
Prasa donosi, że Karol Nawrocki, mieszkaniec Belwederu (a może już Pałacu Namiestnikowskiego?) nie życzy sobie podtrzymywania tradycji Chanuki, żydowskiego Święta Świateł, celebrowanego przez Piłsudskiego w II Rzeczpospolitej, a i w III RP przez kolejnych prezydentów, nawet przez Dudę, celem upamiętnienia społeczności żydowskiej, ofiar Zagłady.
Mamy dziś inną rocznicę, wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku przez generała Wojciecha Jaruzelskiego, co stanowi naszą narodową traumę jako symbol utraty nadziei. Po zrywie Solidarności w Gdańsku komuniści zafundowali nam czołgi na ulicach i o osiem lat opóźnili upadek PRLu pod pretekstem rzekomej interwencji ZSRR.
Żeby te dwa wątki połączyć dodajmy, że Jaruzelski był wybitnym żydożercą, inicjatorem antysemickich czystek w armii, zaś wśród internowanych opozycjonistów znaleźli się także wybitni przedstawiciele polskiej inteligencji pochodzenia żydowskiego.
Nawrocki dotychczas nie próbował być wyraziście antysemicki, i nawet składał pewne gołosłowne deklaracje upamiętniające Żydów, niemniej teraz uległ koniunkturze, jako że jego wyborcami są zasadniczo takie środowiska, które manifestują uprzedzenie do Żydów, związane z Konfederacją Mentzena i Bosaka, z Braunem, Bąkiewiczem, ale też z PiS-em i Kościołem.
Trzeba tu dodać, że obecnie w Polsce nastroje antysemickie szerzy nie tylko prawica, ale też lewica, związana z partią Razem choć nie tylko, wykorzystując stronniczą interpretację konfliktu bliskowschodniego.
W niedawnej rozmowie z prof. Anną Siewierską na kanale „Czwarta władza” prof. Andrzej Rychard stwierdził, że przypisywanie Izraelowi ludobójstwa w Gazie na równi z ludobójstwem Putina w Ukrainie jest nieporozumieniem, zaś przykrywanie przez lewicę jej antysemityzmu pojęciem „antysyjonizmu” kojarzyć należy z rokiem 68 w Polsce i komunistyczną propagandą generała Mieczysława Moczara.
Rząd polski premiera Donalda Tuska jest rządem centrowym i demokratycznym. Polska jako jeden z niewielu krajów, o ile nie ostatni, nie wdrożył unijnego krajowego programu walki z antysemityzmem. Zwleka mając po poprzednikach pisowskich ową zaszłość być może z powodu rozległych i rosnących nastrojów antysemickich. Zawsze polityk podejmuje tylko te kwestie, które mu przysporzą poparcia i jednocześnie unika takich, które mogą mu je odebrać.
Społeczność żydowska w Polsce jest, co tu dużo ukrywać, mikroskopijna i nie licząca się statystycznie w ogólnym obrazie polskiej demografii. Tu życie żydowskie się nie odradza. Zjednoczona Prawica przez osiem lat swoich rządów wielokrotnie dawała do zrozumienia, że gardzi dialogiem międzykulturowym. Pamiętam, jak zapraszano bezczelnie Michaela Schudricha, Naczelnego Rabina Polski, na państwowe uroczystości upamiętniające Brygadę Świętokrzyską, kolaborującą z hitlerowcami. Rabin rzecz jasna zaprotestował.
Należy wyrazić zadowolenie, że na ławie oskarżonych zasiadł wreszcie emblematyczny polski antysemita, Grzegorz Braun. Jest to sukces prokuratury kierowanej przez Waldemara Żurka. Nie tyle sam Braun stanowi jednak największe zmartwienie organizacji antydyskryminacyjnych i walczących z odradzającą się w Polsce atmosferą faszyzacji, ile społeczne dla niego poparcie, które stawia go na podium wśród liderów partyjnych ugrupowań mających szansę współtworzyć Sejm po wyborach 2027 roku.
Żydowskie Święto Świateł nie będzie wspominane przez prezydenta, ale będzie przez Sejm mający demokratyczną większość. Dwa lata temu Chanukiję zgasił z gaśnicy wspomniany wcześniej oskarżony. Teraz nie zostanie na teren Sejmu wpuszczony.
Cień trzech milionów polskich Żydów, których pochłonęła Zagłada, towarzyszy polskiej współczesności i nie sposób temu zaprzeczyć. Towarzyszy upominając się o pamięć i o godne miejsce we wspólnym dziedzictwie. W polsko-żydowskiej historii. I tak długo będzie z nami, dopóki Polacy nie zrozumieją, jak ważne dla kultury jest zerwanie z posępną tradycją wykluczania, nienawiści i pogardy wobec mniejszości.
Mam marzenie, by demokratyczny rząd premiera Tuska przejął dobrą tradycję, zaniechaną przez Nawrockiego, i zaprosił do siedziby KPRM rabina Schudricha, by wspólnie zapalić chanukową świeczkę. Wyrażając pamięć o przedwojennych polskich Żydach i zaświadczając, że Rzeczpospolita jest krajem otwartym na mniejszości.
Kategorie: Uncategorized

