
Potwierdzaja sie moje przekonania o ludzkiej podlosci, lecz ciagle wierze w ludzi dobrej woli, dzieki ktorym swiat nie zginie.